Szerokie okno czy szeroki gwóźdź?

Chciałoby się rzec "A nie mówiłem?", ale nie będę taki wredny wobec rzeszy osób, która również to przewidziała - nowy rozkład jazdy pociągów nie zawiera połączeń szynobusowych Zamość-Lublin. Trzeba przyznać, że władze wojewódzkie robiły wszystko, aby ukryć te decyzje do wyborów i udało im się. Nawet strona Deutsche Bahn, na której zawsze najpierw pojawia się rozkład dla kolei w Polsce, uwzględniała te połączenia i zdaje się, że widnieją one również w książkowej wersji Sieciowego Rozkładu Jazdy Pociągów 2010/2011.

Paradoksalnie jednak wcale nie musi to być dla nas niekorzystne pod warunkiem, że oficjalne plany przywrócenia od marca pociągu z Zamościa do Wrocławia przez Kraków nie są kolejnym wodzeniem za nos. Przepraszam - nawet nie do Wrocławia, tylko do Bydgoszczy jako grupa wagonów do pociągu Zakopane-Bydgoszcz, włączana w Krakowie Płaszowie. Planowany rozkład na pewno nie jest idealny, ale nie potępiajmy go w czambuł, tylko dostosujmy do niego parę innych rzeczy. Start z Zamościa o 5:40 to nie jest pora, na którą można dojechać z okolicy publicznym transportem. To samo z wyjazdem z Zamościa po 21:57, kiedy ten pociąg ma do nas docierać. Skoro zaś ma to być tylko jeden pociąg dalekobieżny, to musi on być nie tylko dla naszego miasta, bo ono samo nie wygeneruje odpowiednio dużego potoku podróżnych. Właśnie do tego przydałyby się szynobusy. Musiałyby zostać puszczone tutaj z Bełżca i Hrubieszowa, ale także powinny uzyskać dogodne skomunikowanie z krakowsko-wrocławsko-bydgoską TLK-ą (takowego nie byłoby w rozkładach pierwotnych). Samorząd wojewódzki ma czas, by dokonać odpowiednich ustaleń. Naszym atutem są przyszłoroczne wybory parlamentarne, które dają nadzieję, że tym razem władza nam rzeczywiście coś da i dlatego trzeba je wykorzystać. Groźniej będzie po nich, ale to już inna rzecz. Natomiast dziś chcę powiedzieć również o jeszcze innej sprawie, która zmroziła nie tylko mnie. Zacytuję w całości pełną informację z portalu rynek-kolejowy.pl z 29 listopada:

Jak poinformował dziś w Sławkowie minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk, zapadła już decyzja o zwiększeniu przepustowości Linii Hutniczej Szerokotorowej poprzez dobudowę drugiego toru. - Mam nowe zadanie dla wiceministra Engelhardta i prezesa Wacha - powiedział Grabarczyk. - Trzeba zbudować drugi szeroki tor - oświadczył.
- Bardzo cieszę się się, że to, o czym rozmawialiśmy w Częstochowie, a myślę tutaj o drugim torze, ziściło się - powiedział prezes PKP LHS, Zbigniew Tracichleb, zwracając się do ministra Grabarczyka, podczas uroczystości podpisania szeregu umów tworzących spółkę Euroterminal Sławków Sp. z o.o. - To miasto znane jest z cudów - dodał żartobliwie.
- Przepustowość LHS ma określone granice. Mimo dobudowy mijanek, zdolności przepustowe na linii jednotorowej są ograniczone - podkreślił prezes Tracichleb. Jak podał, pewne działania dotyczące studium wykonalności realizacji przedsięwzięcia, zostały już w spółce rozpoczęte. - Będziemy się zastanawiać w jakiej formie ta inwestycja będzie realizowana - powiedział szef PKP LHS.
- Cieszę się też, że będziemy mogli zagrać na nosie tym od szerokotorowej linii do Wiednia - zaznaczył prezes Tracichleb.
Nie ulega wątpliwości, że inwestycja musiałaby być realizowana etapowo, przez wiele lat. Budowa jednego kilometra "gołego", nowego, szerokiego toru to szacunkowy koszt 1-1,5 mln zł.

