|
|
 O czym mówią Gentlemani w "Sobieskim"Gentlemanem się jest, a nie bywa - to podstawowe kryterium kapituły miesięcznika "Gentleman", który po raz jedenasty ogłosił laureatów plebiscytu "Gentleman Roku 2008". Kim są Gentlemani w showbiznesie, w polityce, w biznesie, w sporcie, w mediach i na ekranie?
Oto, co powiedzieli nagrodzeni w plebiscycie "Gentleman" po otrzymaniu honorowych tytułów, wyróżnień i nagród.
Artur Orzech - Do tej pory miałem wiarę, że jestem młody, zdolny i dobrze się zapowiadający. Moje życie się zmieniło. Bardzo chciałbym podziękować kapitule. Mam nadzieję, że cały czas będę na wyróżnienie zasługiwał. Chciałbym także podziękować za to, że dziś jestem w roli gościa honorowego, bo zazwyczaj prowadzę takie uroczystości.
Krzysztof Hołowczyc - Kiedyś mój tata powiedział mi: "Synu, bądź porządnym człowiekiem". I tak się staram. Dziękuję bardzo.
Paweł Dangel - Czuję się bardzo wyróżniony. W świecie biznesu, z tego co ja wiem, jest wielu wspaniałych ludzi, wielu gentlemanów. Czuję się wzruszony i zaszczycony. Chciałem serdecznie podziękować i obiecuję nadal zachowywać się bardzo gentlemańsko.
Maciej Zakościelny - Dziękuję bardzo za to wyróżnienie, za nagrodę. Jest mi bardzo miło, że mogę tutaj być i odebrać ją osobiście. Mariusz Pujszo zapraszał mnie bardzo często na swoje imprezy, w końcu mu się udało.
Jarosław Gowin - Bardzo dziękuję organizatorom, miesięcznikowi "Gentleman", że zechciał uwzględnić kategorię osób - polityków. Wszyscy wiemy jaki wizerunek ma polityka w Polsce. Cieszę się bardzo, że tutaj odżywa klasyczne rozumienie polityki, polityki, gdzie jest miejsce na honor, odwagę, prawdomówność i szacunek dla przeciwników. Dziękuję, że zostałem zaszczycony tym wyróżnieniem.
Jerzy Gruza - Wszystko zawdzięczam dzisiaj "mojemu ojcu" - Mariuszowi Pujszo, który jest organizatorem tej imprezy. Wpadł na fantastyczny pomysł, odznaczania za gentlemaństwo. To jest taka dziedzina, która ulega erozji, ona zmienia się wraz z konwencjami. Życie współczesne w biegu, w pośpiechu, w pogoni za taniejącym dolarem powoduje, że człowiek zapomina o konwencjach, o uprzejmości i grzeczności. Mylenie pewnych zachowań powoduje, że my jesteśmy mniej szarmanccy, ale uważam, że jest miejsce ciągle na tę wspaniałą cechę charakteru mężczyzny. Dziękuję za nagrodę i uroczystość, która zwróci uwagę na te cechę naszych zachowań.
* * *
Na scenie pojawiła się wydawca "Gentlemana" Magdalena Mądrzak, która zaprosiła wszystkich nagrodzonych panów. Zbliżał się kulminacyjny punkt wieczoru.
Nawet w raju Adamowi było smutno i chodził osowiały, gdy nie towarzyszyła mu kobieta - powiedziała Magdalena Mądrzak - dlatego w tym roku wybraliśmy First Lady Gentlemana, którą została Nina Terentiew.
Nina Terentiew - Chciałam bardzo podziękować "Gentlemanowi", że bez większości sejmowej zachował parytet i wśród tych wszystkich mądrych i przepięknych i "przeprzystojnych spodni" - znalazły się damskie spodnie.
Najważniejsza chwila wieczoru i "Gentlemanem Roku 2008" zostaje ogłoszony Piotr Rubik.
Piotr Rubik - Bardzo, bardzo dziękuje redakcji "Gentlemana" za to wyróżnienie. Bardzo się cieszę, jest mi bardzo miło. Gratuluje wszystkim laureatom. Ja uczę się być gentlemanem dopiero od niedawna. Staram się nim być. Pomagają mi w tym moi bliscy i moja narzeczona Agata. Są tu ze mną moi soliści i jest mi dużo łatwiej strać się być gentlemanem.
* * *
Dla wszystkich gości Piotr Rubik wraz z Martą Moszczyńską wykonał utwór "Most dwojga serc" z najnowszej płyty "Habitat". Tylko z samym fortepianem, zupełnie na żywo popłynęło:
"Wiem, Nie umiesz być niczyja. Wiem, Tęsknota cię zabija, Wiem, A jednak nie rozumiem ... Wybudujmy most...". Zrobiło się nostalgicznie i czarownie. Zasłuchali się wszyscy. Długo nie milkły oklaski po zakończeniu utworu.
