Przyjaciele "Zamojszczyźnie" - "Zamojszczyzna" Przyjaciołom

W piątkowy grudniowy wieczór (15.12.) Zamojski Domu Kultury był najbardziej radosnym i kolorowym miejscem na Zamojszczyźnie, a może nie tylko na Zamojszczyźnie? Śpiewem i tańcem 260 członków Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna" dziękowało Stowarzyszeniu Przyjaciół Ludowego ZPiT "Zamojszczyzna".

Uroczystość z okazji X - lecia istnienia Stowarzyszenia otworzył taniec ludowy - chodzony do utworu "Z pól zamojskich", którym zespół rozpoczyna wszystkie swoje koncerty. Stowarzyszenie Przyjaciół Ludowego ZPiT "Zamojszczyzna" zostało zarejestrowane 19 grudnia 1996r. by wspierać działalność i rozwój zespołu, szczególnie w czasach gdy biznes jest na pierwszym miejscu a brakuje środków finansowych na kulturę.

"Od ponad dwudziestu lat ZPiT "Zamojszczyzna" przynosi wiele satysfakcji na rzecz rozwoju kultury miasta, regionu i kraju, godnie reprezentując Polskę poza jej granicami" - tymi słowami Stanisław Rudy Dyrektor Zamojskiego Domu Kultury powitał publiczność zgromadzoną na widowni. "W tym wspaniałym przedsięwzięciu artystycznym - jakim jest funkcjonowanie zespołu ludowego od dziesięciu lat uczestniczy Stowarzyszenie".

"Dzisiejszy koncert dedykujemy wszystkim członkom Stowarzyszenia - tańcem i śpiewem dziękujemy najpiękniej" - powiedziała Jolanta Obst - Kalinowska, założycielka zespołu i kierownik artystyczny - dziękujemy tym, czym potrafimy najlepiej."

Sukcesu gratulowała Stowarzyszeniu Iwona Stopczyńska Wiceprezydent Zamościa - mówiąc - "W Zamościu nie ma takiej osoby, która by nie wiedziała o zespole. Miastu łatwiej żyje się ze Stowarzyszeniem; Stowarzyszeniu łatwiej żyje się z miastem. Życzę następnych pięknych Jubileuszy". Na ręce Stefana Gościckiego - Prezesa Stowarzyszenia został przekazany grawerton od Marcina Zamoyskiego Prezydenta Zamościa.

Stefan Gościcki dziękując, zobowiązał się w imieniu członków Stowarzyszenia do dalszej pracy na rzecz dzieci i Zamościa.

Rozpoczyna się koncert - na scenie kapela przygrywająca tańczącym: skrzypce, trąbka, klarnet, kontrabas , bębenek i akordeon. Na dobry początek tańce lubelskie i tańce zamojskie w wykonaniu tancerzy grupy III i grupy IV.

Scenariusz koncertu autorstwa Jolanty Obst - Kalinowskiej został zbudowany w taki sposób, by kolejnymi występami grup tanecznych podziękować wszystkim kolejnym Zarządom Stowarzyszenia. Tak więc, założycielom Stowarzyszenia dziękowała grupa taneczna I i II oraz najmłodsza grupa "Bandureczki". Utwory opoczyńskie i kaszubskie wygrywane przez kapelę zespołu niosły się daleko poza salę ZDK a młodzi tancerze w kolorowych, ludowych strojach wykonywali tańce regionalne. W latach 1999 - 2000 przybyło zespołowi wiele kostiumów - 90 kompletów strojów damskich i 110 kompletów strojów męskich. W tych chyba najpiękniejszych strojach pojawili się tancerze w następnym wejściu by wykonać utwory: "Lachy Nowosądeckie", "Wesołą poleczkę", "Krakowiaka" i "Mazura". Było na co popatrzeć i zachwycić oko - cudne błyszczące i mieniące się hafty na żakietach tancerek, na surdutach i spodniach tancerzy, pasy skórzane nabijane ćwiekami, chustki specjalnie wiązane. Fruwały szerokie spódnice, nakrochmalone koronkowe halki, fartuszki, urody dodawały haftowane serdaczki - feeria barw. Pięknej urody stroje niczym dzieła sztuki to praca wielu pań, nie zawsze fachem związanych z krawiectwem. Rozbrzmiewała muzyka i śpiew - o pannach co to się starzeją i chłopcach co nic nie robią aby zmienić bieg wydarzeń, o talarze za granie do rana i o Cyganie - wolnym panie.

