|
Jacka Pasiecznego "Pamięć Miejsca" w BWAMalarskie pytania o przestrzeń człowieka? A może o przestrzeń przyszłości? A może to pamięć miejsca jest najważniejsza! Te zagadnienia można odczytać z prac Jacka Pasiecznego, zaprezentowanych na wystawie "Przestrzeń - Pamięć Miejsca" w BWA Galerii Zamojskiej (1.03.).
Prawdopodobnie na pracach ojca, znanego zamojskiego artysty plastyka Stanisława Pasiecznego, domalowywał auta, bo od dzieciństwa interesował się techniką. Bez wątpienia dorastał w atmosferze artystycznej, na którą złożyła się pracownia ojca i wizyty w galerii malarstwa. To musiało się tak skończyć, choć przez chwilę Jacek Pasieczny wahał się czy nie wybrać architektury. Absolwent Liceum Plastycznego w Zamościu, dyplom uzyskał na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa (2003 r.). W 2011 roku otrzymał stopień doktora w dziedzinie sztuki po odbytych studiach doktoranckich przy ASP Kraków pod opieką dr hab. Łukasza Konieczki.
Jedną z pierwszych wystaw "Bycie jest przestrzenne" Jacek Pasieczny pokazał w 2009 r. właśnie w BWA Galerii Zamojskiej. Można przyjąć, że w tym tytule zawarł artysta filozoficzne zacięcie i swoją refleksyjną naturę. Jak przyznaje - od początku jego twórczość determinowały przestrzenie. Najpierw była to ciasna przestrzeń pracowni malarskiej w Krakowie, potem skupił się, w wymiarze melancholijnym, na pejzażu miejskim, industrialnym, chcąc zapewne podkreślić rodzaj anonimowej współczesnej cywilizacji miejskiej. To malarstwo refleksyjne i piękne w odbiorze.
Jak podkreślał Jacek Pasieczny - zainteresowała go przestrzeń i człowiek, który się w niej znajduje, mimo, że nie znajdujemy go na jego obrazach. Postać ludzką pomija celowo. - Mam wrażenie, że te wytwory techniki i architektury, które człowiek stworzył, mówią za niego. Postać ludzka, która się tutaj kojarzy, jako dodana, byłaby już zbędna. Ta inspiracja to pokłosie wyjazdu do Norymbergii, gdzie zafascynowały go kompleksy obiektów z lat 20. i 30-tych. W 2009 roku artysta plastyk deklarował, że temat przestrzeni będzie go zajmował przez kolejne lata. Dodawał, że kolejne prace będą próbą wyjścia z przestrzeni do przestrzeni trójwymiarowej.
Obrazy zaprezentowane na wystawie "Przestrzeń - Pamięć Miejsca", której wernisaż odbył się 1 marca br., są najnowszym cyklem powstałym po 2008 roku i są niejako kontynuacją dotychczasowych poszukiwań związanych z tematem przestrzeni. Jak się okazuje, dla Jacka Pasiecznego bardzo istotna stała się struktura przestrzeni. Zafascynowała go i zachwyciła jej tajemnica, może także coś bardzo ważnego dla autora. Jak zauważamy, na obrazach młodego artysty plastyka nadal nie znajdziemy ludzi, chociaż ich obecność możemy intuicyjnie odczytać w malowanych przedmiotach, budowlach, pejzażach. Kiedyś przecież musieli tam być...
Stylistyka obrazów Jacka Pasiecznego i specyficzna tematyka niewątpliwie budzi skojarzenia z otaczającą nas rzeczywistością, ale czy to są tylko pozorne podobieństwa, tego do końca nie wiemy. Nie wiemy także czy Jacek Pasieczny podejmuje się rozstrzygnięć dotyczących kwestii moralnych, naukowych czy społecznych.
Może jednak poszukuje w namalowanym przez siebie świecie jakiegoś uzasadnienia dla wyobcowania człowieka? Na jego obrazach możemy zobaczyć przede wszystkim wytwory cywilizacji współczesnej i pejzażu bez natury. I ciągle brakuje na nich człowieka i życia. A może właśnie tak maluje z tęsknoty za człowiekiem. Bez wątpienia jest pamięć, ważna pamięć i jeszcze świeża. Pamięć miejsca, z którym obcował człowiek. Tak artysta zapisał swoje pierwsze wrażenie dotyczące przekazu, jaki nadał swoim dziełom.
