|
Niż zamyka szkołyLubelski kurator oświaty zgodził się na likwidację 43 szkół w województwie
Główną przyczyną rozwiązywania szkół jest niż demograficzny. Samorządy argumentują, że nie opłaca się utrzymywać tych, w których uczniów jest coraz mniej. Z powodów ekonomicznych decydują się też na łączenie podstawówek i gimnazjów w zespoły. Na przykład sześć takich dużych szkół ma powstać w powiecie radzyńskim. Niektóre z tych posunięć zaaprobował już kurator Lech Sprawka, chodzi m.in. o powstanie zespołów w Kazimierzu Dolnym oraz Horodle. Nie podjął jeszcze decyzji co do likwidacji 15 szkół podstawowych oraz 17 filii podstawówek.
Kurator bierze też pod uwagę zdanie rodziców. Od kilku miesięcy do kuratorium przychodzą mieszkańcy miejscowości, którzy nie chcą zgodzić się, żeby ich dzieci uczyły się w innym miejscu niż dotychczas. Wczoraj do Lublina przyjechali rodzice uczniów z podstawówek w Gardzienicach oraz w Dobrem.
Nie znamy jeszcze opinii kuratora na temat przyszłości kilku szkół, których likwidacja wzbudziła protesty, np. podstawówki w Izdebnie. Pod petycją w jej obronie podpisały się 254 osoby. Rodzice chcą też utrzymać Szkołę Podstawową nr 7 w Zamościu oraz filię SzP nr 1 w Lubartowie.
W zamojskiej podstawówce uczy się 296 dzieci. Część z nich wraz z rodzicami w styczniu protestowało przeciw likwidacji szkoły przed zamojskim ratuszem. Do kuratora zawieźli apel w tej sprawie podpisany przez ponad 200 osób. - To kameralna szkoła, w której nauczyciele znają każdego ucznia - podkreśla Dorota Bronikowska, mama pierwszoklasisty. Uczniowie mają chodzić do dwóch innych szkół - 6 oraz 10. - Jeśli moje dziecko zostanie przeniesione do "szóstki", to dwa razy dziennie będzie musiało przechodzić przez ruchliwe rondo.
Rodzice podkreślają, że jest to szkoła wyjątkowa. W "siódemce" jest jedna klasa integracyjna. Do tej podstawówki chodzą także dzieci mieszkające w zamojskim domu dziecka oraz pogotowiu opiekuńczym. - Obawiam się, że im najtrudniej będzie zaaklimatyzować się w nowym środowisku - przyznaje dyrektor szkoły Barbara Piwko.
Dotychczasową pracę placówki pozytywnie ocenia Anna Bargieł, p.o. dyrektora zamojskiego domu dziecka: - Nasze dzieci od zawsze chodziły do tej szkoły. Były tam serdecznie przyjmowane, dlatego mam dobrą opinię na temat pracy "siódemki".
Kurator zapowiada, że stanowisko na temat szkół w Lubartowie i Zamościu podejmie najwcześniej w przyszłym tygodniu: - W tych przypadkach poprosiłem samorządy o uzupełnienie dokumentacji. Na przykład władze Zamościa nie wypowiedziały się jednoznacznie, do których szkół zostaną przeniesieni uczniowie zlikwidowanej szkoły.
Żadnych protestów nie wywołała likwidacja szkół ponadgimnazjalnych. Podstawowym powodem takiej decyzji jest brak zainteresowania naborem do pierwszych klas. autor / źródło: Małgorzata Szlachetka / gazeta.pl dodano: 2007-03-07 przeczytano: 14662 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|