www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Jak długo żaby przed Markiem rechoczą, tak długo deszczu po Marku nie zoczą. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Mariusz Pujszo i jego Goście

Jak już wiemy z doniesień prasowych, Mariusz i Consuella Pujszo z wielkim hukiem otworzyli "Agroturystykę Pujszany". Zaprosili przyjaciół i znaczne grono sympatyków. W szacownym towarzystwie znalazł się Jerzy Gruza, Tatiana - Sosna Sarno, Paweł Deląg, Jacek Socha z żoną, Państwo Mulawa ze Stanów i jeszcze całe mnóstwo mniej lub bardziej nam znanych osób. Okazja to nie lada była, by zapytać znane osobistości co sądzą o pomyśle na turystykę Państwa Pujszo oraz co ciekawego się dzieje w ich życiu.
Jerzy Gruza pochłonięty był podziwianiem magicznego krajobrazu - zawahałam się, ale czego się nie robi dla naszych Czytelników.


TM - Czy w trakcie oglądania tej rewii cudowności pojawił się już jakiś pomysł na zagospodarowanie tego krajobrazu?

Jerzy Gruza - Jeszcze nie, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Mariusz zaprosił mnie tutaj na pobyt, który mógłby zaowocować jakimś pomysłem. Może wykorzystam, to co ja widzę w tej chwili, ten przepiękny pejzaż, kompletnie nam nie znany, dla Polski centralnej. Jestem tym zauroczony i trzeba będzie coś z tym zrobić. Na razie to wszystko jest w sferze tego klimatu, krajobrazu jaki się roztacza przed oczyma.

TM - Mam wrażenie, że scenarzyści potrafią kreować takie widoki, np. słońce wynajęli.

Jerzy Gruza - Tak. Mariusz ma taki dar, szczęśliwego kreowania różnych "eventów". On jest specjalistą od tego, jest zwycięski w tym co robi. Uważam, że pomysł jest fantastyczny.

TM - Można sądzić, że szczęściarz z urodzenia, "król życia", tak jak w zagranym i napisanym filmie.

Jerzy Gruza - Jestem pod wrażeniem. Przyjechałem wczoraj, po burzy i miałem różnego rodzaju przygody. Ale dzisiaj mam rekompensatę. Jechałem do Zamościa tymi krętymi dróżkami i otwierała się przede mną wspaniała sceneria, byłem zdumiony. A poza tym sam Zamość. Byłem tylko na Rynku Wielkim i w katedrze - ślub się odbywał - to wszystko w takiej polskiej atmosferze. Pierwszy raz jestem w Zamościu. Takie przemieszanie historii i współczesności. Dojazd do Zamościa taki otwarty, szeroki. Widzę, że Polska się tutaj bardzo zmienia i narzuca sobie nowoczesność, a jednocześnie dba o elementy tradycyjne. Będę tutaj przyjeżdżał, to pewne.
(przyp. autora) Podsłuchałam, że planowany jest benefis Jerzego Gruzy właśnie w "Pujszanach".
- Ja uważam, że ta część Polski bardzo mało jest odkrywana przez filmowców, bardzo mało. A co to za gmach przy parkingu? To nie jest teatr? Tam jest orzeł. (przyp. autora) Jerzemu Gruzie zapadł w pamięć okazały gmach dawnego kościoła franciszkańskiego, a orzeł pozostał po Liceum Sztuk Plastycznych.
- A proszę powiedzieć - dociekał Jerzy Gruza - nie planujecie budowy teatru w Zamościu?

TM - Najnowsze plany dotyczą rozbudowy Zamojskiego Domu Kultury z dużą sceną i widownią oraz budowy sali koncertowej. Może to zabezpieczy naszą potrzebę teatru.

Jerzy Gruza - Co tam - jakaś sala, trochę kulis i już jest teatr - odpowiadał sobie znany reżyser i scenarzysta.

TM - Mariusz Pujszo chciałby tu zapraszać sławnych gości, może również na czas Zamojskiego Lata Teatralnego?

Jerzy Gruza - Mam nadzieję, że tak będzie.

Kolejna osobą, którą zdecydowałam się zagadnąć była Tatiana Sosna - Sarno. Pamiętałam, że studiowała aktorstwo razem z "naszą" Joanną Pacułą, która robi karierę w Hollywood.

TM - Co się dzieje w Pani życiu artystycznym?

