|
15. Eurofolk: Ekwadorskie tańce spod równikaPrzybyli 11 tys. km aby pokazać swoją kulturę podczas Eurofolku w Zamościu. Ekwador, mały kraj Ameryki Południowej, może się pochwalić bogactwem Wysp Galapagos, ciepłym i słonecznym wybrzeżem Pacyfiku, majestatycznymi pasmami górskimi w Andach oraz lasami deszczowymi Amazonii. To istny raj dla turystów.
O folklorze i życiu w Ekwadorze opowiadali: koordynatorka zespołu Tania Abad, choreograf i tancerka - Glenda Herrera, muzyk - Juan Fernando Borja. Tłumaczką była pilotka zespołu Katarzyna Chmura.
Około trzydziestu lat temu powstały w Ekwadorze takie ruchy aby tworzyć zespoły folklorystyczne. Najpierw powstaje zespół muzyczny/kapela w 2003 r., a zespół uczestniczący w Eurofolku powstał w 2008 r. Trudno sprecyzować jednym zdaniem specyfikę ekwadorskiego folkloru, ponieważ każda prowincja, każdy region, każda część Ekwadoru ma coś wyjątkowego. Coś, co jest tożsame z tą częścią państwa położonego wzdłuż równika. W Zamościu prezentują tańce ze wszystkich regionów Ekwadoru. To co jest typowe i kojarzy się nam, co inne i unikatowe dla Ekwadoru to jest część centralna, która jest położona wysoko w górach Andach, czyli sierra - pasma górskie. Wszyscy tancerze w zespole tańczą już kilkanaście lat. Ich życie toczy się wokół tańca. Niektórzy tancerze są zawodowymi tancerzami. Choreograf zespołu studiuje i tańczy w wolnym czasie. Inne tancerki są jeszcze uczennicami szkoły średniej. Taniec i muzyka to ich pasja.
Jest taki trend, że powstaje coraz więcej grup folklorystycznych. Kilka lat temu nie było to tak rozpowszechnione. Kraj jest wielokulturowy, jest wiele trendów i to daje impuls dla folkloru. Powoduje, że ludzie interesują się tańcami folklorystycznymi, bo to służy podkreśleniu własnej tożsamości. Jednak władze nie czują jeszcze takiej konieczności, żeby wykładać pieniądze na utrzymanie zespołu. Koszty wyjazdów na festiwale i za granicę pokrywają członkowie zespołu, także przyjazd do Zamościa na Eurofolk - opłacili rodzice lub tancerze i muzycy. Pewną pomoc mają, ponieważ Ministerstwo Kultury jest zobligowane do wspierania ich, jako grupy zawodowej, ale w Ekwadorze panuje kryzys ekonomiczny i wsparcie finansowe jest mniejsze. Pani Glenda dała przykład, że jak dwa lata temu byli na festiwalu i jechało ich dziewiętnaście osób, to ministerstwo pokryło bilety tylko dziesięciu osób. Pierwszy raz, kiedy wyjechali za granicę, był to był wyjazd do Polski w 2008 r.. Wówczas ministerstwo opłaciło pełny koszt przelotu. W tym roku, 16.04. było w Ekwadorze trzęsienie ziemi i kilkoro tancerzy wycofało się.
Jest zainteresowanie mieszkańców Ekwadoru festiwalami, choć kultura i muzyka idą w innym kierunku. Tym samym festiwale folklorystyczne nie na topie wszystkich festiwali, ale jeśli taki festiwal się odbywa, nie mogą narzekać na publiczność. Najwięcej festiwali organizuje się w tej środkowej części, czyli tej górzystej, mniej na wybrzeżu, co może oznaczać, że region Sierra bardziej kultywuje tradycję.
