Nieudana wyprawa do Olsztyna

W meczu 16 kolejki II ligi Hetman uległ w Olsztynie tamtejszemu OKS 1945 0 : 2. Był to kolejny mecz z rodzaju, których nie można przegrać. A jednak Hetman zdążył nas już w tym sezonie przyzwyczaić do tego, że niemożliwe staje się jak najbardziej realne.

Jeżeli wynik zależałby tylko od wypracowanych sytuacji bramkowych, Hetman wróciłby z Olsztyna z kompletem punktów. W piłce jednak jest tak, że liczy się tylko to co wpada do siatki, a dziś zamojskim zawodnikom nic nie chciało wejść. Co więcej, po indywidualnych błędach środkowych obrońców Jakub Skrzypiec dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z bramki.
Obie bramki padły w końcówce gry- pierwsza w końcówce pierwszej połowy, druga zaś już w doliczonym czasie meczu.

Jeszcze przy stanie 0:0 zawodnicy Hetmana znaleźli się dwukrotnie w doskonałych sytuacjach, po których powinni wyjść na prowadzenie.

Najpierw będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy Tomasz Twardawa nie trafił do bramki. W 27 minucie po rzucie rożnym do piłki dopadł Wojciech Wolański. Uderzył głową, jednak piłka zamiast do bramki trafiła w któregoś z obrońców.

Stare porzekadło piłkarskie mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak tez było i tym razem.

W 43 minucie niefrasobliwość zamojskich obrońców, którzy zwlekali z wybiciem piłki doprowadziła do tego, że piłkę przejął jeden z napastników gospodarzy. Pierwszy strzał zdołał jeszcze obronić "Skrzypa", jednak przy dobitce Grzegorza Lecha był już bezsilny.

Po zmianie stron najlepszą sytuacje do zdobycia bramki miał Rafał Turczyn. Mając przed sobą tylko bramkarza strzelił ponad poprzeczką bramki. Dogodnej sytuacji nie potrafił też wykorzystać Jakub Polniak.

Goście oprócz sytuacji po których padły bramki mieli praktycznie tylko jedną bramkową sytuację i to jak się zdaje, po błędzie bocznego sędziego, który nie zauważył spalonego. W 80 minucie dwóch napastników gospodarzy miało przed sobą tylko zamojskiego bramkarza. Tym razem w sukurs "Skrzypie" przyszła poprzeczka.

Jednak w 92 minucie nic już nie było w stanie mu pomóc. Błąd Tomasza Tomasika, który pozwolił na dośrodkowanie piłki w pole karne spowodował to, że Grzegorz Piesio z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki.

Hetman kończył mecz w dziesiątkę, bowiem w końcówce spotkania drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony, ujrzał Artur Chałas.

OKS 1945 Olsztyn - Hetman Zamość 2 : 0 (1:0)
Bramki: Lech (43 min), Piesio (90 min)
Żółte kartki: Kiema, Wolański, Chałas
Czerwona kartka: Chałas (90 min, druga żółta)
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Tomasik, Chałas - Cieciura, Twardawa (55 Polniak), Kiema, Piotrowicz - Margol (46 Turczyn), Kołodziejski

Zobacz podobne:
     Licencja będzie na 90 procent / 2009-06-26
     Walne w Hetmanie / 2009-06-25
     Druga liga została w Zamościu, trenerzy o meczu / 2009-06-22
     Horror w Zamościu z happy endem / 2009-06-21
     Najważniejszy mecz sezonu / 2009-06-19
     Bój o pozostanie w lidze rozpoczęty. Wyjazdowy remis Hetmana / 2009-06-17
     W barażach z GLKS Nadarzyn / 2009-06-14
     Pogrzebali szanse w Iławie. Hetman zagra w barażach / 2009-06-07
     Przespali pierwszą połowę. Hetman oddał punkty / 2009-06-01
     Ostatni mecz przed własną publicznością / 2009-05-29
     "Kszoki" poza zasięgiem "hetmańskich" / 2009-05-25
     Zmierzą się z "kszokami" / 2009-05-20
     Pięć bramek w Łomży / 2009-05-17
     Tylko i aż remis w meczu z Kolejarzem / 2009-05-13
     Odstawić Kolejarza na bocznicę / 2009-05-12
     Szczęśliwy powrót z dalekiej podróży / 2009-05-10
     Tylko punkt... Hetman remisuje z Pelikanem / 2009-05-03
     Czas na punkty. Hetman podejmuje Pelikana / 2009-05-01
     Punkty były tak blisko / 2009-04-26
     W Hetmanie ma być lepiej. Relacja z Walnego / 2009-04-23

Warto przeczytać:

[do góry]