|
Święto Kina w Zamościu - rozmowa z Andrzejem BubełąPo 84 latach tułaczki zamojskie kino doczekało się pięknego i nowoczesnego obiektu. Od pierwszych seansów w Centrum Kultury Filmowej "Stylowy" tysiące widzów zasiada wygodnie w trzech salach by obejrzeć premierowe filmy. O uroczystości oficjalnego otwarcia kina, rozpoczynającym się XI Letnim Festiwalu Filmowym rozmawiam z Andrzejem Bubeła - dyrektorem CKF-u.
- Wreszcie kino na swoim. Przez rok trwała wielka inwestycja. Pierwsze seanse wyświetlone zostały 30 lipca. Po raz pierwszy w historii kina można było pokazać trzy filmy w jednym czasie. Jak udał się debiut Centrum Kultury Filmowej "Stylowy"?
Andrzej Bubeła - Pierwszy weekend otwarcia kina to trzy tysiące trzystu widzów. Przez pierwsze dziesięć dni do kina przyszło dziesięć tysięcy widzów. Te liczby są dla nas nowe i są pozytywnym zaskoczeniem. Choć spodziewaliśmy się dużej frekwencji, jednak ta liczba przerosła nasze oczekiwania. Liczy świadczą o tym, że obiekt jest potrzebny, jest chętnie odwiedzany przez widzów z Zamościa, widzów z okolic, także turystów. Patrząc po rejestracjach samochodowych, zauważamy, że mamy widzów z różnych zakątków Zamojszczyzny i Polski.
- Podziemny parking nie może pomieścić wszystkich aut.
Andrzej Bubeła - To prawda. Zdarzają się takie momenty pomimo tego, że seanse planowane są z przerwami, że tych miejsc parkingowych brakowało.
- Co pozostało jeszcze do zrobienia w najbliższych tygodniach żeby CKF zafunkcjonowało w pełni?
Andrzej Bubeła - To jest proces, który trwa. Staraliśmy się otworzyć kino szybko aby udostępnić sale kinowe dla widzów. Mamy pewne rzeczy do nadrobienia. Przede wszystkim, oznakowanie. Jesteśmy w trakcie uzupełniania oznakowania, które ułatwia życie - co się gdzie znajduje. Są pewne braki i staramy się je szybko naprawić. Nie wszystkie urządzenia działały w stu procentach. Usterkowaliśmy pewne rzeczy. Wrzesień - to początek działalności DKF-u i nabór nowych członków do Młodzieżowego Klubu Twórców Filmowych. Stale będziemy też doposażać galerię. Wkrótce ogłosimy przetargi na wynajem pomieszczeń, które wcześniej zostały zapisane w studium wykonalności i będą przeznaczone do oferty publicznej - jest to studio filmowe i kawiarenka internetowa. Informacja będzie dostępna na naszej stronie internetowej i na naszym BIP-ie.
- Tak się szczęśliwie złożyło, że oficjalne otwarcie Centrum Kultury Filmowej zbiegło się z uroczystością odsłonięcia tablicy pamiątkowej w zamojskiej Alei Sław przez Krzysztofa Zanussiego, wybitnego człowieka kina. Jest to także dzień inauguracji XI Letniego Festiwalu Filmowego. To wszystko 13 sierpnia. Jak będzie przebiegał program dnia?
Andrzej Bubeła - Krzysztof Zanussi jest od kilkunastu lat patronem "Sacrofilmu". Dzięki pomocy Krzysztofa Zanussiego udało się nam tę imprezę rozwinąć. Była nominowana do nagrody "Totus". Dzięki panu Zanussiemu nawiązaliśmy zagraniczne kontakty z Włochami, z miastem Terni, z bliźniaczym festiwalem. Ta odmiana doświadczeń, ten patronat spowoduje, mam nadzieję, że ten patronat będzie się rozwijać . W tym roku mamy już piętnastą edycję. Zbiegło się to szczęśliwie w czasie. Zakładaliśmy otwarcie kina nieco wcześniej, ale z pewnych względów, znanych Państwu, budowa się nieco opóźniła. To splot wydarzeń, chyba tak musiało być, niezły scenariusz nam życie napisało. Uważam, że połączenie Alei Sław i odsłonięcie tablicy pamiątkowej przez Krzysztofa Zanussiego, podpisywanie książek w księgarni "Efemros", otwarcie wystawy: "Filmowiec Krzysztof Zanussi", także prezentacja filmu "Cwał" - już kultowego filmu Krzysztofa Zanussiego i najnowszego filmu "Rewizyta" - ładnie się to wszystko spina.