Układy choreograficzne
- Podczas pierwszego niedzielnego występu przedstawili tańce z trzech regionów. Rozpoczęli występ tańcami matrymonio, "małżeńskich", które nawiązały do pierwszych mieszkańców Ekwadoru - indichenaz, jeszcze przed kolonizacją. W kolejnych układach choreograficznych widać było wpływy kolonizacji hiszpańskiej, a trzecia grupa tańców opowiadała historię zwykłego życia ludzi, którzy trudnią się rybołówstwem, które jest jedną z ważniejszych gałęzi przemysłu tego kraju położonego nad Oceanem Spokojnym.
Stroje ludowe nadal w modzie
-Do tej pory są miasteczka i wioski, których mieszkańcy ubierają stroje ludowe. Są to głównie ludzie gór. Używają ich od święta i na co dzień. Długie, ciepłe stroje z narzutkami, to stroje mieszkańców terenów górzystych. Na wybrzeżu ubieranie strojów ludowych nie jest tak popularne. To są białe stroje, zwiewne, falujące sukienki i jasne ubrania panów. Czasy kolonialne odcisnęły swoje piętno także na strojach i obuwiu Ekwadorczyków.
Folklor to pasja
Folklor daje im entuzjazm do życia i dużo satysfakcji. Tańczyć tańce folklorystyczne, to nie tylko je dobrze zatańczyć. Na początku trzeba wiedzieć dlaczego je się tańczy, czyli rozumieć i respektować całą kulturę, która idzie za tym tańcem. Dlaczego tańczymy ten taniec, dlaczego w taki sposób. Przez to czują się mieszkańcami Ekwadoru. Ważne jest, że mogą pojechać do jakiegoś kraju, w którym nikt nie słyszał o Ekwadorze i nic na temat tego kraju nie wie - i pokazują tam kulturę swojego kraju.
Muzyka dawnych wieków
Muzyka, która gra kapela zaczęła powstawać na początku XIX w. Natomiast tańce ludowe zaczęły się kreować w XX w. Niektóre instrumenty, na których grają muzycy zostały przejęte od Hiszpanów, np. gitara i wszystkie smyczkowe. Są wśród nich także instrumenty rytualne, które pochodzą z czasów przed kolonizacją Hiszpanów, czyli wszystkie te, które używają ust do wydawania dźwięków, np. flety. Grupa muzyków został zobrazowana na koszulkach, w których występują muzycy. Instrumenty z ustnikami maja pięć tonów. Kapela działa 30 lat i tworzą ją wykształceni muzycy zawodowi. Grają bo za tym graniem stoi pasja do muzyki ludowej.
Jak postrzegają Polskę?
Wspominając pierwszą wizytę w Polsce Glenda Herrera powiedziała, że był to dla nich szok kulturowy, bo przyjechali z innego kontynentu, z kraju kompletnie innej kultury. Wydawało się, że te kultury w niczym się do siebie nie zbliżają. Pomimo tego, że spotkanie było dla nich trudne, bo było pouczające dla obu stron. Przyjechali będąc dziećmi, więc zauważali różnice w podejściu do dzieci. Podejście pedagogiczne było całkowicie inne niż w Ekwadorze. Pamięta pytanie: Dlaczego tańczycie bez butów? Bo tańczenie boso nie występowało w polskiej kulturze i tańcach folklorystycznych. To co zauważa i widziała wcześniej, to ciepło, które płynie od Polaków. Widać chęć poznania ekwadorskiej kultury, otwartość na innych, co było widoczne już podczas pierwszego występu.
Jak powiedziała Tania Abad - Zamość ich zachwycił. Wręcz poraził ich widok placu, który jest dla nich wyjątkowy. -Zachwycające są kamienice w różnych kolorach. Całe ta architektura i ta kulturą, którą czuć od tego rynku - to dla nas ogromne zaskoczenie. Niezwykle było też to, że było wiele rodzin z dziećmi. To jest takie piękne, że w Zamościu całe rodziny wychodzą na spacer popołudniowy. A jeśli dziecko wychodzi tańczyć na scenie, to może oznaczać, że wzrastają w atmosferze bezpieczeństwa - podkreśliła koordynatorka zespołu.
