Jak możemy przeczytać w Kronice Tygodnia, zamojski radca prawny, Piotr. H. starał się uzyskać koncesję na sprzedaż alkoholu dla hipermarketu Carrefour, składając korupcyjne propozycje władzom Zamościa.
Prezydent Marcin Zamoyski miał mieć obiecaną wpłatę 100 tyś. zł. do miejskiej kasy, natomiast dyrektorowi UM, Jerzemu Różyło obiecano umorzenie postępowania o naruszenie praw autorskich i przekroczenie kompetencji. Oczywiście obaj panowie propozycje odrzucili, a sprawa swój dalszy bieg znalazła w prokuraturze.

Wszystkiemu zaś winien jest zapis w uchwale Rady Miasta Zamościa, który ogranicza do 130 liczbę punktów sprzedaży alkoholu na terenie miasta.
Warunkiem koniecznym na to, by ktoś "nowy" mógł handlować alkoholem jest wolne miejsce na liście 130.

Zastanawiam się, jaka jest różnica dla chcącego kupić butelkę wódki, czy w mieście będzie 130 punktów handlowych, czy 273. przecież i tak jak ktoś będzie chciał kupić to kupi, zrobi te parę kroków więcej i kupi. Wiec po co takie głupie zakazy! Od zawsze wszelkie koncesje prowadziły do korupcji.
Przecież gdyby właściciel sklepu mógł swobodnie otworzyć sklep z wódką to by do nikogo nie zwracał się "po prośbie". Przecież rynek sam ureguluje liczbę punktów sprzedaży, na tyle na ile będzie zapotrzebowanie.