|
Monumentalna pieśń radości o "świętej historii"To była muzyczna, wokalno-instrumentalna opowieść z rodowodem historycznym liczącym ponad dwa tysiące lat. W Oratorium "Na Boże Narodzenie", zaprezentowanym w Katedrze Zamojskiej, wystąpili m.in.: Katarzyna Jagiełło, Grzegorz Wilk, chóry dziecięce oraz Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu (6.01.).
W uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) w unikatowej, zamojskiej świątyni wypełnionej do ostatniego miejsca, zaprezentowano przepiękne Oratorium "Na Boże Narodzenie", skomponowane przez Fryderyka Stankiewicza z Kalisza do tekstów siedemnastoletniej poetki - Katarzyny Kryśków.
Znakomity godzinny koncert zarejestrowały kamery Telewizji Polsat. Wśród publiczności kompozytor Fryderyk Stankiewicz oraz ks. bp Wacław Depo i Marcin Zamoyski Prezydent Zamościa.
W koncercie udział wzięli soliści wokaliści: Katarzyna Jagiełło - sopran, Grzegorz Wilk - tenor. Do "Namysłowiaków" dołączyli - Romuald Szalek grający na fletach i Elżbieta Baklarz na harfie. Jacek Jackowicz zinterpretował cztery części tekstu Katarzyny Kryśków o Tajemnicy Narodzin Dzieciątka Jezus. Wystąpiły również: Chór Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. K. Szymanowskiego w Zamościu pod kierownictwem Anny Cios i Sławomira Szurka oraz Młodzieżowy Zespół Wokalny Państwowej Szkoły Muzycznej I st. w Tomaszowie Lubelskim pod kierownictwem Ewy Pudełko i Piotra Jurgielewicza. Wykonawcom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu pod dyrekcją Tadeusza Wicherka.
Koncert niezwykły i ważny pod każdym względem. To była przepiękna, uduchowiona muzyka, co do ostatniego dźwięku. Bogata instrumentalizacja, doskonały śpiew solistów oraz znakomicie przygotowane chóry dopełniły dzieła skończonego. Wyjątkowe solówki - harfistki Elżbiety Baklarz, Romualda Szalka na fletach i Piotra Redeła na skrzypcach na długo zapadają w pamięć. To wszystko stanowi wyżyny muzyki i najwyższej klasy kunszt wykonania jakiego doświadczyli wszyscy ci, którzy wysłuchali Oratorium Na Boże Narodzenie w Katedrze Zamojskiej.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego oczarowała słuchaczy niezwykłą perfekcją gry, aby oddać nastrój "świętej historii". Liczne zmiany tonacji były nie lada wyzwaniem dla dyrygenta Tadeusza Wicherka, prowadzącego muzyków i chóry.
Wspaniale wpisała się w całość wydarzenia muzycznego narracja poprowadzona przez Jacka Jackowicza. Do tej zjawiskowej muzyki i przebogatego w treści słowa dodano odświętną scenografię, jaką wykreowały we wnętrzu świątyni kolorowe światła, zainstalowane na potrzeby nagrania telewizyjnego. W ten sposób otrzymaliśmy niepowtarzalne wydarzenie, jednym zdaniem - rewelację na nie spotykaną skalę, po prostu - muzyczne mistrzostwo harmonii.
Dzieło wzbudziło również podziw niebywałą maestrią kompozycji i instrumentacji dokonanej przez Fryderyka Stankiewicza. Oczarowanie było tak wielkie, że żaden oddech słuchacza nie odważył się zakłócić rozgrywającego się muzycznego misterium.
Znakomicie zaprezentował się Jacek Jackowicz. Jego ciepły, ujmujący głos przykuł naszą uwagę wyjątkowo skutecznie. Nie uroniliśmy ani jednego słowa z jego epickiej narracji, odkrywającej przed nami największą tajemnicę świata, narodzin Dzieciątka Jezus w Betlejem.
Oratorium rozpoczął wstęp instrumentalny Orkiestry Symfonicznej, prezentujący wątki melodyczne z całego dzieła. Kolejno Katarzyna Jagiełło w asyście dziecięcego chóru wyśpiewała zapowiedź zesłania przez Pana Syna. O tym, że "wszystko będzie inaczej, gdy Bóg na świecie zagości" - śpiewał Grzegorz Wilk.
Po zapaleniu pierwszej świecy adwentowej, do subtelnych dźwięków muzyków recytował Jacek Jackowicz.
"Do tamtej chwili, wszystko było do bólu, zwyczajne. Zwyczajna była to kobieta, a jednak to do niej wysłał Gabriela. W jej łonie zaczęło się powoli rozwijać życie, które miało stać się początkiem i końcem, wszystkim. Przecież na razie pozostawało maleńkim, bezbronnym stworzeniem, całkowicie uzależnionym od matki. Maryja matka, kobieta, która wydała na świat dziecko, mające w przyszłości czynić cuda i pociągnąć za sobą cały świat".
Niezwykle pompatyczny i uroczysty był kolejny utwór, niejako hymn na narodzenie Dzieciątka, wykonany przez solistów, chóry i orkiestrę. W takiej tonacji utrzymana była następna kompozycja z refrenem: "Otwórzcie drzwi, pozwólcie wejść, niechaj pukanie do drzwi ma sens".
