|
Pożegnanie z Eurofolkiem 200926 lipca 2009 r. Godzina 18.05. Brzmi sygnał muzyczny VIII Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Eurofolk 2009" w Zamościu. Pełna gotowość organizatorów
i wykonawców. Na koncert finałowy przybyły tłumy wielbicieli folku. Od kilku dni trwa nieustające święto piosenki, muzyki i tańca ludowego. Koncertom towarzyszy kiermasz sztuki ludowej.
Na scenie pojawią się jako pierwsi tancerze ZPiT "Zamojszczyzna" w olśniewających kostiumach z epoki. Pełna gala, swoista parada, niczym na balu królewskim. Tańczą okazałego poloneza szlacheckiego. Taniec uroczysty, tańczony w dostojnym nastroju został wykonany w zgodzie z najlepszą sztuką choreograficzną - spokojnie i płynnie, z lekką dynamiką. Postawa tańczących wyprostowana i godna. Krok posuwisty, przyspieszone wydłużenie pierwszego kroku, zdecydowane, choć opanowane gesty rąk tancerzy. Pary płyną, lekko unosząc się ponad sceną, elegancja i subtelna wytworność. Tak tańczy taniec narodowy Zespół Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna".
Kolejno w finałowym koncercie prezentuje się zespół z Hiszpanii. Chłopcy w czarnych pelerynach i rajstopach przebojem zdobyli serca publiczności. Rytmom hiszpańskim ulegli wszyscy. Muzycy przygrywają na gitarach, mandolinach, w ruch idą tamburyny. Ich Ole! niesie po odległe zakątki Grodu Hetmana. Bez wątpienia, hiszpańskie serenady pozostaną w naszej pamięci. Muzyka zapada w ucho tak bardzo, że przychodzi ochota do żywiołowego flamenco. Tak można śpiewać tylko o miłości i pięknym życiu. Gorące oklaski po każdym wykonaniu.
Muzycy nie ustają w graniu i śpiewaniu. Muzyka porwała ich i publiczność. Zespołowi przewodzi, wykonując solówki, Francisco. Na scenę zaprasza pilotkę zespołu Martę Grzyb i dekoruje ją swoim pasem, przyznawanym za szczególne zasługi. Takie wyrazy sympatii publiczność przyjmuje aplauzem.
I przebój, który uwodzi każdego - "Besame mucho" (Całuj mnie mocno). Dużo pięknej melancholii i ogromnego wzruszenia. Bez wątpienia to hit "Eurofolku 2009". Na zakończenie "Czerwone korale" w języku polskim. Hiszpanie dobrze wiedzą, że popularna piosenka spodoba się publiczności. I nie jest inaczej. Głośne brawa i okrzyki potwierdzają doskonały wybór i sympatyczne wykonanie. Żegnają się kolejną piosenką, by w jej takt zejść rozśpiewanym "wężem" bliżej publiczności, na rynek, tam gdzie najbardziej lubią śpiewać. I jeszcze serdeczne podziękowanie od "Zamojszczyzny dla "Tuna Cmu Barberan" z Madrytu.
Zespół Folklorystyczny "Havermeuleke" z Belgii prezentuje się w obrzędowym tańcu "Cztery pory" roku. Najpierw taniec ze szczotkami zimową porą - symbolizuje ją bałwan na scenie. Jeszcze tańce w parach w takt muzyki, najpierw wolno by za chwilę przejść do podskoków i zmiany partnerek. Kolejno panie tańczą same w kółeczkach. Panowie oczekują na swoje wejście. Zmiana rytmów i zamiana pory roku. Jest w tym miłość młodej dziewczyny do chłopaka, której owocem jest dziecko. Ponownie pary i radosne przyśpiewki przy wspólnej pracy. Podwójne kółeczka, przeplatanka. Znakomita zabawa. Kostiumy tancerzy z Belgii wzbudzają ogromne zainteresowanie. Są nowiutkie lecz perfekcyjnie odtworzone w oparciu o dawne stroje.
Kolejny zespół rozpoczyna swoją prezentację występem kapeli. To Zespół Tańca Ludowego "Neris" z Litwy. Dźwięcznej muzyce towarzyszą wesołe przyśpiewki dziewcząt. Są i tancerze. Zręcznie wystukują rytm - butami i rękami. Szybko wirują nogi i spódnice tancerek.
Zejście ze sceny i następny taniec rozpoczynają chłopcy. Doskonałe układy choreograficzne wyćwiczone pod okiem wykształconych instruktorów. Znakomita technika wykonania zasługuje na duże oklaski.
W pierwszej części koncertu finałowego dla zamojskiej publiczności gra kapela ze Stowarzyszenia "Kud Branko Radicević" z Serbii. Solistka wykonuje pieśń, a w tle powiewają flagi - jedna z podobizną poety - patrona Stowarzyszenia, druga w barwach narodowych Serbii. Możemy usłyszeć utwór w wykonaniu znakomitej kapeli, która jest chlubą Stowarzyszenia. Jej ton nadaje znakomity muzyk - kompozytor Mirosław Milosevic, autor ponad dwudziestu popularnych utworów granych w radiu.