- Obrazy autostrad Jacka Pasiecznego nie są do końca radosne, można nawet powiedzieć, że jest w nich oprócz nostalgii jakaś powaga. Sądzę, że autor próbuje również zadać pytanie o znaczenie tych miejsc dla człowieka, role tego miejsca we współczesnym świecie. Jakie ono jest? Czy jeszcze w ogóle jest stałe na ziemi, czy już tylko w naszej pamięci, nanizane zdarzeniami z dzieciństwa? To są też pytania o pamięć historyczną i symboliczną. Miejsce wiąże się z pamięcią. Malowane przez Jacka Pasiecznego wszystkie wraki, opuszczone auta przechowują jednak jakąś ważna pamięć o człowieku. W tych rzeczach żyją ludzie... - recenzuje obrazy Jacka Pasiecznego prof. Stanisław Baj.
Jak powiedział Jerzy Tyburski - w malarstwie Jacka Pasiecznego od paru lat widoczna jest konsekwencja i upór. Nie ma gwałtownych zwrotów czy nowatorskich formalnych poszukiwań. Młody artysta zapatrzony jest konsekwentnie w zmieniający się pod wpływem człowieka świat współczesnych miejskich molochów, dróg i autostrad pełnych samochodów. Jego odhumanizowane miejskie pejzaże są surowe i prawdziwe. Jawią się jako symbole bezlitosnej ingerencji człowieka. Brzmią jak swego rodzaju memento i artystyczny protest. Nastrojowość pejzaży miejskich Jacka Pasiecznego nie ma nic z tradycji XIX-wiecznych widoków miejskich. Jest zaś poszukiwaniem współczesnej ikony miasta, która chwilami może być dla nas przestrogą.
Warto zauważyć, że wielkoformatowe obrazy Jacka Pasiecznego prezentują malarski rozmach i odwagę wypowiedzi zauważalną w kolorze i treści. Otrzymujemy niezwykłą atrakcyjność przekazu także dlatego, że artysta posiadł ogromne przekonanie do tego, co chce zakomunikować widzowi. Czyżby były to determinanty współczesnego bezdusznego świata? Ale przecież za tym stał i stoi człowiek. Czyżby cywilizacja działała na niekorzyść tego, który ją stworzył? Warto na dłużej zatrzymać wzrok na pracach Jacka Pasiecznego aby przemówiła do widza wrażliwość malarska artysty. Wystawa "Przestrzeń - Pamięć Miejsca" w BWA Galerii Zamojskiej czynna jest do końca marca br.
* * *
Jacek Pasieczny urodził się w 1978 roku w Zamościu. Absolwent Zamojskiego Liceum Sztuk Plastycznych. Studia artystyczne odbył w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa; w pierwszych latach w pracowni Prof. Sławomira Karpowicza, a w dalszych - w pracowni Prof. Stanisława Rodzińskiego. Dyplom z wyróżnieniem, z aneksem z Rysunku u Prof. Marka Szymańskiego otrzymał w 2003 roku.
W latach 2001 - 2004 studiował w Akademie Der Bildenden Kunste w Norymberdze (Niemcy) w pracowni Prof. Johanesa Grutzke i w pracowni Prof. Petera Angermanna - w ramach stypendium DAAD. W latach 2007 - 2010 odbył środowiskowe studia doktoranckie przy ASP Kraków pod opieką Dr. hab. Łukasza Konieczki. W 2011roku otrzymał stopień doktora w dziedzinie sztuki. Jest stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i stypendystą DAAD (Niemiecka Centrala Akademicka w Bonn). Aktualnie pracuje na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Wydziału Architektury i Sztuk Pięknych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Jest członkiem ZPAP. Aktywnie uczestniczy w działalności zamojskiego środowiska plastycznego. Od lat bierze udział w wystawach zbiorowych organizowanych przez Galerię Zamojską. Uprawia malarstwo, grafikę, ilustrację książkową.autor / źródło: Teresa Madej, fot. Janusz Zimon dodano: 2013-03-06 przeczytano: 7581 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|