Jak to już bywa w naszym pięknym kraju nad Wisłą, wszystkie naprawy, remonty etc. rozpoczynają się gdy tylko pierwsze promienie słońca rozgrzewają ziemię, zaś spółdzielnie mieszkaniowe przestają grzać w mieszkaniach. Wiosna wszystkim od zawsze wydaje się odpowiednim czasem na uporządkowanie spraw, rozpoczęcie czegoś nowego (lub zakończeniem starego, ciągnącego się od lat) oraz przywrócenie rzeczom ich dawny wygląd sprzed jesieni i zimy. Również w naszym mieście(tylko - lub aż - nad Łabuńką) zaczynają się od dawien dawna oczekiwane z niecierpliwością prace remontowe, renowacyjne lub budownicze.

Oczywiście pierwszym miejscem, w którym to widzimy, jest Starówka. Tutaj trzeba przyznać, że panowie robotnicy uczciwie pracowali już od jesieni - sam plac Rynku Głównego jest wyłożony nowiutką kostką (choć parę dni temu z zaskoczeniem obserwowaliśmy pewnego pana, który wymieniał kilka kostek tuż przy schodach ratuszowych, wyraźnie starając się nie zwracać na siebie zbytniej uwagi...), kamienice "zewnętrzne", tj. te, które nie są tuż przy placu, także wyglądają o niebo lepiej, jeżeli już wyjrzały zza rusztowań, zaś te, które za nimi jeszcze tkwią, napawają nadzieją na lepszą prezencję w niedalekiej przyszłości. Rozpoczęły się też pracę(w niektórych przypadkach nawet już się kończą) nad kamienicami wewnętrznymi. Zajęto się już kamienicami wschodniej pierzei oraz naprzeciw ratusza, prace trwają lub będą się rozpoczynały tez w przypadku kamienic pierzei zachodniej. Osobiście jednak najbardziej niepokoi mnie los kamienic najciekawszych, bo zachowanych prawie w całości, zaś wyglądających trochę... obskurnie. Mówię tutaj o kamienicach ormiańskich stojących na prawo od ratusza, tj. kolejno kamienica Wilczka, Rudomicza, Pod Aniołem, Pod Małżeństwem i Pod Madonną. Wprawdzie część z nich objęły już remonty, jednak dobrze byłoby, żeby reszta też nie odbiegała elegancją od całości.

Będąc na Starówce, niejednokrotnie słyszałam uszczypliwe docinki dotyczące koloru ratusza (i wbrew panującej opinii nie jest to wina gołębi - wszak na gzymsach ulokowano specjalne kolce zapobiegające siadaniu tych ptaków w różnych celach na budynku ratusza... podkreślam - ptaki dzięki kolcom mają tam nie siadać, a nie nakłuwać się na nie, jak co po niektórzy twierdzą...). Doszły mnie słuchy, że aktualny, jakby nie było zbliżony do różowego kolor byłby całkiem do wytrzymania, gdyby nie fakt, że (podobno) tą samą farbą pomalowano toaletę miejską przy Ekonomiku... Ale to tylko pogłoski ;)

I ostatnia rzecz dotycząca starówki - mieszkańcy, będąc głęboko wzruszeni tym, że po placu Rynku Głównego można się już poruszać, nie wybijając sobie zębów oraz nie łamiąc obcasów(kobiety), chcieliby jednocześnie zwrócić uwagę na tzw. Kwadrat. Kwadrat jest to miejsce na Starówce, gdzie w zimie stoi choinka, zaś w lecie przesiadują tłumy młodzieży i turystów. Chodzi mniej więcej o to, że mimo iż obecna forma tego miejsca(ta geometryczna? Trójwymiarowa?) jest w porządku, to należałoby ją jednak wyrównać - trawa rośnie tak krzywo, tak że widać plastik, na którym oparta jest cała konstrukcja...

