Nic tylko jeść popcorn

Pewnie część z Państwa wzdrygnie się na moje słowa, ale ja naprawdę lubię okres kampanii wyborczych. Powiedziałbym nawet, że z całego czterolecia kadencji poszczególnych organów władzy wybieranych przez społeczeństwo właśnie ten czas jest najbardziej interesujący. Cztery lata temu uczestniczyłem w nim jako osoba kandydująca do Rady Miasta i bardzo miło to wspominam, bo mogłem dokładnie zobaczyć od środka jak to wygląda. Było to dla mnie niezwykle interesujące doświadczenie, bo dzięki niemu wiele rzeczy dla ogółu wyglądające na potwornie bulwersujące dla mnie jest czymś co najwyżej dziwnym lub głupim.

Rozśmieszyła mnie na przykład niedawna publikacja na stronie "Gazety Zamojskiej", w której kandydaci na urząd prezydenta Zamościa odpowiadali na pytania o stan sportu w naszym mieście i przedstawiali swoje pomysły na jego rozwój. Ogólnie oczywiście był to stek nudów, który raczej niewiele wnosił, ale jedna z wypowiedzi dosłownie powaliła mnie z nóg. Chodzi o Pawła Biłanta, który najwyraźniej wyszedł z założenia, że skoro nie ma szans na wygraną, to przynajmniej powinien zrobić wszystko, aby zostać zapamiętanym. Mieliśmy więc w poprzednich tygodniach wniosek o przełożenie obrad Rady Miasta, by prezydent Zamoyski mógł wykopać ziemniaki na swej posiadłości, mieliśmy konferencję prasową, podczas której kandydat poinformował, że chce zlikwidować gros instytucji w mieście z Orkiestrą Symfoniczną włącznie, ale teraz doszło coś nowego. Zacytuję ów fragment wypowiedzi dosłownie: "W Polsce mamy dwa rodzaje sportu, które nie dostają ani złotówki dotacji, dzięki temu jesteśmy w tych sportach mistrzami. Chodzi mi oczywiście o hokej i żużel". Interesuję się sportem od ponad ćwierćwiecza, ale do tej pory nie wiedziałem, że Polska jest hokejową potęgą. Ciekawe czy inne potęgi w tej dyscyplinie wiedziały, że nie mają okazji z nami grać tylko dlatego, że najwyraźniej nie pozwala na to duma mistrzów znad Wisły. Nie wiedziałem też, że reklamy miast, jakie pojawiają się podczas transmisji żużlowych, nie stanowią formy wsparcia tego sportu z publicznych pieniędzy. Ale w porządku, nie będę Pawłowi Biłantowi zabierał jego najważniejszych pięciu minut w życiu publicznym.

Zdecydowanie większym echem odbiła się historia publikacji pewnego anonimowego listu w telewizji zamosc.tv. Listu, który otrzymała jako jedna z kilku redakcji zamojskich, ale jako jedyna zdecydowała się na jego publikację. Po czym zdecydowała się na jego usunięcie, co dotyczy też wszystkiego innego związanego z tym listem, dzięki czemu do tej pory nie wiem co w tym piśmie było. Wiem jedynie, że kandydat na prezydenta Andrzej Wnuk, którego pismo dotyczyło, poczuł się treściami zawartymi w liście oraz postawą redakcji, która go ponoć nie spytała o komentarz w sprawie, głęboko zniesmaczony i złożył pozew cywilny na 50 tysięcy złotych, które telewizja miałaby zapłacić na lokalny Caritas. Podczas konferencji prasowej media zareagowały na czyn kandydata zgodnym milczeniem.

Rozgłosu Andrzejowi Wnukowi pozazdrościł najwyraźniej Jerzy Nizioł, który też postanowił, że sprawa jednej z publikacji znajdzie swój finał w sądzie. W tym przypadku chodzi o komentarz zamieszczony pod spotem wyborczym prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego. Jerzy Nizioł jednak dla odmiany złożył pozew w trybie wyborczym zapowiadając odrębne powództwo cywilne podkreślając, że takie postępowanie "może się ciągnąć kilka miesięcy", co chyba odnosiło się również do wniosku Andrzeja Wnuka.

Marcin Zamoyski na razie nie wyskakuje z niczym. Może jeszcze zdąży, bo do wyborów ponad tydzień, tak więc istnieje prawdopodobieństwo, że coś się pojawi lub po prostu sam kandydat uzna, iż warto się jakoś wyróżnić. No bo tego, że samochód z lawetą ozdobioną zdjęciem aktualnego prezydenta pojawił się przed bramą cmentarza komunalnego, za specjalny wyskok nie uznaję. Prędzej wójt Ryszard Gliwiński mógłby mieć pretensje, bo ten teren znajduje się już na obszarze Gminy Zamość. Albo przeciwnie - Marcin Zamoyski dojdzie do wniosku, że skutek odniosą masowe otwarcia przeróżnych inwestycji, mniej lub bardziej trafionych, jakich teraz mamy mnóstwo. Czas pokaże czy taki sposób postępowania jest słuszny.

Ale na koniec informacja jak najbardziej radosna - rozpoczęły się prace przy torach wzdłuż ulicy Peowiaków, co można ostrożnie uznać za początek budowy przystanku kolejowego Zamość Stare Miasto! Zaznaczam - ostrożnie, bo wszystko mamy na razie w fazie bardzo wstępnej. Faktem jest natomiast, że w ostatni poniedziałek, 3 listopada, pojawiła się tam koparka i kilka osób, które pracowały nad demontażem toru numer 2, zaś następnego dnia przywieziono w to miejsce kilka betonowych płyt. Jak widać, zarządca infrastruktury myśli poważnie nad realizacją tej inwestycji i miejmy nadzieję, że ona niedługo naprawdę ruszy z kopyta.

Zobacz podobne:
     Nie bądźmy wsią z ratuszem! / 2014-12-10
     II sesja rady miasta VII kadencji / 2014-12-04
     Przegrani lecą w kulki / 2014-12-03
     Andrzej Wnuk będzie prezydentem Zamościa! / 2014-12-01
     Wybory samorządowe nadal trwają / 2014-11-28
     Burza przed ciszą / 2014-11-28
     Jak głosować w ponownych wyborach w dniu 30 listopada / 2014-11-28
     Informacja o wyborach samorządowych na terenie działania Komisarza Wyborczego w Zamościu / 2014-11-20
     Zabawa jednak się rozkręca / 2014-11-19
     Wyniki wyborów w Zamościu / 2014-11-17
     Ostatnia prosta pierwszej tury / 2014-11-12
     Jak głosować by oddać ważny głos w wyborach samorządowych / 2014-11-11
     Każdy powód jest ważny! Dziś patriotyzm to pójść na wybory / 2014-11-09
     Krajobraz przed bitwą / 2014-10-22
     Wybory samorządowe w liczbach / 2014-10-21
     Wybory 2014: rada miasta - kandydaci, okręg 1 / 2014-10-18
     Wybory 2014: czterech kandydatów ubiega się o fotel prezydenta / 2014-10-18
     Wybory 2014: miejskie obwody głosowania / 2014-10-18
     Wybory 2014: rada miasta - kandydaci, okręg 4 / 2014-10-18
     Wybory 2014: rada miasta - kandydaci, okręg 3 / 2014-10-18

Warto przeczytać:

[do góry]