Kolejna zapalona świeca i recytacja narratora z podkładem muzycznym tekstu Katarzyny Kryśków:
"Jeśli pukanie ma sens to na pewno nie tam i nie wtedy. Wszystkie drzwi zamykają się z trzaskiem przed wędrowcami a mrok i chłód nocy zbliżają się coraz szybciej. Józef rozgląda się wokół bezradnie, Maryja resztami sił powstrzymuje nadchodzący sen i opadające powieki. Na obrzeżach miast, prawie w całkowitych ciemnościach wzrok Józefa napotyka w końcu małą stajenkę. Są tam co prawda trzy, cztery krowy, kilka owiec a przez dziurę w dachu widać gwiazdy, ale lepsze takie schronienie niż żadne, zwłaszcza dla Maryi, którą lada moment czeka rozwiązanie. W taka noc, w lichutkiej stajence pod jednym dziurawym dachem dzielonym ze zwierzętami przyszedł na świat Jezus Chrystus, Mesjasz, Syn Boży".
O cudzie w stajence, aniołach w niebiosach kiwających głowami i szczęściu, które rozbłysło gwiazdami prześlicznie śpiewał Grzegorz Wilk, Katarzyna Jagiełło oraz chóry.
Narrator zapalił trzecią świecę adwentową i wyrecytował:
"Zastępy aniołów czekały całą noc. Czekały tak jak setki, tysiące lat wcześniej. Przez wszystkie te lata czekały, aż niepokój zniknie z ogromnych, przejrzystych oczu. Czekały na narodziny dziecka, ustalenie nowego ładu, na nowy początek, początek lepszych dni.
Tymczasem mijały dni, lata, epoki i nic, nic się nie zmieniało, nikt nie nadchodził. Jak wielka była więc radość aniołów kiedy w Betlejem Maryja porodziła Syna. Anielskie głosy niosły się po całym świecie, w jednej monumentalnej pieśni radości."
Następnie Katarzyna Jagiełło nieziemskim sopranem wyśpiewała o reakcji ludzi na pojawienie się Mesjasza. Znakomicie zilustrowała to wydarzenie Orkiestra Symfoniczna. A potem solistka kontynuowała wraz z Grzegorzem Wilkiem: "Nad nimi jest gwiazda jedyna, przed nimi jest droga do Syna".
I jeszcze jedna czarowna pieśń w wykonaniu chórów i Orkiestry Symfonicznej pod batutą Tadeusza Wicherka, o "ludziach dzielących się pokojem". Zachwycające było wykonanie kolejnego utworu przez solistów, chórzystów. Cudownymi solówkami na flecie mistrzowsko ozdobił go Romuald Szalka. Popisowo zagrał także perkusista oraz koncertmistrz - Piotr Redeł. Kompozycja niezwykle przejmująca, z głębokimi, wzruszającymi słowami tekstu. "Poprowadź mnie proszę przez życie tak jak mój Ojciec na niebie" - śpiewał Grzegorz Wilk na finał utworu, a wtórowała mu Katarzyna Jagiełło i chórzyści.
I czwarta odsłona "świętej historii", w interpretacji Jacka Jackowicza:
"Mała stajenka na obrzeżach miasta Betlejem usypia w chwili, kiedy niebo na wschodzie zaczyna jaśnieć. Śpią wszyscy. Gołębie na belkach pod dachem, owce, pasterze. Śpi Józef, chociaż niespokojnie. Ciszę przerywają równe oddechy śpiących, kwilenie dziecka i cichy głos Maryi, otulającej synka i nucącej słowa tylko znanej sobie kołysanki".
Już na zakończenie Oratorium wysłuchaliśmy utworu "Opowiedz mi mamo", w wykonaniu chórów i Orkiestry, które zrobiło na słuchaczach ogromne wrażenie. Koncert zakończyła pieśń o Mesjaszu w przepięknym wykonaniu Katarzyny Jagiełło, Grzegorza Wilka, chórów oraz muzyków.
Bardzo serdecznie podziękował wykonawcom dyrygent Tadeusz Wicherek. Szczególne podziękowania skierował do wspaniałych chórzystów i dla osób, które pracowały z dziećmi. Podziękował także solistom. Po nazwisku Grzegorza Wilka rozległy gorące oklaski miłośników jego talentu. Kilka minut trwały owacje na stojąco, dedykowane wszystkim wykonawcom Oratorium.
- Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że Wiedeń ma swoje koncerty noworoczne, które już przeszły do historii Europy i świata, a my się szczycimy tym, że mamy swój koncert noworoczny w uroczystość Objawienia Pańskiego - powiedział ks. bp Wacław Depo.
Ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej podziękowania za przepiękny koncert złożył na ręce Prezydenta Zamościa, twórcy i patrona tego koncertu oraz dyrygenta Tadeusza Wicherka, który wraz ze swoją Orkiestrą Symfoniczną "wszedł na taką wysokość, że potrzebuje siły aniołów, które wystąpiły podczas Oratorium i dostarczyły swego serca i głosów".
- Tak jak Mędrców ze Wschodu przyprowadziła tęsknota za odnowionym światem, tak my również dziś w tej tęsknocie uczestniczyliśmy, w tęsknocie spełnionej. Za spełnienie tej tęsknoty, za piękny, prawdziwy świat, pełny ciepła i miłości - dziękuję i z serca błogosławię na kolejne twórcze działanie i nasze kolejne twórcze spotkanie - mówił ks. bp Wacław Depo.
- W intencji artystów i wszystkich, którzy dali siebie samych w darze dla nas, żebyśmy uwierzyli, że ten świat można zmieniać dobrocią serca, pięknem talentu i wielką pracą, jaką włożyli artyści - zmówiono modlitwę. autor / źródło: Teresa Madej fot. Renata Bajak dodano: 2011-01-11 przeczytano: 14815 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|