I jeszcze taniec dziewcząt do skocznej muzyki. Serbscy tancerze prezentują najpiękniejsze tańce narodowe i regionalne. Radość z kultywowania tradycji mają w sercu i wypisaną na twarzy. Muzyka nabiera coraz większych obrotów, tancerze w ekstazie tanecznej wykonują tysiące szybkich kroków i podskoków. Wirują i wirują by dorównać muzyce, a zakończyć wraz z ostatnią nutą.
Po przerwie, w trakcie której ogłoszono wyniki konkursu na Miss i Mistera "Eurofolku 2009", swój występ kontynuuje "Zamojszczyzna". Na początek przyśpiewki, a zaraz po tym najlepsze z wykonań - tańce zamojskie i podlaskie. Barwnie, zgrabnie i wesoło. Doskonały występ, który podziwia w najwyższym skupieniu kilka setek par oczu.
W drugiej odsłonie podziwiamy Zespół z Belgii. Ze sceny płynie wesoła muzyka flamandzka, a my obserwujemy popisowe wykonanie tańców z okolic Leuven. I czas na podziękowanie na ręce kierownika dla całego Zespołu, które przekazuje Jolanta Kalinowska - Obst, kierownik artystyczny "Zamojszczyzny" i inicjatorka Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego.
Zmiana występującej kapeli na stanowisku dla muzyków i miejsce na scenie zajmują członkowie Zespołu Tańca Ludowego "Neris" z Litwy. Marszowe rytmy i wypracowany układ kroków tanecznych. Obroty, podskoki, ukłony. Fruwają wstążki, lecz kapelusze na głowach tancerzy pozostają nieporuszone. To nie koniec - zmiana taktów i zmiana układów tanecznych. Pełno w nich zręcznych podskoków i obrotów. Młodzież litewska tańczy na całego, a publiczność nie traci z pola widzenia ani jednego kroku. Efektowne zakończenie, tancerze podnoszą swoje tancerki i jeszcze mocne obroty, przytupywania, podskoki i wyskoki ponad miarę. Publiczność gorącymi brawami dziękuje za występy.
A na zakończenie występu - pieśń "W zielonym gaju" zaśpiewana przez dziewczęta i zagrana przez muzyków kapeli. Brzmi bardzo swojsko i uroczo. To dodatkowa atrakcja "Eurofolku", kiedy zespoły wykonują polskie pieśni ludowe. I już na pożegnanie piękna poleczka i równie doskonały oberek z figurami. Owacje zauroczonej tańcami litewskim publiczności i podziękowania za udział w Festiwalu od organizatorów.
Ponownie zmiana muzyki i układów tanecznych, a w drugim wejściu członkowie Stowarzyszenia z Serbii. Wysublimowana muzyka i do niej układy taneczne tancerek. Występ uzupełniają tancerze wykonując swoją cześć tańca. W serbskie melodie zasłuchuje się nie tyko publiczność, także tancerze z innych krajów. Kroki do przodu, kroki do tyłu. Tylko mężczyźni, tylko kobiety, i na zmianę - w parach i czwórkami. Rytmy wystukują widzowie, a Serbowie rozgrzewają tańcem deski sceny do czerwoności. To pokazowy taniec, w który włożyli nie tylko umiejętności ale i całą swoją duszę. Wydaje się, że ostatnie słowo a właściwie dźwięki należą do muzyków rewelacyjnej kapeli.
Kapela ani myśli kończyć, muzyka ciągle brzmi, a tancerze ciągle na scenie. To już ostatnie chwile koncertu, więc żal się rozstawać. Żywiołowy finał tańca, który wymaga ogromnego wysiłku i sprawności. Docenia to publiczność głośnymi brawami, które nie mają końca, tak jak nie miał go taniec. Oklaski, oklaski, oklaski.
I zaproszenie do uroczystego finału. Prowadzący zapraszają przedstawicieli wszystkich zespołów do wykonania pożegnalnego przepięknego oberka. Wykonanie bardzo się podoba.
Podziękowania dla Joanny Matwiejczuk i Andrzeja Lewczyka za doskonałe prowadzenie imprezy, bez których nie byłoby "Eurofolku". Podziękowania od wiceprezydenta Tomasza Kossowskiego dla Stowarzyszenia Przyjaciół Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna" i kierownika artystycznego "Zamojszczyzny" - Jolanty Kalinowskiej - Obst za ogromny wysiłek włożony w przygotowanie Festiwalu na bardzo wysokim poziomie. Kolejne emocje i wzruszenia "eurofolkowe" za nami. Pada zaproszenie do zobaczenia za rok. I już na koniec przewodni motyw muzyczny festiwalu. Będzie nam brakować tych barwnych i roztańczonych dni. Będzie nam brakować autentycznej radości, którą obdarowali nas tancerze i muzycy - młodzi i starsi artyści, zakochani w folklorze ludowym i ...życiu.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2009-07-28 przeczytano: 3918 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|