Jednocześnie liczymy na przyjazd gości, których Prezydent Marcin Zamoyski zaprosił na uroczystość otwarcia nowego kina. PGE Zamojska Korporacja Energetyczna SA zaprosiła gości na uroczystość w Alei Sław. Nie ma tutaj żadnej sprzeczności. Jak najbardziej uważam, że medialnie to wydarzenie zyskuje, przez wszystkie strony. Uważam, że to dobry zbieg okoliczności.
- XI Letni festiwal Filmowy rozpoczynający się 13 sierpnia to: Spotkania z Mistrzem, etiudy i animacje, duńska kinematografia i kino offowe. Proszę o rekomendację festiwalu.
Andrzej Bubeła - Centrum Kultury Filmowej "Stylowy" oprócz tego, ż pokazuje nowości filmowe, filmy komercyjne i nie tylko, ma swoją misję w upowszechnianiu kultury filmowej. Nasz Letni Festiwal Filmowy, oprócz tego, że jest Świętem Kina, co będzie widać na Rynku Wielkim, gdzie mamy trzy projekcje, które zajmowały czołowe lokaty w Box officach i jest to "The Hurt Locker", "Dystrykt 9" i "Kochaj i tańcz' - pokazuje filmy bardziej ambitne, które zostały nagrodzone na prestiżowych międzynarodowych festiwalach. To jest nasza filmowa rekomendacja. Pokazujemy dziewięć bardzo mocnych filmów, które dostały nagrodę - od San Remo, przez Wenecję, także Oskara, festiwal w Gdyni - pokazujemy naszą "Różyczkę". To jest pełny przegląd tego, co się we współczesnej, światowej kinematografii zdarzyło przez ostatni rok. Dzięki uprzejmości ambasady Królestwa Dani i Instytutu Kultury Danii, otrzymaliśmy zestaw tytułów, który ilustruje kinematografię duńską. Poprzez filmy dziecięce, dokumentalne i fabularne.
Dla miłośników kina, których liczba rośnie, pokazujemy objazdową Etiudę i Animę. To replika Krakowskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. "Etiuda i Anima" - pokazuje wszystko to, co zdarzyło się najciekawszego w tej dziedzinie sztuki. Konkurs Kina Niezależnego, tradycyjnie wspólnie z Multimedia Polska, organizujemy go po raz szósty. Multimedia Polska ufundowała nagrody w trzech kategoriach - film fabularny, dokumentalny i krótki metraż. Jest to forma promocji twórców niezależnych. Dzięki sieci Multimedia Polska będą i są prezentowane w sieci ogólnopolskiej, tak jak w poprzednich latach. Jest też okazja, żeby dowartościować trud twórczy na dużym ekranie w Centrum Kultury Filmowej na trzech dużych ekranach. Wiem, że z tych młodych twórców filmowych wyrosną kiedyś twórcy profesjonalni. Warto już od ich początków pokazywać ich i promować tę twórczość, by ci najznamienitsi wkrótce reprezentowali nasz kraj na festiwalach międzynarodowych.
- Obok Honorowego Gościa, którym będzie Krzysztof Zanussi, będą inni filmowi goście, czyli Arkadiusz Jakubik i jego film "Prosta historia o miłości".
Andrzej Bubeła - Arkadiusz Jakubik bardziej znany jest z serialu "13 posterunek". Kinomanom znany jest z filmów Wojciecha Smarzowskiego: "Wesele" i "Dom zły". W "Domie złym" grał główną rolę, a wcześniej w "Weselu" notariusza. Jest to jego debiut reżyserski. Jest zaliczany do kina offowego. Mimo, że jest to aktor zawodowy, zrobił film, który wpisuje się w nurt kina offowego. Pana Arkadiusza będziemy gościć w poniedziałek o godz. 20.00 i "Prostą historię o miłości". Po filmie zapraszamy na rozmowę z reżyserem. Kolejnym gościem jest twórca offowy - Dominik Matwiejczyk. Wcześniej zapraszaliśmy jego brata Piotra. Rodzina Matwiejczyków to bardzo znane postaci kina offowego w Polsce. Piotr przyjeżdżał kilka razy. Tym razem mamy Dominika i film "Czarny". Pan Matwiejczyk jest naszym jurorem w Konkursie Kina Niezależnego.
