|
Sacrofilm 2009: "Wyspa" - życie za pokutęDramat Pawła Łungina "Wyspa" (Rosja 2006) to przypowieść o życiu i śmierci. To mądre i wyważone kino, od początku do końca w najdrobniejszych szczegółach przemyślane i perfekcyjnie zrobione. Arcydzieło kina rosyjskiego - tak można przeczytać w recenzjach obrazu Pawła Lungina "Wyspa". Film zasłużenie obsypany międzynarodowymi nagrodami.
Czasami zachwyty krytyków bywają trudne w rozumieniu widzów, ale w tym filmie każdy zrozumie istotę tego sugestywnego obrazu. Organizatorzy XIV edycji Sacrofilmu filmem tym zafundowali widzom kolejną duchową ucztę, kolejną opowieść o tym, co niewidzialne i ukryte, a jednocześnie tak ważne w życiu każdego z nas.
Film opowiada historię mężczyzny, który w młodości, ze strachu o własne życie, dopuszcza się zdrady i zabójstwa. Dramat zaczyna się w czasie II wojny światowej, która wystawiła na próbę niejednego człowieka, a następnie akcja filmu zostaje przeniesiona do 1976 r. Ciężar popełnionej zbrodni, nie pozwala bohaterowi wrócić do normalnego życia. Szuka schronienia na tytułowej Wyspie, w klasztorze ukrytym na Morzu Białym, wśród mnichów, z dala od świata.
Miejsce to staje się nie tylko schronieniem, ale przede wszystkim miejscem, gdzie Anatolij szuka przebaczenia, odkupienia, nadziei. Całe swoje życie oddaje w ręce Boga, poddaje się całkowitej ascezie, a mimo to ciągle nie może odnaleźć spokoju, ciągle ciąży na nim ból, który czyni z bohatera człowieka wręcz opętanego wiarą. Poprzez swoje szalone, ekscentryczne zachowanie zaczyna być postrzegany przez mieszkańców za świętego. Człowiek, który sam dopuścił się największej zbrodni, rękami Boga czyni teraz dobro - nawraca grzeszników, leczy chorych, wypędza szatana. Ciągle jednak, dzień po dniu, zmaga się z poczuciem winy, prosząc Boga o wybaczenie. Nie mogąc jednak samemu sobie wybaczyć, zaślepiony cierpieniem, sam sobie je ciągle sprawia.
Film mocno dotyka tego, jak silna i głęboka potrafi być wiara, jaka potężną stanowi siłę i jak trudna jest do ogarnięcia i ujarzmienia. Zachowania brata Anatolija budzą skrajne reakcje w pozostałych mnichach, których przerasta wyjście z wiarą poza ogólnie przyjęte schematy.
Poruszony w filmie odwieczny problem zbrodni i kary przypomina całkowicie klasyków rosyjskich. Moralno-etyczne wybory bohaterów Dostojewskiego, to całkiem pokrewny świat odmalowany teraz przez Łungina.
Film jest nie tylko dla osób wierzących, ale także dla tych, którzy ciągle szukają... "Wyspa", głęboko osadzona w tradycjach kina rosyjskiego, daje świadectwo wiary człowieka, tak mocno przekonanego o swojej winie, ze czyni go to świętym, a jego duchowa siła wywołana jest istnieniem Boga.
Niecodzienna też jest forma przekazu. Film z pięknymi zdjęciami przyrody, zimne i szare wybrzeże Morza Białego wymusza pokorę, podkreśla siłę i potęgę. Całość utrzymana w monochromatycznej kolorystyce, bardzo sugestywne twarze, woda - jako stały bohater filmu. Obraz dostarcza niesamowitych wrażeń estetycznych.
W postać głównego bohatera Anatolija, wcielił się były lider rosyjskiej kapeli rockowej Piotr Mamonow, który kilka lat temu sam przeniósł się do małej wioski w poszukiwaniu spokoju i wiary w Boga. Niezaprzeczalnie miało to duży wpływ na tak wyrazistą kreację aktorską.
Reżyser Paweł Łungin spróbował w "Wyspie" zajrzeć w głąb człowieka, dosięgnąć jego wiary, pokazać tego, który poszedł za Chrystusem do końca. Ten film, to niespodzianka dla znawców obrazów Pawła Łungina. Jego produkcje dwukrotnie zostały nagrodzone w Cannes, ale ich tematyka dotykała problemów społecznych, czasów przemian a nie człowieczeństwa.
Tym filmem, chwilami niepokojącym, chwilami komicznym, reżyser przypomina ludziom o pokorze wobec Boga i świata. Przeżycia głównego bohatera z czasów II wojny światowej nie pozwalają mu żyć, ale Bóg także nie woła jeszcze do siebie. Wcześniej musi dokonać się oczyszczenie z grzechu. Żyje wśród mnichów za pokutę i bezgranicznie szuka odkupienia i nadziei.
Z pewnością obraz Pawłą Łungina dotyka swoim wymiarem - głębokiej autentycznej przypowieści - najdalszych pokładów ludzkiej wrażliwości. On czaruje nas wymiarem boskości, choć filmem religijnym nie jest.autor / źródło: Renata Bajak dodano: 2009-01-24 przeczytano: 3162 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|