Bartłomiej Sęczawa, od 13 lat członek okręgu lubelskiego Związku Polskich Artystów Plastyków, zaprezentował swoje prace podczas prestiżowego II Międzynarodowego Biennale "Wschodni Salon Sztuki" w Lublinie (15-16.11.).

Artysta rzeźbiarz, autor między innymi: tablicy poświęconej Markowi Grechucie, siedmiu tablic honorujących ludzi kultury i nauki w Alei Sław, statuetki "Brama", przyznawanej podczas Międzynarodowego Festiwalu Religijnego "Sacrofilm" oraz statuetki "Zamość Perła Renesansu" - przyznawanej w konkursie filmowym "Spotkania z historią"- jest stałym bywalcem lubelskich wystaw. Tym razem był uczestnikiem 18. Wschodniego Salonu Sztuki - II Międzynarodowej Konferencji pn.: Sztuka jako (re)medium. Tegoroczny Salon składał się z dwóch odsłon: wystawy i konferencji z udziałem prof. Bogusza Salwińskiego z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych - jako gościa oraz artystów wykładowców głównie z UMCS. Wernisaż wystawy miał miejsce 15 listopada br. w Galerii Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego. Konferencja odbyła się w sali konferencyjnej Zamku Lubelskiego.

- Wystawa, podczas której dotąd prezentowali się artyści okręgu lubelskiego, rozszerzona została o dzieła twórców pochodzących z Krakowa i Warszawy. To była prezentacja twórczości, dominowało malarstwo, grafika, było nas, kilku rzeźbiarzy. Wystawiałem dwie prace z brązu: jedna nosi tytuł "Makler", druga - "Tratwa meduzy" - powiedział Bartłomiej Sęczawa z Zamościa.

Szczególne wrażenie robi "Makler" Bartłomieja Sęczawy, niejako przybysz z obcej planety albo "człowiek - sztuczna inteligencja", który być może - w niedalekiej przyszłości, rozgrywał będzie sesje na giełdzie papierów wartościowych. Jego predyspozycje są zdecydowane. Z drugiej strony pomysł na dzieło można odczytać jako symbol naszych czasów - wszyscy chcą być maklerami, inwestorami, akcjonariuszami i w konsekwencji - milionerami. A swoją drogą - to też świetny pomysł na logotyp lub spot reklamowy aby wypromować nową markę laptopów - "UFO kupuje u nas komputery", etc.

Znany artysta rzeźbiarz, nauczyciel Liceum Plastycznego im. B. Moranda w Zamościu, pracuje w technice wosku traconego, która znana jest od ok. 4 tysięcy lat, i używana do dziś. Ta technika w znacznym stopniu okryta jest tajemnicą. Bartłomiej Sęczawa tą techniką zajmuje się od 14 lat. Artysta stwierdził, że wielu rzeczy nie można się dowiedzieć z literatury, tylko trzeba czytać między wierszami i liczyć, że ktoś o większej wiedzy podpowie lub przyjąć metodę regularnego nabierania doświadczenia, która otwiera nowe możliwości.

- Jedna z moich prac jest zrobiona w technice wosku traconego. Jedną już miałem, drugą robiłem do ostatniej chwili. Nowa praca to "Zatopiony okręt", czyli "Tratwa meduzy". Pomysł miałem od kilku lat ale jakoś nie miałem czasu go zrealizować. Udział w wystawie był imperatywem - musiałem narzucić sobie tempo i reżim, ten pomysł czekał już tylko na realizację. Udało mi się pracę wykonać. Zainteresowanie na tyle duże, że jedna z moich prac została zakupiona 20 minut po otwarciu wystawy. To, co mnie bardzo podbudowało to fakt, że prof. Salwiński z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych - na temat tej właśnie pracy wyraził dosyć pochlebną opinię - przyznał Bartłomiej Sęczawa.

* * *

Urodzony w 1974 r. w Werbkowicach. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu. Studia na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Dyplom w pracowni prof. Sławoja Ostrowskiego w 2000 r. Specjalizacja w zakresie ceramiki u prof. Henryka Luli. Nauczyciel Liceum Plastycznego im. Bernardo Morando w Zamościu. Twórczość w dziedzinie rzeźby.

* * *

Wschodni Salon Sztuki, organizowany od 1993 roku przez okręg lubelski Związku Polskich Artystów Plastyków, był dotychczas doroczną wystawą, prezentującą dorobek środowiska artystycznego Lublina. Przedsięwzięcie to dialog międzykulturowy, który prowadzi do tolerancji, wzajemnego szacunku oraz zrozumienia, a także do uznania, a to jest warunek owocnej współpracy między ludźmi.