Anatomia porażki

Nic nie dzieje się przypadkowo. Odpadnięcie Jagiellonii Białystok już w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej w konfrontacji z drużyną z Kazachstanu to nie żaden blamaż, ani katastrofa. To po prostu PRAWDZIWY stan polskiej klubowej piłki. Niestety. Rozpaczać moglibyśmy, gdyby takie nieszczęście przytrafiało się naszym raz na dekadę. A tak, można się już do tego przyzwyczaić. Wystarczy przeanalizować ostanie kilka lat i renomę drużyn, które odprawiały naszych pucharowiczów z kwitkiem. Wówczas wszystko staje się prostsze. A nawet w pewnym sensie logiczne. Krótko mówiąc, najlepsze drużyny Ekstraklasy nie są wcale mocniejsze od ich odpowiedników z Kazachstanu, czy Łotwy. Gwiazdy, które świecą piłkarskim blaskiem nad Wisłą, mają natomiast swoje odbicia w każdej z drużyn, co też pokazał najdobitniej Mamoutou Coulibaly - na salonach gracz co najwyżej taki sobie, w towarzystwie zaś piłkarzy Jagi - prawdziwy profesor!

Z pomocą wyjaśnienia opłakanego stanu polskiej klubowej piłki przychodzi samo życie. Dwa dni po porażce ekipy Probierza z Irtyszem Pawłodar Mistrzostwo Polski juniorów zdobyli piłkarze... Jagiellonii Białystok! Tym samym okazało się, że nigdzie indziej nie szkolili 18-latków tak dobrze. Co dalej stanie się ze złotymi chłopakami? Ano bardzo proszę. Trafią do rozgrywek Młodej Ekstraklasy, a w szerokiej kadrze pierwszego zespołu pewnie nie znajdą się dla nich więcej niż dwa miejsca. A przecież są już seniorami! Na ile więc, kończąc wiek juniora, polscy gracze są przygotowani do prawdziwej gry? Okazuje się, że w bardzo niewielkim stopniu. Właściciel klubu woli zatem ściągnąć Macedończyka, Słowaka, czy Albańczyka zamiast czekać, kiedy piłkarsko dojrzeje jego wiecznie obiecujący junior.

Może więc Polski Związek Piłki Nożnej powinien otworzyć oczy i zająć się opracowaniem zupełnie nowego systemu szkolenia dzieci i młodzieży? Po to, aby biało - czerwoni nie stanowili tła dla innych europejskich młodzieżowych reprezentacji, a przede wszystkim po to, aby po ukończeniu wieku juniora polscy zawodnicy radzili sobie w dorosłej piłce. Ale do tego trzeba trenerów. Młodych, ambitnych i z perspektywami. Tacy zaś chyba nie są po drodze związkowym władzom

Zobacz podobne:
     Tradycja w piłce nie istnieje? / 2012-07-19
     Piłka na aucie / 2012-07-04
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 8: wiosna 2012 / 2012-05-10
     Głupota kosztuje / 2012-04-17
     Chude lata / 2012-04-04
     Głos w sprawie uwolnienia / 2012-03-27
     Licencja na trenowanie / 2012-01-10
     Aby piłka była piłką / 2011-12-29
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 7: jesień 2011 / 2011-12-22
     Zimowe dylematy / 2011-12-13
     Grzegorz i grzeszki / 2011-11-29
     Orzełka cień / 2011-11-15
     Saloniki i salony / 2011-11-08
     Przyzwolenie na "dyzmowanie" / 2011-10-20
     Wymysły / 2011-10-11
     Pustostany / 2011-10-04
     Reprezentacyjny cyrk / 2011-09-22
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 6: wiosna-lato 2011 / 2011-08-26
     Oglądaj mecze reprezentacji Polski "na żywo" / 2011-08-17
     Szansa na sukces / 2011-08-02

Warto przeczytać:

[do góry]