Joanna Buczek- jazzująca prawniczka

Przed rokiem zwyciężyła w konkursie 37. Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych. Była pierwszą w historii tego festiwalu zamościanką, której ta sztuka się udała. Owszem, przed laty startowali już w festiwalu zamojscy muzycy, którzy zaistnieli później na rynku muzycznym jak choćby Sambor Dudziński czy Magdalena Stopa, jednak nie udało im się wygrać. Dopiero w zeszłym roku ta sztuka udała się zamościance, Joannie Buczek.

Po roku Joanna Buczek ponownie gościła na scenie Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych, ale tym razem w roli gwiazdy wieczoru. Towarzyszył jej zespół saksofonisty i flecisty Leszka Żądło- European Art Ensamble, w skład którego wchodzą uznani muzycy jazzowi.

Po koncercie poprosiliśmy ubiegłoroczną laureatkę o krótka rozmowę.

Waldemar Brzyski - W zeszłym roku wygrała pani Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Czy ta wygrana coś pani dała, czy miała jakiś ciąg dalszy?

Joanna Buczek - Tak, jak najbardziej. W zeszłym roku, podobnie zresztą jak i w tym, nagrodą był udział w warsztatach jazzowych w Puławach, i właściwie od tamtego czasu zaczęłam śpiewać jazz.

- Wcześniej nie śpiewała pani jazzu?

- Przystępując w zeszłym roku do konkursu praktycznie nie zajmowałam się tym rodzajem muzyki. Trochę słuchałam jazzu, ale go nie śpiewałam. Śpiewałam gospel czy funky, czasami soul. Natomiast już od kilku miesięcy śpiewam wyłącznie jazz.

- Co jeszcze dało pani uczestnictwo w warsztatach?

- Nie można też zapomnieć o ludziach i znajomościach, które tam zawarłam. Poznałam tam organizatorów, muzyków i uczestników warsztatów, co już owocuje, i myślę, że w przyszłości zaowocuje jeszcze bardziej.

- Kariera prawnicza czy kariera muzyczna, jaki będzie pani wybór?

- Mam zamiar to połączyć. Nie wiem czy mi się uda, ale taki mam plan. Prawem na pewno będę się zajmować, bo trzeba mieć jakiś konkretny zawód. Zresztą nie po to kończyłam studia, żeby to teraz zostawić. Natomiast muzykę zawsze będę miała w życiu obok, zawsze będzie na pierwszym miejscu jeśli chodzi o hobby i pasję. Jest to moja wielka miłość i na pewno z niej nie zrezygnuję.

- Kiedyś w Legii Warszawa grał prawnik Jacek Bednarz. Mówiono o nim "najlepszy prawnik wśród piłkarzy i najlepszy piłkarz wśród prawników". Czy usłyszymy kiedyś o pani "najlepsza wokalistka wśród prawników i najlepsza prawniczka wśród wokalistów"?

- Bardzo bym chciała. Wśród prawników nie ma zbyt wielu osób śpiewających i słuchających muzyki jazzowej. Jest małe grono, ale i tak to się opiera na innych zasadach i regułach. A dodatkowo w jazzie jest to sympatyczne, że ten sam utwór nigdy nie jest tak samo wykonywany, każdy go inaczej interpretuje. Każdy może go inaczej zaśpiewać i zagrać.

- W tym roku kilkakrotnie widzieliśmy panią na scenie w Zamościu, czy występowała pani również i w innych miastach?

- Tak, jeśli oczywiście jest okazja. W dużej mierze to zależy od muzyków. Wokalista musi mieć zespół, przynajmniej sekcję, żeby to śpiewanie jakoś wyglądało i miało sens. Ale różnie z tymi koncertami bywa, śpiewałam i w Zamościu, i pod Zamoście, ale też i w Warszawie.

- Dostaje pani telefon z zaproszeniem?

- Tak, dostaję telefon z propozycją udziału w koncercie. Właśnie w Puławach wymieniliśmy się z wieloma muzykami numerami telefonów. Jak wspominałam na początku, te warsztaty dają duże możliwości. Oprócz młodych muzyków jest tam wielu takich, którzy z muzyki żyją.

- W tym roku ukończyła pani studia, czy w planach jest powrót do rodzinnego miasta?

- Nie, nie wracam. Dokumenty na aplikację złożyłam już w Warszawie.

- Nie podoba się pani Zamość?

- Nie w tym rzecz. Jeśli mam połączyć muzykę i prawo, to musze żyć w dużym mieście. Nie zapominajmy, że Warszawa jest stolicą, i to zarówno dla muzyków jak i prawników. Nawet Kraków, będący przecież pięknym miastem, z wielkimi tradycjami, i jazzowymi również, nie ma tak wielu eventów jeśli chodzi o muzykę jazzową. Warszawa pod tym względem góruje nad innymi miastami.

* * *

Na zakończenie artystka opowiedziała zabawną historyjkę dotyczącą jej nauki w I LO w Zamościu.
Otóż na lekcjach matematyki Joannie nie zamykała się buzia. Bez przerwy gadała, i żeby choć na chwile ją uciszyć, nauczycielka specjalnie dla niej kupowała gumy do żucia.

Zobacz podobne:
     39. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2012-08-26
     Kto wystąpi w konkursie wokalistów jazzowych? / 2012-08-19
     32. Zamojskie Dni Muzyki- program / 2011-09-28
     Laury dla piętnastolatki. 38. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2011-09-05
     Wokaliści jazzowi w Zamościu, dzień drugi / 2011-09-04
     Wokaliści jazzowi w Zamościu, dzień pierwszy / 2011-09-03
     38. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2011-08-30
     Jazzowe czwartki: Joanna Buczek Jazz Trio / 2011-08-03
     37. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych zakończone / 2010-08-29
     37. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2010-08-17
     Śpiewali młodzi wokaliści jazzowi / 2009-09-01
     36. Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2009-08-31
     Młodzi jazzowi wokaliści na start / 2009-08-24
     W Zamościu śpiewali młodzi wokaliści jazzowi / 2008-09-02
     Wysoki poziom 35. Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych / 2008-09-02
     35. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2008-08-25
     Poradził sobie z przewagą kobiet. 34 Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2007-10-03
     XXXIV Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2007-09-25
     33 Spotkania Wokalistów Jazzowych / 2006-10-01

Warto przeczytać:

[do góry]