Wrażenie na widzach zrobiły dwa następne dwa tańce - krakowiak czyli "Płynie Wisła płynie" i przepiękny mazur. Trudno było oderwać oczy od tańczących par - jawa to czy sen - skoczne melodie, radość i dźwięczące krążki przy strojach krakowskich - zdawać by się mogło, że to "Wisła płynie po modrej krainie". Trzeba podkreślić niezwykłą dbałość o szczegóły kostiumów, a pawie pióra na czapkach krakowskich - nie jeden paw by się zachwycił i zazdrosnym okiem spojrzał.

Wykonanie mazura przez tancerki i tancerzy I grupy niewątpliwie zaczarowało wszystkich na widowni. "Jeszcze jeden mazur dzisiaj" - przeniósł nas w czasy Księstwa Warszawskiego.

Panowie w strojach ułańskich z epoki - mundury, białe rękawiczki - prowadzili panie spowite w zwiewne pastelowe muśliny, z delikatnymi szalami na ramionach i diademami na włosach - co ja mówię prowadzili - unosili je w powietrzu. Efektowny występ, szarmancki ukłon przed panną w podziękowaniu za taniec i dystyngowane ukłony przed publicznością.

Ten koncert to także okazja do pożegnania z najwierniejszą publicznością tych, którzy w zespole spędzili 12 lat: Katarzyna Bełz, Alicja Machała i Maciej Mich - odchodzą - ponieważ za kilka miesięcy matura. Z zespołem żegnał się także Wojciech Hantz ze względów rodzinnych. Grono koleżanek i kolegów specjalnie dla nich zaśpiewało piosenkę "Hej przyjaciele, zostańcie ze mną...".

I kolejny piękny akcent podczas tego koncertu - gdy podziękowań nie dość - Maciej Mich dziękował serdecznie Jolancie Obst - Kalinowskiej, Pani Basi od wokalu, Wojtkowi kierownikowi od kapeli, Pani Ali od kostiumów - gdyby nie oni, nie byłoby zespołu, pięknego śpiewu i kostiumów.

Po przerwie na zmianę kostiumów i chwilę wytchnienia podziękowań ciąg dalszy. Ta część koncertu zadedykowana została członkom Zarządu Stowarzyszenia działającym w latach 2000 - 2004. To podziękowanie za zaangażowanie i poświęcenie przy organizacji Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Eurofolk" od 2002 roku. W październiku 2006 r. - doceniając wysoki poziom tego festiwalu organizowanego w Zamościu - Międzynarodowe Stowarzyszenie Festiwali Sztuki Ludowej przyznało organizatorom Certyfikat.

Na scenie pojawili się tancerze z grupy I i II by odtańczyć "Poloneza szlacheckiego" - kontusze i żupany na panach, zwiewne suknie i półkożuszki na paniach, w stylu utrzymane nakrycia głowy z futerkiem, a spod nakryć głowy wirujące urocze słowiańskie warkocze.

A dalej kujawiak i oberek jako podziękowanie pozyskującym sponsorów, by można było realizować zamierzenia artystyczne zespołu. Kapela wygrywała a do muzyki śpiewano: "Oj nie widać, nie widać mego Jasienieczka", "Mam chusteczkę haftowaną", "Boli mnie noga w biodrze", "Miała baba koguta" i wiele innych ludowych utworów. Nie tylko grano i śpiewano - tańczono a iskry leciały spod podeszew. Śmiały się oczy do tych tańców a i nogi same przytupywały.

Kłaniano się w pas staropolskim obyczajem dziękując wszystkim sponsorom za organizację i realizację "Eurofolku". Osobiście dziękowała Jolanta Obst - Kalinowska inicjatorka spotkań w Zamościu zespołów ludowych z różnych zakątków świata. I nic dziwnego, że teraz zabrzmiały przyśpiewki międzynarodowe - piosenki rosyjskie, włoskie i hiszpańskie. A jak by było tego mało - dodano wiązankę tańców rzeszowskich.

Solówkę wykonał Grzegorz Kukiełka - wysoki, przystojny jak każdy z tancerzy "Zamojszczyzny". To właśnie "panowie kontuszowi" stanowili okazałą oprawę dla siedemnastu kandydatek do tytułu Miss World 2006, przybyłych do Zamościa 24 września br. Jestem przekonana, że bez ich udziału impreza nie wypadła by tak okazale.

