Piotr Redeł: Muzyka kameralna zawsze była mi bliska

O kulisach powstania Orkiestry Kameralnej Symfoników Zamojskich, planach na wydanie płyty oraz marzeniach o nowej sali koncertowej rozmawiam z Piotrem Redełem, koncertmistrzem Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu.

- Powróćmy na chwilę do momentu sprzed trzech lat. Jak to się stało, że powstała Orkiestra Kameralna? Był potencjał, pan chciał mieć swoją orkiestrę, czy powodem byli muzycy, którzy pięknie grają?

Piotr Redeł: Trudno mi jest nazywać to moją orkiestrą, aczkolwiek cieszę się, że mogę przekazać to, co umiem i to, co faktycznie w życiu robiłem cały czas, ponieważ muzyka kameralna zawsze była mi bliska. Kilkanaście lat pracy w kwartecie im. Artura Rubinsteina także zostawiło swój ślad. A potencjał tutaj jest niesamowity. Naprawdę moje koleżanki i koledzy chcą grać i to jest 90 proc. sukcesu. Cieszymy się bardzo, że pan Tadeusz Wicherek pozwolił nam na taką działalność. Umówiliśmy się, że co dwa miesiące będziemy koncertować. I tak się dzieje. Staramy się grać koncerty z różnych okazji i mam nadzieję, że nam się to udaje.

- Koncert "Miały jubileusz" miał wspólny mianownik? Czy to było tak trochę kameralnie, trochę jubileuszowo i przedświątecznie?

Piotr Redeł: Staraliśmy się ten program tak dobrać żeby był odpowiedni na ten przedświąteczny czas, tak zresztą jak mówiłem w mojej skromnej przedmowie. Pominęliśmy kolędy i karnawałowe utwory żeby zagrać to, co już grywaliśmy. Wybraliśmy taki program, który przyznam szczerze - już umiemy, bo ten tydzień mieliśmy ciężki. Dzisiaj o trzeciej w nocy wróciliśmy z Warszawy, gdzie koncertem poprowadzonym przez Rafała Rozmusa i jego muzyką do filmu "Wschód słońca" otworzyliśmy święto "Kina niemego". Udało się. Męcząca praca, bo graliśmy pod tzw. "klika" - jak my to nazywamy. W uchu mieliśmy cały czas "pik, pik, pik" - żeby było równo, żeby zgrało się z obrazem. Z sukcesem. Mieliśmy podwójne próby. Byliśmy w małym składzie muzyków, prawie pokrywającym się na obu koncertach.

- A jak będzie pan rozwijał Orkiestrę Kameralną Symfoników Zamojskich?

Piotr Redeł: Mam nadzieję. Po pierwsze - poszerzymy repertuar. Mamy nadzieję, że będziemy grać dalej. Coraz lepiej się rozumiemy. I będziemy szukać sponsora na nagranie naszej pierwszej płyty. Zapomniałem o tym powiedzieć podczas koncertu. Płytę, którą można sobie włączyć w domu. Chciałabym aby jakaś pamiątka po naszej działalności została. Wiem co to znaczy, bo z Kwartetem im. Rubinsteina nagraliśmy sześć płyt. Przy każdej było dużo pracy. Potrzeba też dużo pieniędzy. Nie dla nas. Bo jak mawiam, na płytach zarabia Madonna, Michael Jackson zarabiał, ale nie my. Ale mieć płytę w repertuarze to jest fantastyczna rzecz. To jest kwestia znalezienia pieniędzy na samo nagranie, potem miejsca na nagranie, a jak wybierzemy fajne utwory to także trzeba za nie zapłacić duże pieniądze żeby móc je nagrać i publikować. Potem kosztuje sama produkcja płyty. To jest dobrych kilkadziesiąt tysięcy na jedną płytę. Nie jest tak łatwo ale będziemy się starać. Tak naprawdę to na płytę sponsorów można znaleźć. Ale gdzie znaleźć sponsorów na nową salę?

- Więc co dalej?

Piotr Redeł: Podobno rada miasta powiedziała, że nie ma szans na nową salę koncertową. Bardzo szanuję radnych miasta, natomiast nie na tym się chyba kończy. Przecież jest jeszcze województwo, stolica, jest Europa. Jest to najstarsza Orkiestra w Polsce, która nie ma gdzie grać. Jak przychodzi tutaj komplet słuchaczy, to jest 150 osób na widowni, nas muzyków jest 50, to na dwieście osób jest jedna toaleta. To jest skandal. Nie ma też czym oddychać bo klimatyzacja jest zepsuta i nie ma pieniędzy aby ja naprawić.