O legendzie o Katuni, związanej z Quito, stolicą Ekwadoru opowiadała Glenda Herrera. Był to człowiek, który podjął się dokończenia kościoła. Powiedział, że tego dnia, przed zachodem słońca, dokończy budowę ołtarza. Słońce zaszło, ale ołtarz nie był gotowy. Zdecydował się poprosić o pomoc diabła i zawarł z nim pakt. Diabeł przyszedł z całą grupą pomocników. Szybko dokończyli budowę. Była jednak umowa: dusza Kantuni jako zapłata. Ale budowniczemu szkoda było oddać diabłom duszę. Więc na jednym kamieniu, który był elementem ołtarza, wyciął napis: Kto użyje tego kamienia akceptuje, że Bóg jest ważniejszy od kogokolwiek. Był to ostatni kamień, który miał poddać diabłu do wykończenia ołtarza. Diabeł wziął kamień, odczytał napis i ... zniknął. Kościół San Francisco, bo o nim tu mowa, pochodzi z drugiej połowy XVI wieku i jest największy w Quito. Dzisiaj można także zobaczyć, że brakuje jednego kamienia w ołtarzu. To legenda, ale nazwisko Kantuni widnieje wśród budowniczych kościoła.
* * *
Quito, skąd pochodzi zespół Grupo de danza nacional "Danza e Identidad" (Taniec i Tożsamość), nosi nazwę od wymarłego plemienia Kwitu. Położone jest na wysokości ok. 2800 m n. p. m. Można spotkać tu prawdziwych Indian, ale zdecydowanie przeważają mulaci, kreole, metyski, montubios, cholos i wiele innych. Mieszkają tu także biali i to oni tworzą warstwę najlepiej usytuowaną i wykształconą. Ze swoimi historycznymi i etnograficznymi muzeami, galeriami sztuki, pomnikiem "Środka Świata", Ekwador posiada fascynujące historyczne dziedzictwo. Mieszkańcy Ekwadoru są niezwykle gościnni i mili. Cenią sobie takie wartości jak tradycja, religia i kultura. W życiu codziennym liczy się dla nich szacunek, pracowitość, dobro i uczynność. Największą świętością w życiu każdego Ekwadorczyka jest rodzina. Ze względu na podział religijny, mieszkańcy Ekwadoru to w większości wyznawcy religii chrześcijańskiej, którzy stanowią aż 90% całej populacji kraju. Pozostały procent rozdziela się na sympatyków protestantyzmu, judaizmu i islamu.
W Ekwadorze można skosztować przeróżnych smaków, od wysokogórskiego "locro" (zupa serowo-ziemniaczana) po odświeżające "ceviche" (koktajl z owoców morza), które możemy spróbować na wybrzeżu.
Wspólne dla naszych kuchni są zupy jako pierwsze danie i drugie ciepłe danie oraz ziemniaki oraz jagody zbierane w lasach. W gęstej roślinności ekwadorskiej Amazonii możemy znaleźć obfitość unikalnej fauny i flory, a także szansę na przeżycie niezapomnianej przygody. 30% Amazonii obejmują parki narodowe oraz rezerwaty. Przez cały rok panują tu łagodne, wiosenne warunki pogodowe, dzięki czemu środowisko dla bogatej fauny i flory jest idealne do ich rozkwitu. Aktualnie też są wakacje, a temperatura zbliżona do tej w Zamościu. Natomiast słońce wschodzi i zachodzi nieco inaczej jak w naszym kraju. W Ekwadorze słońce wstaje zawsze o piątej rano, i zawsze zachodzi o dziewiętnastej, z powodu bliskości równika. Dla przebywających w Zamościu tancerzy z Ekwadoru jest to znacząca zmiana, która zdecydowanie przypadła im do gustu. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2016-07-17 przeczytano: 12418 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|