Gdy pytam Grzegorza Kukiełkę jak długo tańczy w "Zamojszczyźnie" - odpowiada, że od 1999 r. i szybko dodaje, ale wcześniej był Zespół "Drzewiarz" przy Fabryce Mebli i zespół " Kapela". "Uwielbiam tańczyć" - to adekwatna odpowiedź na to co robi. Na pytanie - jakie tańce lubi najbardziej? - wylicza: nowosądeckie, starowarszawskie, kurpiowskie, opoczyńskie, mazura i poloneza - wszystkie lubię!". Umiejętność godzenia spraw osobistych, rodzinnych i zawodowych pozwala mu na dalsze koncertowanie i próby. Podkreśla, że zespół to jedna wielka rodzina. No i ileż satysfakcji z występów w Polsce i za granicą.

Koncert trwa nadal - ze sceny płynie melodia piosenek starej Warszawy i przedwojennego Lwowa. Wiązanką tych tańców zespół dziękuje członkom działającym w Stowarzyszeniu od 2004 roku - w składzie: Stefan Gościcki - Prezes, Piotr Pawlasiuk - zastępca, Anna Tront - sekretarz, Alina Wnuk - skarbnik, członkowie zarządu: Anna Polska, Małgorzata Kozłowska i Antoni Byczek; Komisji Rewizyjnej przewodniczy Grażyna Walkiewicz.

Jest radośnie i kolorowo - znane utwory, szelmowski uśmiech tancerzy, wdzięczne stroje tancerek - gra kapela - oj, chciałoby się zatańczyć - jak na majówce.

Koncert dobiega końca - czas na ukłony. Na widowni owacje, na scenie ZDK kolejno pojawiają się artyści - naturalni i spontaniczni, nikogo nie udają, czują się artystami i są artystami. Na końcu, przed rzędami wypełnionej widowni kłania się najmłodsza grupa VI "Bandureczki" - jeszcze wiele dobrego przed nimi.

I ważny akord tego koncertu - na scenę ZDK zaproszono wszystkich działaczy Stowarzyszenia Przyjaciół Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Zamojszczyzna". Jadwiga Machulewska - Dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych dziękuje w imieniu Prezydenta Zamościa i swoim własnym. Jest za co dziękować - zapał i pasja tych osób jest przykładem dla innych, uczestniczących aktywnie w życiu kulturalnym miasta. Prezentem dla działającego zarządu jest drukarka, która posłuży do "drukowania wniosków o fundusze z programów Unii Europejskiej". I jeszcze uhonorowanie sponsora - Wojewódzkiej Usługowej Spółdzielni Inwalidów, a słowa okazują się być niewystarczające by oddać wdzięczność.

I hasło koncertu: "Nie ma Zamościa bez "Zamojszczyzny" i "Zamojszczyzny" bez Zamościa!"
I to już koniec - żegna się piosenką z wierną publicznością "Rodzina Przyjaciół":
"... Kiedy Was nie ma, jakby zabrakło w życiu muzyki...
Moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną...
... Wiem, że z Wami mogę wszystko!"
- śpiewali wszyscy... i wszyscy by rzekli, że był to koncert nad koncertami.

Zobacz podobne:
     Włodawa szczęśliwa dla "Zamojszczyzny" / 2012-05-30
     Mistrzowie Polski z Zamojszczyzny! / 2012-04-17
     Wytańczyli w Puławach nagrody / 2012-02-28
     Wytańczone nagrody Zamojszczyzny / 2011-05-30
     Sukcesy tancerzy "Zamojszczyzny" w Wieliczce / 2011-01-18
     Koncert Noworoczny "Biała pastorałka" / 2011-01-10
     Nabór dzieci do "Zamojszczyzny" / 2010-10-06
     Medale dla ZPiT "Zamojszczyzna" / 2010-09-23
     Srebrne Gody "Zamojszczyzny" / 2010-09-22
     Jolanta Kalinowska-Obst: Przygoda z "Zamojszczyzną" / 2010-09-20
     Z kart historii ZPiT "Zamojszczyzna" / 2010-09-08
     "Zamojszczyzna": Wspomnień czar / 2010-09-08
     Tańcem i śpiewem przepełnieni - 25 lat "Zamojszczyzny" / 2010-09-08
     Srebrne gody "Zamojszczyzny" - program / 2010-08-27
     "Rzeczpospolita Taneczna" - Jolanta Kalinowska-Obst o ZPiT "Zamojszczyzna" / 2010-04-07
     "Zamojszczyzna" śle życzenia / 2010-01-18
     Koncert Noworoczny "Zamojszczyzny" / 2010-01-05
     Zatańczy "Zamojszczyzna" / 2009-09-15
     Zatańczy "Zamojszczyzna" / 2009-09-07
     Nabór dzieci do "Zamojszczyzny" / 2009-09-01

Warto przeczytać:

[do góry]