Pędzlem i słowem

Znów mamy przyjmność gościć u siebie Grzegorza Krzyżaniaka - artystę malarza, którego babka Onegdajka zwykła nazywać współczesnym Kossakim.

Na przekór kapryśnej wiośnie, mistrz Grzegorz pracuje nad akwarelami o tematyce zimowej, wydobywając ze śniegu nasze koniska oraz psiaki.

Wiodącym tematem rozmów są oczywiście konie, zwłaszcza orientale. Z całą stanowczością twierdzimy obaj, że wciąż powinno się dążyć do ideału, jakim jest harmonia pomiędzy dzielnością a urodą. Ludzka zachłanność i bezsilność wobec tajemnic natury sprawiły, iż ostatnio modne się stało dzielenie koni na tzw. użytkowe i pokazowe.

Po trzykroć powiadam, gdyby zwierz zwany koniem nie emanował swą osobliwą urodą, nie posiadał tego zniewalającego ludzkie dusze romantyzmu, byłby dla mnie tylko przeciętnym stworzeniem, któremu, choćby biegał szybciej niż gepard i skakał lepiej od pchły, poświęcałbym tyle samo uwagi, co prosiakom i kurom mojej zacnej teściowej.

Zobacz podobne:
     Filozofia doboru / 2011-10-25
     Zaklęty łan / 2011-08-12
     Owies się nie daje / 2011-08-10
     Ach te baby!!! / 2011-07-27
     Świat zielenieje / 2011-04-03
     Wiosenna burza w typie angloarabskim / 2011-04-01
     Manifest lutowy / 2011-02-25
     Tej pani już dziękujemy / 2011-02-22
     Kto rano wstaje... / 2010-11-16
     O jesiennych radościach / 2010-10-19
     Zimowa prognoza babki Onegdajki / 2010-09-20
     O filmie "Taras Bulba", zatruwaniu krwi pobratymczej i kozackiej fantazji / 2010-09-19
     Słomobranie / 2010-08-12
     Skąd te deszcze? / 2010-08-10
     Białka 2010: refleksje, podsumowania, statystyki / 2010-06-10
     Psie kwitki / 2010-03-09
     Wyścigi w Lublinie? / 2009-12-04
     Schyłek listopada / 2009-11-30
     Wino hipologiczne / 2009-11-21
     Ku pokrzepieniu serc w dniu Narodowego Święta Niepodległości / 2009-11-11

Warto przeczytać:

[do góry]