|
Zamość na folkowo - Eurofolk rozpoczęty Zespół Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna", Stowarzyszenie Przyjaciół Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna", Zamojski Dom Kultury, oraz Urząd Miasta Zamościa od 2002 roku są organizatorami Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Eurofolk". Festiwal ten od 2005 roku może cieszyć się patronatem C.I.O.F.F.
W tym roku festiwal odbywa się już po raz szósty. W swoich zamierzeniach ma na celu zbliżenie wielu kultur, lepsze poznanie dorobku kulturalnego poszczególnych narodów, a w szczególności piękna sztuki ludowej i folkloru.
Pierwszego dnia festiwalu (18.07.2007) gdy wybiła godz. 16:00 wszystkie zespoły, biorące udział w VI zamojskim Eurofolku zebrały się przed Zamojskim Domem Kultury, aby kolorowym i roztańczonym korowodem przejść ulicami Zamościa. O godz. 17:00 na Rynku Wielkim w Zamościu odbyło się uroczyste i oficjalne otwarcie festiwalu, w którym wzięły zespoły z Belgii, Chorwacji, Węgier, Serbii, Włoch, Indii i oczywiście ZPiT "Zamojszczyzna".
Każdy z zespołów prezentował się w krótkim programie, dając w ten sposób mieszkańcom Zamościa i nie tylko przedsmak wspaniałego widowiska, które czeka ich w najbliższych dniach ale także wspaniałych przeżyć artystycznych. Tancerki i tancerze starają się pozyskać serca zamojskiej publiczności, to dla nich ważne by zaprezentować się jak najlepiej, tak by podczas ich występu zatańczyła nie tylko publiczność ale i rynek poszedł w tany.
Zespołom towarzyszą kapele, które wystukują przemyślne rytmy, tancerze stukają obcasami o scenę, klaszczą w dłonie, uderzają dłońmi po cholewach butów i udach, noszą na głowach butelki z winem. Cały ten popis dzięki ciekawej choreografii wywiera wielkie wrażenie na oglądających. Tańce egotyczne - narodowe i regionalne, stroje barwne i interesujące tworzą niezwykłe obrazy na scenie Rynku Wielkiego. Atmosfera gorąca, nie tylko z powodu występów widowiskowych ale i palącego słońca. Na większości uczestników nie robi to żadnego wrażenia, są przyzwyczajeni do takich temperatur. Nasi tancerze z ogromną cierpliwością znoszą panujące tropiki w swoich szykownych kostiumach. Młodzi i uśmiechnięci - tylko takie buzie ogląda zamojska publiczność.
Po zakończonej prezentacji o godz. 20.00 w Restauracji "Renesans" odbyło się spotkanie towarzyskie, na które przybył Marcin Zamoyski, organizatorzy i reprezentacje zespołów. Podane smakołyki przypadły do gustu zarówno polskim jak i tym egzotycznym gościom.
Ciepła i serdeczna atmosfera pozwalała na rozmowy. Słychać było wiele różnych języków, ale kłopotu z komunikacją nie było. Organizatorzy zadbali o tłumaczy towarzyszących każdemu zespołowi, uniwersalnym językiem był angielski.
I jeszcze kilka informacji o "Eurofolku"
Po raz kolejny publiczność i uczestnicy będą mogli zagłosować na tancerza i tancerkę jego zdaniem najbardziej sympatycznego i najładniejszego. Osoby z największą liczbą głosów zostaną okrzyknięte miss i mister festiwalu podczas koncertu finałowego.
W środę na Rynku Wielkim można było zaobserwować wdzięczne scenki, kiedy najmłodsi tancerze z "Zamojszczyzny" w strojach ludowych proponowali zdjęcia zespołu za datek na rzecz stowarzyszenia.
Zaobserwowałam podczas spotkania ogromne oddanie dla sprawy, widoczne nie tylko u Prezesa Stowarzyszenia Stefana Gościckiego, czy wiceprezesa Piotra Pawlasiuka. Zadbali m.in. by wszystkie banery i logo pojawiły się na scenie i w jej okolicach aby podziękować sponsorom. O doskonałych warunkach swojej bazy, czyli Bursie Międzyszkolnej Nr 2 z pokojami klimatyzowanymi zapewniał Waldemar Leszczyński, gdzie ulokowano część zespołów. Drugiej części zapewniono lokum w Internacie OHP na ul. Kilińskiego u Jerzego Piszcza dobrze przygotowanej dla niecodziennych gości.
Dla tych wszystkich osób i instytucji także należą się brawa, bo inaczej nie byłaby możliwa jedna z najlepszych imprez sezonu kulturalnego w Zamościu, bo tak jak ocenia ją publiczność.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2007-07-19 przeczytano: 3060 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|