Można by z tego wywnioskować, że uparłam się, żeby krytykować Stare Miasto, a to nieprawda. Należy bowiem wspomnieć też o pewnych innych zaletach. Np. tym, że w roku poprzednim pojawiły się obok ławeczek na placu Rynku donice z kwiatami(to nic, że pszczółki doszły w końcu do wniosku, że od pyłku lepsze są desery lodowe zjadane na świeżym powietrzu przez turystów). W tym roku także zmieniły się same ławki - w końcu umieszczono na nich napisy o zakazie karmienia gołębi, wyglądające skądinąd bardzo elegancko, czy skuteczne - czas pokaże. No i najważniejsze - będąc w piątek na Rynku Wielkim, nie dało się nie zauważyć, iż pomimo ogromnej siły wiatru na plac wyległy wreszcie oczekiwane z utęsknieniem parasolki!!

A teraz przejdźmy się naokoło Rynku Wielkiego i troszkę dalej - miastu chwali się fakt stworzenia nowego skweru naokoło konnego pomnika Jana Zamojskiego. Mieszkańcy miasta oczekują, że w przypływie dobrej woli, władze rozpoczną także odnawianie Parku Miejskiego - wszak miejsce, w którym kiedyś zawzięcie karmiono foczki(notabene od tego karmienia to one pozdychały - podobno zjadły za dużo monet i cukierków w papierkach - jednak gdyby dożyły współczesności, to ugrzęzłyby w szlamie, więc naprawdę nie wiem, co gorsze...) zasługuje na to, aby być miejscem czystym(tutaj chodzi mi o staw - trawniczki są w porządku, krzaczkom, drzewkom i kwiatuszkom też nic nie brakuje). Dobrze byłoby też zająć się chodnikami, na których trzeba uważać, żeby dziecko wiezione w wózku nie wypadło...

Remonty trwają również poza obrębem Starego Miasta - m.in. przy budynku policji przy ulicy Wyszyńskiego. Postawiono ogromny drewniany płot między rzeczonym budynkiem a szkółką roślin, co sprawiło, że większość społeczności plotkuje o celu przeprowadzanych robót... Jaki by on nie był - należy w tym rejonie uważać, jeżeli jest się kierowcą jadącym w stronę Nowego Miasta - na drodze znajdują się pojazdy budowlane oraz inne przeszkody.

Po drugiej stronie tej ulicy trwa uprzątanie dwóch terenów - jeden z nich to teren pozostały po wyburzeniu budynków Delii oraz wykarczowaniu, na którym zbudowany ma zostać kolejny market (z uwagi na miejsce na raczej super niż hiper). Jak na razie miejsce to służy wyprowadzaniu psów przez mieszkańców pobliskich bloków oraz jest ogólnym tajnym przejściem dla mieszkańców osiedli Zamojskiego czy Monte Cassino, którym się spieszy i którzy nie mają czasu na wymijanie bloków na ulicy Prostej. Wszyscy mają nadzieję, że poprzez otwarcie nowego sklepu lub chociaż budynku, otwarte zostanie też przejście łączące ulicę Prostą z Wyszyńskiego w okolicach wiaduktu, które by zapewniło krótszą drogę w dostaniu się na Starówkę.

Po drugiej stronie torów także trwało swego czasu wyburzanie, a obecnie, wylewanie fundamentów pod nowy budynek - jaki? Niewiadomo.

Renowacje trwają też w poszczególnych miejscach miasta, jak np. bloki przy ulicy Monte Cassino, gdzie służby budowlane wymieniają i zabezpieczają okna na korytarzach.

Z drugiej strony miasta także trwają prace naprawcze - m.in. było to poprawianie powierzchni asfaltowej ulicy Dzieci Zamojszczyzny i tworzenie tam ścieżek rowerowych(bardzo wygodnych) oraz stawianie szkieletu pawilonu przy ulicy Szczebrzeskiej(inwestycja nieznana, trwająca pewien czas).

Jak widać, w naszym mieście dzieje się mnóstwo dobrych i ciekawych rzeczy, i miejmy nadzieję, że - z takim zapałem i tempem prac - Zamość stanie się niedługo całkiem odnowionym miastem, ściągającym tysiące turystów.