Tatiana Sosna - Sarno - Dwa lata temu byłam w Australii i zrobiłam monodram, którego premiera była w Polsce - "Białe drzwi". W tym roku jadę z monodramem na Międzynarodowy Festiwal Jednego Aktora do Wrocławia. Trochę gram w Warszawie. To sztuka o wyzwolonej kobiecie. Ona opowiada o swoim życiu, o swoich mężczyznach, o swoim losie, że przypadkowo została aktorką. Myślę, że spektakl jest optymistyczny. Autor - mężczyzna opisuje, jak widzi kobietę. Kobieta jest zwycięską, oprócz tego tragicznego momentu, kiedy traci nienarodzone dziecko. W finale kobieta zostawia wszystko, całą przeszłość i nie chce już tego, co przeżyła pamiętać - zamyka "białe drzwi".

TM - Czy jest w tym coś z Pani życia?

Tatiana Sosna - Sarno - Fajnie jest być taką wyzwoloną kobietą w dzisiejszych czasach, szczególnie. Rola kobiety łatwą i zarazem trudną jest. Wydaje się, że jesteśmy takie silne i nie potrzebujemy mężczyzny, który jednak by się przydał. Szczególnie gdy myślimy o miłości, która jest fajna, ważna. Ja wierzę w miłość, w czułe spawy międzyludzkie, w takie ciepło.

TM - Jakie są najbliższe Pani plany?

Tatiana Sosna - Sarno - Mam nowy projekt z moją dorosłą córką. To jest program telewizyjny dla stacji Polsat: "Zdrowie, moda i uroda". O tym jak wspólnie fajnie spędzić czas - matka i dorosła córka. Po prostu ze sobą pobyć: basen, fryzjer, siłownia - by nie stracić kontaktu - odwiedzamy wspólnie miłe miejsca, aby nie stać się dla siebie obcymi osobami.

TM - Jak pamiętam, w Pani życiorysie był czas prowadzenia biznesu?

Tatiana Sosna - Sarno - Był taki moment, od 1990 r. Zaczął się kryzys w filmie, w teatrze. Założyłam wtedy pierwszą pizzernię w Warszawie, pizzę serwowali aktorzy. Pizza była pretekstem takiej "Jamy Michalikowej". Od 1992 r. mieliśmy najlepszą dyskotekę w Warszawie, to Klub "Scena", sami to wymyśliliśmy i prowadziliśmy. Wejście tylko na specjalne karty. Później zaczęłam własne produkcje, m.in. "Pierścień i róża", na scenie teatru "Komedia" było 35 osób, to bardzo dużo.

TM - Wszystko w Pani życiu ma związek ze sceną i widownią?

Tatiana Sosna - Sarno - Aktor musi być podtrzymywany w człowieku. Teraz gram bardzo ciekawą rolę w "Balladynie". Najpierw gram Goplanę, później w tym samym przedstawieniu gram matkę dziewczyn. Goplana taka sexy, Grabca uwodzi - królowa jezior. Matka - to z kolei wzruszająca rola. A ostatnie intrygujące zajęcie to fotografia.

Paweł Deląg, nazywając rzecz po imieniu, przyjaciel domu Państwa Pujszo przybył, jak na znakomitego aktora przystało - ostatni z celebrities. Nonszalancko przyjmował wszystkie spojrzenia pań. Kiedy posmakował już pierogów, odważyłam się na pytanie - taka okazja może się już nie powtórzyć.

TM - To nie jest Pana pierwsza wizyta w Zamościu. Widziałam Pana na fotografii w Hotelu "Orbis".

Paweł Deląg - Ja byłem już nie raz, nie dwa. "Zamość - zagubione miasto"? Tak?

TM - Nieprawda - prawie krzyknęłam oburzona.

Paweł Deląg - Zagubione jest i zapomniane.

TM - Pan to chyba nie czyta prasy. Zamość jest jednym z "Siedmiu cudów Polski", mamy to na papierze, nie jesteśmy zapomniani, ani zagubieni.

Paweł Deląg - Ten tytuł pachnie komercją i populizmem. Dla mnie Zamość jest pięknym polskim miastem, (ulżyło mi) - do tego nie trzeba papieru. Trzeba tylko odkryć uroki Zamościa. Ja wiem, że ludzie tutaj narzekają, że się nic nie dzieje (znowu mnie zmroziło). Na razie się nie dzieje, to czas żeby była budowania tożsamość Zamościa. To potem ludzie będą przyjeżdżać.

Tu zaczęłam wymieniać całą litanię imprez kulturalnych Zamościa.

To nie ja mówię, że tu się nic nie dzieje, to ludzie, którzy tutaj mieszkają. Ja tak nie mogę powiedzieć jako przyjezdny, to by było niegrzeczne.

TM - Pan przyjechał tutaj odpocząć czy zobaczyć co się u nas dzieje?

Paweł Deląg - I jedno i drugie. Wpadłem na chwilę.

TM - Proszę powiedzieć o swoich planach artystycznych.