* * *
O definicję gentlemana zapytałam uhonorowanych tym tytułem panów podczas Gali w Hotelu Jan III Sobieski.
Artur Orzech, Gentleman w mediach
T.M. - Czy był Pan w Zamościu?
Artur Orzech - Tak. Wspomnienia mam o tyle dziwne, że grałem wówczas z zespołem "Róże Europy". Zaproszono nas do Zamościa na festiwal bluesowy. Publiczność była mocno zadziwiona naszym występem, niemal do końca, ale nas nie pobili.
T.M. - Pana definicja gentlemana.
Artur Orzech - To jest takie coś, co się wynosi z domu, a potem po drodze spotyka się ludzi - często starszych, którzy kształtują świadomość młodego człowieka. To wszystko. Jest to nie tylko w genach.
T.M. - Czy dużo jest gentlemanów? Bo zrozumiałam z wypowiedzi na scenie, że trochę za mało.
Artur Orzech - W Polsce jest dużo. Tak mi się wydawało zanim tutaj nie przyszedłem.
T.M. - Jak Pan przyjął to wyróżnienie?
Artur Orzech - Myślałem, jak tu przyszedłem, że to tylko nominacja i nie wygram. A tu się okazało, że to nagroda, więc oswajam się z nią. To ogromne wyróżnienie, ja to bardzo sobie cenię. Tym bardziej, że nie lubię tego typu imprez, takich oficjalnych, z mnóstwem reporterów, którzy polują na człowieka, tylko dlatego, że zrobi dziwną minę. Sam fakt, że tu przyszedłem jest aktem wielkiej odwagi z mojej strony. A z drugiej strony - docenieniem tego, że mnie takim tytułem "Gentlemana Roku w Mediach" uhonorowano. Wiem, że dużo łatwiej jest się przebić w mediach, gdy nie jest się gentlemanem.
Jerzy Gruza, Gentleman w showbiznesie
Jerzy Gruza - To umiejętność znajdowania się w sytuacji konwencjonalnej i nie przekraczania tej sytuacji konwencjonalnej.
T.M. - Nie jest łatwo, ale jest to możliwe. Jak Pan ceni sobie dzisiejsze wyróżnienie?
Jerzy Gruza - To bardzo miłe. Dobrze, że jest cos takiego, co nie było ani polityką, ani merkantylizmem, ani komercjalizmem. Było bardzo sympatycznie.
T.M. - Gratuluję i dziękuję. Do zobaczenia w "Pujszanach".
Maciej Zakościelny, Gentleman na ekranie
Maciej Zakościelny - Definicja gentlemana? Nie mam pojęcia!
T.M. - Jak Pan przyjął wyróżnienie?
Maciej Zakościelny - Przyjąłem ze spokojem i bardzo się cieszę. Sądzę, że otrzymałem honorowy tytuł za role, które robię, za bohaterów, których odtwarzam. I myślę, że ci bohaterowie mają te cechy.
T.M. - Plany, marzenia?
Maciej Zakościelny - Chciałbym zagrać w sztuce Szekspira - "Stracone zachody miłości". A poza tym - praca, praca, praca; miłość, miłość i miłość.
T.M. - W takiej kolejności?
Maciej Zakościelny - Żeby było dobrze w miłości trzeba być spełnionym zawodowo.
T.M. - To złota zasada. Dziękuję, do zobaczenia w Zamościu!
Maciej Zakościelny - Bardzo lubię to miasto. Pamiętam, że tam jest ZOO.
T.M. - Zapraszam serdecznie do Zamościa.
Piotr Rubik, Gentleman Roku 2008
T.M. - Rok 2007 należał do Pana. Znakomicie rozpoczyna Pan kolejny. Jakie to uczucie zostać "Gentlemanem Roku"?
Piotr Rubik - Może nie jestem jeszcze gentlemanem, ale staram się nim być. Jest mi bardzo miło z powodu tego wyróżnienia. Cieszę się, że ktoś docenił to co zrobiłem. Teraz będę się starał zachowywać godnie i być lepszym, bo taki tytuł na pewno mobilizuje.
T.M. - Bardzo miło wspominamy Pana koncert w Zamościu.
Piotr Rubik - Jeśli tylko otrzymam zaproszenie, przyjadę ponownie do Zamościa.
T.M. - Serdecznie Panu gratuluje i dziękuję.
* * *
T. M. - Czym trzeba było się wyróżnić, aby otrzymać tytuł "Gentlemana Roku"?
Mariusz Pujszo, redaktor naczelny magazynu - Trzeba było się wyróżnić swoja postawą w życiu i to nie tylko chwilowo, ale przez dłuższy czas. W ciągłym pościgu za rzeczami błahymi często zapominamy, że powinna w nas zostać kultura i wdzięk, a Piotr Rubik nie udaje nikogo tylko dąży do tego, żeby być sobą.
więcej zdjęć dostępnych w dziale [ ]autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2008-03-31 przeczytano: 5485 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
