Zbigniew Chlebowski przypomniał sobie, że mocną stroną Platformy Obywatelskiej miała być polityka gospodarcza i przedstawił propozycje dotyczące obniżenia podatków oraz uproszczenia sposobu ich płacenia. Tym razem ma to być 15 procentowy podatek liniowy, ale z ulgą prorodzinną i kwotą wolną od podatku. Do tego formularz podatkowy mieściłby się na jednej kartce - doniosła 30 kwietnia br. Informacyjna Agencja Radiowa. Chlebowski dokonał przy tej okazji ważnego odkrycia, otóż dostrzegł, że obecne podatki są dla Polaków za wysokie i za bardzo skomplikowane.

Bardzo to piękna deklaracja. Pan Zagłoba w powieści "Potop" oblegającym Zamość Szwedom, ustami pana Zamoyskiego, zaoferował Niderlandy. Gdy nie sprawuje się władzy bardzo łatwo przychodzi składanie obietnic - wie o tym każde dziecko. Prawo i Sprawiedliwość przed wyborami zapowiadało obniżenie podatku dochodowego i nic z tego nie wyszło. Z Platformą jest pewien kłopot. Politycy tej partii mogą wszystko powiedzieć. Najpierw mówią: Nicea albo śmierć, a później popierają przyjęcie Konstytucji UE, która znosi postanowienia nicejskie. Najpierw Julia Pitera walczy z "układem warszawskim", a później zapisuje się do partii, do której należą osoby tworzące ten układ. Raz twarzą PO jest Rokita w kapeluszu i ze srogą miną, a raz Palikot... nie napiszę, z czym w ręku.

Jeden z internautów (podpisał się jako "luk") informację o postulowanych przez Platformę zmianach podatkowych, skomentował: "Propozycja PO może skłonić rządzących do realizacji PiSowskiej propozycji obniżenia podatków z kampanii wyborczej". Ja dodam tylko: oby tak było.