- Program uroczystości i festiwalu jest bardzo bogaty i zapewne zapełnią się sale kinowe i miejsca na Rynku Wielkim. A co zrobi dyrekcja kina by po "Święcie Kina" zaglądali tam również miłośnicy. Jakie są zamierzenia, jakie są projekty, co jeszcze może dziać się w znakomitym obiekcie, który staje się wizytówką Zamościa?
Andrzej Bubeła - Chcemy, żeby był hot spot, czyli strefa wolnego Internetu i aby funkcjonował DKF, który oprócz projekcji filmowych będzie miał bibliotekę do swojej dyspozycji i salę, gdzie będzie się można spotkać i porozmawiać. Będzie to formuła elitarna, adresowana do miłośników kina. Młodzieżowy Klub Twórców Filmowych to klub, który będziemy kierować głownie do gimnazjalistów, którzy pragną posiąść praktyczną umiejętność filmowania i montażu tak, aby można było wyprodukować film w całości w Zamościu. Dla naszych wiernych kinomanów zaproponujemy w październiku Kartę Stałego Klienta, aby bilety dla stałych gości kina były tańsze, choć cena została utrzymana. Tylko w przypadku filmów 3D musiała ulec korekcie w górę, gdyż projekcje wymagają większych kosztów obsługi. Porównując się do innych obiektów kinowych ceny mamy niskie. Dodatkowo - galeria kina będzie pokazywać historię kina w Zamościu, od przedwojnia po okres powojenny. Pokażemy poprzez afisze stare programy, plakaty, zdjęcia - historię nie tylko "Stylowego", postaramy się pokazać historię kinematografii naszej "Małej Ojczyzny". Imprezy to m.in. Sylwester - wreszcie będzie on dłuższy. W poprzedniej siedzibie byliśmy ograniczeni zabawą w Klubie Garnizonowym. Pojawi się wiele imprez okolicznościowych, wiele usług. Wszystko znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej. Ten pierwszy okres to będzie doposażenie kina, aby otworzyć możliwość na służenie Państwu we wszystkich rzeczach, o których powiedziałem.
- Jakie to uczucie, kiedy inwestycja dobiega końca i 13 sierpnia o godzinie 20.00 nastąpi ten bardzo ważny akcent, czyli przecięcie wstęgi przed głównym wejściem do CKF "Stylowy"?
Andrzej Bubeła - Sprawy bieżące dnia codziennego absorbują nas bardzo. Na pewno jest to wielkie wydarzenie, bo spełnia się marzenie kinomanów zamojskich, że nareszcie mają obiekt, którego nie można się wstydzić. Jest ładny i "uszyty na miarę" Zamościa, na potrzeby wszystkich kinomanów. Jest to historyczna chwila, ale trudno aby padła refleksja, za jakiś czas to do nas dopiero dotrze. Staramy się rozwiązywać prozaiczne sprawy, np. miejsca dla rowerzystów. Widzowie dzwonią do nas i zgłaszają swoje pomysły. Jestem bardzo wdzięczny za każdą uwagę krytyczną i dobrą radę, bo jesteśmy dla widzów i musimy doskonalić swoją pracę żeby jak najwięcej osób było zadowolonych z naszego kina.
- Glosami widzów/kinomanów, ale tez internautów - nazwa dla CKF "Stylowy" została utrzymana.
Andrzej Bubeła - Zrobiliśmy konkurs, który nie cieszył się aż takim powodzeniem, więcej ludzi przychodziło do starej kasy kinowej i prosiło nas aby starać się zachować tę nazwę, argumentując, że mało jest kontynuacji. Czujemy się spadkobiercami kina-teatru "Stylowy", który powstał w 1926 roku. To także było kino samorządowe.Przed wojną i po wojnie przewinęło się mnóstwo osób wybitnych, aktorów i reżyserów. Mam nadzieję, ze nowy obiekt będzie nadal gościć wybitne postaci, zresztą już samo otwarcie festiwalu nam to gwarantuje. Cieszę się również, podobnie jak mieszkańcy Zamościa, że nazwa "Stylowy" nie zniknęła, że jest rozpoznawalna w branży dystrybucyjnej. Współpracujemy z wieloma dystrybutorami, to są firmy też amerykańskie. Mamy dobrą markę i nie mamy się czego wstydzić.
- Gratuluje obiektu. Dziękuję za rozmowę.
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2010-08-13 przeczytano: 13842 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|