Najkrócej rzecz ujmując: na odcinku Huta Deręgowska - Hrubieszów (z wyjątkiem kilku kilometrów obok Zamościa) szeroki tor biegnie tuż obok toru normalnego. Koncepcja budowy drugiego toru na LHS-ie nie jest zaś nowa. Pierwotnie zakładano, że na wspomnianym odcinku dokona się przekucia linii normalnotorowej. Nie tylko ja mam wielkie obawy, że te nowe plany będą zawierać dokładnie to samo, gdyż w wielu miejscach na drugi (a właściwie już trzeci) tor jest zwyczajnie za wąsko, a do tego koszty budowy toru od podstaw - co zresztą zauważa cytowany artykuł - są bardzo wysokie.

Kiedy się spojrzy na mapę rozmieszczenia linii kolejowych na Zamojszczyźnie, to bez trudu można zauważyć, że ten odcinek ma dla całej naszej sieci newralgiczne znaczenie. Jeśli dokona się przekucia normalnego toru (zwłaszcza na linii Zawada-Zwierzyniec Towarowy), wpłynie to zasadniczo na cały ruch kolejowy w regionie. Mówiąc konkretnie i dosadnie: poda w wątpliwość sens istnienia reszty torów o normalnej szerokości na terenie całego dawnego województwa zamojskiego, bo nie będą mogły po nich jeździć nawet pociągi towarowe. Przekucie toru zwyczajnie spowoduje wyłom w systemie naszych linii i nie będzie można już przejechać nie tylko ze wschodu na zachód (normalnym torem), ale także z północy na południe.

Dodam jeszcze jedną rzecz. Oczywiście całe przedsięwzięcie będzie długotrwałe i można założyć, że za nasze tory LHS weźmie się dopiero na samym końcu (czyli za jakieś 10 lat). Natomiast nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że normalne tory na Zamojszczyźnie (również w samym Zamościu) wymagają w wielu miejscach mniej lub bardziej dogłębnego remontu czy nawet większych inwestycji. Czy wobec tego wyobrażacie sobie Państwo, że po oficjalnym ogłoszeniu tej decyzji będzie cokolwiek robione z tymi torami? No chyba, że w sensie dokonania ich przyspieszonej fizycznej likwidacji. W to uwierzę.

Nie twierdzę, że interes LHS-u jest kompletnie nie do pogodzenia z interesem regionu. Drugi tor być może faktycznie spółce się przyda. Nie mogę tego stwierdzić na sto procent, bo nie znam innych konkretnych (niejawnych) planów przedsiębiorstwa, a mają one kluczowe znaczenie. W każdym razie wyjściem byłby tzw. podwójny splot, czyli konstrukcja, w której zawierałby się zarówno tor szeroki, jak i normalny. Będzie to rozwiązanie droższe i zapewne również bardziej czasochłonne. Niemniej jeśli ma to mieć ręce i nogi - konieczne. Mam nadzieję, że tym razem dobro jednego podmiotu nie zostanie osiągnięte kosztem dobra mieszkańców.

Zobacz podobne:
     "Problemy i perspektywy kolei na Zamojszczyźnie" odsłona druga / 2012-04-02
     Między nami kolesiami / 2012-03-22
     Mimo wszystko / 2012-03-08
     Inicjatorzy spotkania dot. rozwoju kolei na Zamojszczyźnie wystosowali pismo do marszałka województwa / 2012-01-19
     Rozmawiali o przyszłości kolei na Zamojszczyźnie / 2011-12-23
     Będą sondować przywrócenie pociągu Warszawa - Roztocze - Lwów / 2011-12-10
     Kolejowy pejzaż / 2011-12-08
     Zgłoś uwagi do nowego rozkładu jazdy pociągów / 2011-06-09
     Szynobusy wracają na Roztocze / 2011-05-23
     Młodzi grafficiarze promują zamojską kolej / 2011-05-18
     Na Wielkanoc lub majówkę do Zamościa z Intercity / 2011-04-13
     Zaproponowali rozkład jazdy szynobusów do Lublina / 2011-03-24
     Rozdają ulotki promujące jazdę koleją / 2011-03-20
     Apel o dialog w sprawie połączeń kolejowych / 2011-03-03
     Bezkoleje zakończone - przynajmniej na razie / 2011-02-24
     Województwo wdraża PUK / 2011-01-20
     Kolejowi związkowcy komentują... / 2010-11-14
     Kolej znowu ma wrócić / 2010-11-10
     Mit o szybkiej kolei na Roztoczu / 2010-09-30
     Kolejowe fantazje ministra / 2010-09-24

Warto przeczytać:

[do góry]