Przestrzeń muzyki nad Zamościem

Miało to być wielkie muzyczne wydarzenie. Jedna z największych imprez muzyki młodzieżowej w tej części Polski. Gdyby nie pogoda, zapewne można by o niej mówić w takich kategoriach.

Czołówka polskiej sceny rockowej i elektronicznej "zakłóciła" wakacyjny spokój w Zamościu. Obok gwiazd takich jak HEY, DEZERTER, HAPPYSAD, NOVIKA czy MOSQITOO, w części konkursowej dwudniowego festiwalu "Przestrzeń Muzyki Live" na scenie wystąpili młodzi wykonawcy.

Organizatorzy zapewniają, że festiwal "Przestrzeń Muzyki Live" na stałe wpisze się w kalendarz zamojskich imprez. To jest bardzo ważna i dobra wiadomość dla miłośników muzyki młodzieżowej, bo nasze miasto szerokim łukiem omija czołówka polskiej sceny muzycznej. A jeśli dobrze się temu zjawisku przyjrzeć, to się okaże, że nie tylko czołówka.

Odkąd zostały zamknięte muzyczne kluby "Stara Brama" i "Kosz", odkąd x.Dziki dostał "szlaban" na organizację "Twierdzy", koncertów tych jest stale za mało. A zapotrzebowanie jest. I to wielkie. To właśnie pokazał festiwal "Przestrzeń Muzyki Live", zresztą, nie tylko ten festiwal udowodnił, że jest dla kogo robić koncerty, ale tym razem skupmy się na nim.

Mało która z biletowanych imprez organizowanych w Zamościu potrafiła przyciągnąć pod scenę tyle osób. A trzeba przyznać, że tych ludzi byłoby znacznie więcej, gdyby nie fatalna pogoda, która wielu zniechęciła do wyjścia z domu.

Jednak prawdziwi fani muzyki udowodnili, że deszcz im nie straszny, a najważniejsza jest dobra zabawa.

Błoto i wielkie kałuże nie przeszkadzały tym, co bawili się pod sceną, a co więcej, stały się kolejną atrakcją. Pogo w deszczu czy tarzanie się w błocie, to były gratisy od organizatora. Można powiedzieć, że w Zamościu mieliśmy powtórkę z pamiętnego festiwalu Woodstock.

- Dotychczas myślałem, że kibole to są wariaci, ale jak zobaczyłem to co się dzieję pod sceną zmieniłem zdanie. Kibole przy nich są aniołkami - tak ocenił zabawę publiczności podczas koncertu DEZERTERA czterdziestolatek, którego na festiwal przyciągnęła grupa HEY.

Ja ze swej strony dodam, że jest to mylna ocena. Ci młodzi ludzie, po wyjściu z szaleńczego tańca przed sceną nie mają już na nic siły, oni całą energię zużyją na zabawę i nawet nie myślą o tym, żeby komuś spuścić lanie.

Festiwal Przestrzeń Muzyki Live pokazał, że w Zamościu jest jednak spora rzesza fanów muzyki niekomercyjnej, a co więcej są to fani, którym nic nie nie jest w stanie przeszkodzić, żeby uczestniczyć w muzycznym święcie.

Trochę mniejszą popularnością cieszył się niedzielny koncert muzyki "elektro", ale organizatorzy nie załamują rak, chcą z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski, by w przyszłym roku było lepiej.
Miejmy nadzieję, że tak się stanie.

Będący organizatorem koncertów portal przestrzenmuzyki.pl w zamierzeniach ma promować młodych artystów, a podsumowujący każdy rok działalności portalu festiwal jest dla nich szansą pokazania się przed szerszą publicznością. Dodatkową atrakcją są cenne nagrody, które w tym roku ufundowała firma ROSSMAN.

Zwycięskie zespoły - z pierwszego i drugiego dnia - w nagrodę mają fundowane nagranie i wydanie płyty, profesjonalne studio i mastering.
Zespoły, które zajmą miejsca 2 i 3, wygrywają nagranie i wydanie singla, również profesjonalne studio i mastering. Zatem było o co grać, bo zespoły staną przed szansą dotarcia do szerszego odbiory. Dla młodego artysty, nagranie i wydanie płyty jest często barierą nie do przejścia, a promocja w mediach graniczy z cudem.

Dzień rockowy okazał się być szczęśliwy dla zespołu LONDYN z Lublina.
Zespół powstał na początku XXI wieku. W zeszłym roku zagrał na festiwalu w Jarocinie, na który został zaproszony do bloku prowadzonego przez Piotra Kaczkowskiego, twórcy radiowej audycji MINI MAX.
Ich piosenka pt. "Time is like an ocean" została wydana na składance "Minimax pl 4". Mieszkańcy Zamościa mieli okazję zobaczyć grupę na żywo już wcześniej. W zeszłym roku zagrali koncert w Barwinku, bluesowym przystanku w Wierzchowinach.

Drugie miejsce rockowego dnia przypadło w udziale zespołowi ROOATS, trzecie zaś zespołowi SPIRAL.

W kategorii muzyka elektroniczna zwyciężyły PCHEŁKI przed MOORYC i WTOMIGRAJ.

Pochodzące z Aleksandrowa Kujawskiego PCHEŁKI, jak sami mówią o swojej muzyce, grają etno, post-rock i psychodeliczny pop w połączeniu z z połamanym rytmem jungle'u, transowością trip-hopu, frywolnością jazzu i pociesznością metalu. Grali już na kilku dużych festiwalach m.in. świnoujskiej Famie czy mysłowickim Off Festiwalu, a zamojska nagroda, nie jest pierwszą w ich karierze.

Zobacz podobne:
     Koncert w Koszu: Mister & Mister / 2012-05-17
     Blues Meeting kolejna odsłona / 2012-05-09
     Blues Meeting w Koszu / 2012-05-03
     Pierwszomajowy blues... Blues Meeting w Koszu / 2012-04-30
     31. Rawa Blues Festival - jedyny taki festiwal w Europie / 2011-09-22
     Muzyczna jazda w Cieszanowie / 2011-08-25
     Obrazy Cieszanów Rock Festiwal 2011 cz. 2 / 2011-08-22
     Obrazy Cieszanów Rock Festiwal 2011 cz. 1 / 2011-08-22
     Blues z Delty Missisipi zabrzmi podczas Dni Krasnegostawu / 2011-05-20
     Rawa Blues Festival 2011 - skład skompletowany / 2011-05-11
     "Namysłowiacy" na bluesowo, koncert z Nocną Zmianą Bluesa / 2011-04-18
     Hej naprzód marsz, Proletaryat! Koncert charytatywny / 2011-04-10
     Koncert: Adamczuk Blues Band w Sarmackiej / 2011-01-23
     Koncert: Adamczuk Blues Band / 2011-01-18
     Bluesowe Andrzejki / 2010-11-24
     Pusta przestrzeń na koncercie Przestrzeń Muzyki Live / 2010-11-08
     Przestrzeń Muzyki Live w Zamościu- wygraj wejściówkę / 2010-11-03
     MUCHY i COOL KIDS OF DEATH na koncercie Przestrzeń Muzyki Live / 2010-10-19
     Toscański blues / 2010-07-29
     Myslovitz rozgrzał zamojską publiczność / 2009-10-06

Warto przeczytać:

[do góry]