Kilka tysięcy osób musi dojeżdżać na drugi koniec Zamościa, aby skorzystać z leczenia okulistycznego w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Musi, choć przychodnia zapewniająca odpowiednią opiekę znajduje się bardzo blisko nich.  

Janina Gąsiorowska, Przewodnicząca Zarządu Osiedla Orzeszkowej-Reymonta, od roku walczy o sprawiedliwszy podział kontraktów NFZ na specjalistyczne leczenie ambulatoryjne w Zamościu. Wymienia przy tym m.in. laryngologię oraz neurologię dziecięcą, ale chodzi jej głównie o okulistykę. - Mamy bardzo dobrą przychodnię znajdującą się przy Zamojskim Szpitalu Niepublicznym. Placówka ma wykwalifikowaną kadrę i nowoczesny sprzęt. Niestety Fundusz nie przyznał jej kontraktu - żali się znana działaczka społeczna. Sprawa dotyczy nie tylko jej terenu, ale także Osiedla Kilińskiego. - Oba osiedla szybko się starzeją. Mieszka tu kilka tysięcy osób starszych i niepełnosprawnych, dla których bliskość przychodni jest bardzo istotna - mówi kobieta.  

Ale w tym przypadku bliskości nie ma. Kontrakty na świadczenia z zakresu okulistyki otrzymały przychodnie przy ulicy Polnej, Nowy Rynek, Lwowskiej, Alei Jana Pawła II (szpital "papieski" oraz Centrum Zdrowia "Puls"), Wyszyńskiego oraz Prusa. Tylko dwie ostatnie nie znajdują się na Nowym Mieście lub Słonecznym Stoku, ale dla mieszkańców Kilińskiego i Orzeszkowej-Reymonta to wciąż kilka kilometrów do pokonania.  

Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ tłumaczy, że rozdzielając kontrakty na lata 2011-2013 kierował się zarządzeniem Prezesa Funduszu w sprawie kryteriów oceny ofert. Pod uwagę brano jakość, kompleksowość, dostępność ("liczba dni i godziny pracy w harmonogramie, organizacja przyjęć świadczeniobiorców, brak barier dla osób niepełnosprawnych"), ciągłość oraz cenę. - Lokalizacja poradni specjalistycznych lub przychodni nie stanowiła kryterium oceny złożonych propozycji - informuje Małgorzata Bartoszek, Rzecznik Prasowy LOW NFZ. Podkreśla przy tym, iż wszyscy oferenci, którzy stanęli do konkursu, musieli być przez Fundusz równo traktowani.  

Przewodnicząca Orzeszkowej-Reymonta nie uważa tych argumentów za wystarczające. Zyskała poparcie w tej sprawie radnych miejskich, którzy wystosowali pismo do NFZ z prośbą o zwiększenie liczby przychodni objętych kontraktami. Ma nadzieję, że uda się polepszyć sytuację pacjentów z jej okolic. Sam Fundusz sugeruje zaś, że może się tak stać "w miarę możliwości finansowych".