Chyba wszyscy lubimy lato i wyjazdy wakacyjne, zwłaszcza all inclusive: palmy, morze, drinki, dyskoteka i dobra zabawa. Możemy zapomnieć o codziennych problemach, a tym bardziej nie musimy martwić się o losy świata. Jedyny problem z jakim możemy się zetknąć, to może brak zasięgu w komórce. Wcześniej głównym kierunkiem naszych wakacyjnych podróży było południe Europy, dziś dalej kierujemy się na południe, ale coraz częściej wybieramy północną Afrykę.

Ale problematyka urlopu stanowiła jedynie tło, dla ważnych problemów, o jakich była mowa w sztuce "All inclusive" lubelskiego "Teatru In Spe". Skierowany do młodzieży spektakl w reżyserii Arkadiusza Ziętka zaprezentowany został w Zamojskim Domu Kultury w ramach międzynarodowego projektu "Dramatyczne zmiany klimatu i Afryka".

"All inclusive" traktuje o zmianach klimatycznych i ich wpływie na życie ludzi w Europie i Afryce. Autor sztuki postawił sobie za cel uwrażliwić młodych ludzi i podnosić ich świadomość o zagrożeniu jakie niosą ze sobą zmiany klimatu.

Z obrazów prezentowanych na telebimie poznaliśmy losy afrykańskiej rodziny przedstawione w sposób symboliczny - za pomocą figurek ze szmatek i zwierząt zrobionych z drutu - walczącej o pożywienie a zwłaszcza wodę. W skondensowany sposób, za pomocą procesu sądowego, przedstawiona została debata na temat ocieplenia klimatu i zmian klimatycznych. Poznaliśmy argumenty zwolenników ekologii, jak i sceptyków, nastawionych - zdaniem autora sztuki - tylko na zyski.

Sztuka była ciekawie zrobiona, akcja dość żywa, urozmaicona, momentami śmieszna, momentami też tragiczna. Spektakl mieli okazję zobaczyć uczniowie zamojskich szkół, którzy niedługo wejdą w dorosłe życie i w jakimś stopniu od nich też będzie zależał przyszły los świata. Nauka na wesoło i ciekawie. Przy okazji poznawania sztuki teatralnej, poznawali zagadnienia z ochrony środowiska.

Sztuka wykorzystywała zadania tradycyjnego teatru - widzieliśmy aktorów grających na scenie, nowe techniki medialne - ogromny ekran, który był dekoracją, innym planem, tłem. Zdarzenia były realistyczne, ale również poetycko - surrealistyczne. A skoro spektakl pośrednio dotyczył czarnego lądu - był też Afrykanin, który w zakończeniu zaśpiewał afrykańską pieśń przy akompaniamencie tradycyjnego instrumentu. Słowa piosenki mogliśmy odczytać z ekranu, śpiewał m.in. "nie oceniaj mnie, nie znasz mnie".

Sztuka godna polecenia i zobaczenia! Czekamy na kolejne propozycje teatralne Zamojskiego Domu Kultury.