- Trzeba szukać wsparcia dalej...

Piotr Redeł: Ja bardzo chętnie bym poszukał, ale prosto z próby biegnę do domu żeby coś zjeść i jadę do Tomaszowa Lubelskiego żeby uczyć dzieci. Ja się mogę ze szkoły zwolnić i podłączyć do działania, tylko muszę wiedzieć dokąd się udać. My nie mamy takich ambicji, żeby mieć salę tylko dla siebie. W wielu miastach polski buduje się ośrodki kultury, z których korzysta całe miasto. Kiedyś ś. p. Jerzy Waldorff powiedział: "Nie dopuśćmy, żeby kultura skończyła się na pół litra wódki i dzienniku telewizyjnym, bo to będzie koniec narodu". I jest jeszcze tak, że ludzie nie przyjdą na koncert, bo sprawdzą co będą grali i powiedzą: To ja sobie ściągnę z You Tube. Szkoda, bo myśmy się tyle lat uczyli i pracujemy naprawdę ciężko. Tak jak dzisiaj powiedziałem: Ładnie się ubierzesz, grasz sobie i jeszcze Ci za to płacą. Tylko nikt nie widzi, że po plecach pot coraz niżej spływa. Ale my to robimy z pasją. Ja się cieszę, że ten pot spływa bo wiem, że mogę dla kogoś coś zagrać. Tyle lat się uczyłem, tyle lat gram. To jest dla mnie przepiękne, nawet jak przyjdzie taka garstka słuchaczy jak dzisiaj. Ale patrzą i słuchają z ochotą. I to jest fantastyczne. Kiedyś przeżyłem taka historię. Wychodzimy, a na sali jest trzy i pół tysiąca ludzi. Jak brzmią te oklaski. Może połowa przyszła ze snobizmu, ale ta ilość osób na widowni była porażająca. Nawet jak 10 proc. przyjdzie z miłości do muzyki to warto pracować.

- Nowa sala to komfort pracy ale i wymiar szacunku dla artystów. Piotr Redeł: Nie chcę umniejszać roli artystów, którzy mają długie włosy, poszarpane spodnie i rytmicznie coś wykrzykują, bo nie powiem, że śpiewają. To też są artyści. Mają willę i dwa samochody, a ja mam kredyt do spłacenia i 11-letnie Clio. Uczyłem się 17 lat grać, już 37 lat pracuję jako muzyk. Nie mam żalu do ludzi. Mam żal do systemu, do władz, które nie dbają o to. Ja to nawet podejrzewam, że boją się przychodzić na koncerty, żeby ich ktoś nie zapytał, dlaczego my gramy w tak brzydkiej sali.

- To się musi zmienić...

Piotr Redeł: Oby nasze dzieci tego doczekały.

Zobacz podobne:
     Kolędowy Czas - koncert Symfoników Zamojskich / 2018-12-13
     Karnawał z Orkiestrą Kameralną Symfoników Zamojskich / 2017-02-12
     Koncertowe pożegnanie lata w Morandówce / 2016-10-08
     Wieczór z Koncertmistrzem: Pożegnanie lata / 2016-09-29
     Walce i tanga II "Wieczoru z Koncertmistrzem" / 2016-06-02
     Muzyka miłości, czyli II Wieczór z Koncertmistrzem / 2016-05-21
     Serenady i czardasze podczas "Wieczoru z koncertmistrzem" / 2016-05-03
     Wieczór z koncertmistrzem / 2016-04-19
     Wielki powrót Gumieli, Bednarczuka i zamojskich kameralistów / 2016-03-25
     Karnawał z Orkiestrą Kameralną Symfoników Zamojskich / 2015-01-30
     Muzyczne prezenty pod choinkę od Symfoników Zamojskich / 2014-12-09
     Kameralna Chopinowi w 165. rocznicę śmierci kompozytora / 2014-10-16
     Koncert nie tylko na dwoje skrzypiec / 2014-04-13
     "Mały jubileusz" Orkiestry Kameralnej Symfoników Zamojskich / 2014-04-06
     Symfonicy Zamojscy zagrali dla zakochanych / 2014-02-15
     Symfonicy Zamojscy zagrali mistrzów baroku / 2013-03-04
     "Spacerkiem po epokach" - koncert Symfoników Zamojskich / 2012-10-16

Warto przeczytać:

[do góry]