Czas pędzi tak szybko, że ani się obejrzeliśmy, a mamy właśnie pierwszą rocznicę zmiany władzy w Zamościu. Niemal dokładnie rok temu wyborcy zdecydowali o końcu ery Marcina Zamoyskiego i przekazaniu rządów Andrzejowi Wnukowi. Można więc powiedzieć, że czas sprzątania po poprzednikach minął już dawno i obecne decyzje prezydenta uwarunkowane są wyłącznie realiami ułożonymi przez siebie.

A rozpoczęło się to właśnie przed rokiem. Wiadomo było, że nie obejdzie się bez roszad personalnych, zresztą zapowiadał je sam Andrzej Wnuk. Jego nominacje można oceniać bardzo różnie, ale jedno mu oddać należy - na stanowiskach kierowniczych znalazły się również osoby z poprzedniej ekipy i to nie tylko takie, których prezydent po prostu zwolnić nie mógł (np. Tomasz Kossowski). Uważni obserwatorzy zauważyli przy tym, że nie zawsze były to decyzje, w których Andrzej Wnuk otrzymał wsparcie od swojej ekipy w Radzie Miasta. Zresztą warto przypomnieć, że jeśli chodzi o RM, to tam władzę de facto dzierży opozycja. A zwycięskie ugrupowanie nie ma udziału nawet w prezydium tego gremium. Tak zwana demokracja po zamojsku.

Jak zapamiętamy ten rok? Jak zwykle, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Są tacy, którzy zapamiętają go ze względu na zwiększenie liczby imprez kulturalnych, przy czym opozycja podkreśla to z ironią. Pojawili się wszak w Zamościu artyści, o których istnieniu poprzednia ekipa nawet nie wiedziała, jak na przykład Honorata Skarbek. Nic zresztą dziwnego, bo to zupełnie - jak mówi się w korporacjach - "nie ten target". Mieliśmy też pierwszy od dawna Sylwester na Rynku Wielkim. Udało się ściągnąć Urszulę, a za niespełna miesiąc na Rynku Wielkim rozbrzmiewać będzie "Makumba" w wykonaniu Big Cyca. Poza tym utrzymano dotychczasową ofertę, a tegoroczny Zamojski Festiwal Filmowy "Spotkania z historią" śmiało można nazwać wydarzeniem skali ogólnopolskiej.

Mieliśmy również konflikt z Gminą Zamość, rozpoczęty wprawdzie bardzo głupio (wypominanie mieszkańcom Gminy, że chodzą do ZOO i na Krytą Pływalnię), ale później udało się prezydentowi skierować uwagę opinii publicznej na właściwe tory. I dzięki temu wiadomo było, że problem rzeczywiście istnieje, zwłaszcza w kwestii udziału Gminy w kosztach Miejskiego Zakładu Komunikacji. Wieść niesie, że obecnie stanowisko obu stron jest bliższe niż kilka miesięcy temu, ale na pewno nie można powiedzieć, że spór już się zakończył.

Co na pewno nie okazało się sukcesem prezydenta? Okazało się, że dużo trudniej, niż pierwotnie przypuszczali zwolennicy tej inicjatywy, rozruszać ponownie otwarty Zielony Ryneczek. W pierwszych tygodniach dominowały tam niestety pustki. Zainteresowanie tak handlowców, jak i kupujących, było niewielkie. I tu moja uwaga: wygląda na to, że podobny problem mają także inicjatywy zwycięskie w głosowaniach nad budżetem obywatelskim, więc jest to chyba zagadnienie do szerszej analizy. Z czasem ktoś wpadł na pomysł, aby Zielony Ryneczek w każdą niedzielę w sezonie tętnił życiem może trochę narzuconym, ale zgodnym z ogólnym kalendarzem. Co tydzień więc organizowano tam wydarzenia nawiązujące na przykład do początku roku szkolnego, gdy zbliżał się koniec wakacji. I to rzeczywiście wzbudziło większe zainteresowanie, ale prawdziwy test odbędzie się dopiero w przyszłym sezonie. Wtedy okaże się na ile Zielony Ryneczek zapisał się w świadomości zamościan jako miejsce, gdzie można przyjść na coś interesującego.

Okazało się także, że wbrew przedwyborczym zapowiedziom prezydent zgłosił potrzebę podniesienia podatku od nieruchomości. Projekt w głosowaniu przepadł i to również głosami części radnych Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Wnuk wie już, że wszystkiego w tym gronie nie przeforsuje.

Nie mogę też nie wytknąć tego, że w kwestii umownie pojmowanego powrotu do barw KS "Hetman" Zamość też wszystko stanęło w miejscu. Domyślam się, że sprawy nie ułatwiły fatalne jesienne wyniki AMSPN-u "Hetmana", przez co chęci do przejęcia jego miejsca w lidze jest jakby mniej, ale w końcu do sprawy trzeba będzie wrócić.

Do zakończenie kadencji obecnej władzy pozostały jeszcze trzy lata. Sam jestem ciekaw jak będą przebiegały.