Paweł Deląg - Skończyłem film w Rosji pt. "Czerwiec 1941". Zagrałem tam rolę Niemca. Scenariusz jest ciekawy, kino akcji. Na wiosnę pojadę do Rosji i będę robił następne dwa filmy. No i mam plany producenckie.

TM - Czy film zostanie pokazany w Polsce?

Paweł Deląg - Zobaczymy. Obejrzę pierwszą wersję w październiku. Jak będzie wszystko okey, to wezmę film w teczkę i pójdę do telewizji i zaproponuję, żeby kupili.

TM - A te plany producenckie, można coś więcej o tym?

Paweł Deląg - Nic więcej na razie nie powiem, że nie wolno zapeszyć, to są poważne plany.

TM - W taki razie trzymamy kciuki. Dziękuję. Do zobaczenia w Zamościu.

Bardzo tajemniczymi gośćmi "Agroturystyki Pujszany" okazali się być Państwo Mulawa z USA. Na wiosnę, kiedy decyzja o powrocie do ojczyzny stanie się faktem minie dokładnie 21 lat od czasu wyjazdu. Ciekawość zrobiła swoje - podeszłam bliżej i postanowiłam dopytać.

TM - Słyszałam o Państwa planach powrotu do korzeni. Czym determinowany jest Państwa powrót?

Państwo Mulawa - Pochodzimy z zamojskiego, ze Skokówki. Uznaliśmy, że nie jesteśmy jeszcze za starzy, by tutaj poprowadzić biznes. W Ameryce załamał się rynek nieruchomości, to wracamy. Pewne inwestycje ze Stanów Zjednoczonych chcemy przenieść na Europę, tam byliśmy pierwszymi inwestorami, teraz chcemy współpracować z korporacjami ze Stanów i sprzedawać taką usługę na Europę. To będzie biznes pożyczkowo - kredytowy. Dzieci i wnuki zostają w USA, ale to nie jest na końcu świata - 9 godzin lotu. Poczyniliśmy już przygotowania do powrotu, kupiliśmy działkę w Udryczach, z widokiem na Pańską Dolinę.

Ciekawości ciąg dalszy, w tłumie gości znajoma twarz Jacka Sochy, byłego prezesa PSE, a także ZKE SA.

TM - Proszę powiedzieć co u Pana nowego? Można już gratulować?

Jacek Socha - Na razie czekam do wyborów. Doradzam ministrowi Grzegorzowi Woźniakowi i zarządzam w Izbie Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska. Duże zmiany w energetyce i dużo roboty.

Podsumowując, wszyscy byli bardzo ciekawi jak wygląda posiadłość Mariusza i Consuelli Pujszo, jak wygląda uroczy skrawek nieba, pod którym zbudowali swoja przyszłość - nie dziwi więc, że tak chętnie przyjęli zaproszenie na niezwykłe party. A można prosić o replay?!


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2007-10-05 przeczytano: 3804 razy.



Zobacz podobne:
     Wygraj wejściówkę na film pt. "Komisarz Blond i Oko Sprawiedliwości" / 2012-08-27
     Pujszo jako komisarz Blond już w kinie / 2012-08-18
     Mariusz Pujszo ponownie w Cannes / 2012-05-30
     Ci wspaniali mężczyźni: Mikulski, Dziędziel i kpt. Wrona / 2012-02-26
     Nie tylko o miłości: Zawadzka, Wojciechowska i Rabaczewska (Doda) / 2012-02-24
     Z laureatami i organizatorem o "Sukcesie Roku 2011" / 2012-02-23
     Zamość na Gali Osobowości i Sukcesy Roku 2011 / 2012-02-21
     Statuetka "Sukces Roku 2011" dla Zamościa / 2012-02-16
     Pujszo i Wyrwas: W życiu jak w kinie / 2011-07-21
     Mariusz Pujszo i "Królowie życia" w "Efemerosie" / 2011-07-11
     Mariusz Pujszo promuje Polskę w Cannes / 2011-05-30
     O sobie: Minge, Grochola, Resich-Modlińska, Torzewski i Turski / 2011-03-07
     Statuetki za "Osobowość 2010 Roku" wręczone / 2011-03-03
     Mariusz Pujszo i jego książka "Królowie życia" / 2011-02-18
     Mariusz Pujszo idzie po Oscara / 2010-05-25
     Miss Air Show w Pujszanach / 2010-05-18
     Piotr Zelt: Aktorstwo to sinusoida / 2010-02-23
     Katarzyna Sowińska: Wyznania celebrytki / 2010-02-20
     Marek Włodarczyk: Zeznania komisarza Zawady / 2010-02-14
     Miss Zimy w "Pujszanach" / 2010-02-12

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet