|
|
 Pechowy remis Hetmana Już po pierwszej połowie meczu 15 kolejki III ligi, w którym Hetman podejmował Wierną Małogoszcz wynik powinien zostać ustalony na korzyść gospodarzy.
Do przerwy Hetman miał tyle niewykorzystanych sytuacji, że starczyłoby ich na kilka spotkań.
Niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą i zamiast 3 punktów zamościanie muszą się cieszyć tylko z jednego.
Od samego początku Hetman przystąpił do ataku i dość szybko zdobył przewagę w środku boiska. Efektem tej przewagi było kilka sytuacji z których powinny paść bramki.
Już w 3 minucie przed szansą staną Osuch. Precyzyjnie dograną piłkę na 10 metr przez Cieciurę niepilnowany "Osa" posłał ponad poprzeczką.
Kilka minut później ze skrzydła ładnie zacentrował Sękowski i Kiema uderzył głową piłkę obok słupka.
W 16 minucie ponownie Kiema powinien wpisać się na listę strzelców. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Bartosa najwyżej wyskoczył Kiema i strzelił głową, ale piłka zamiast w siatce wylądowała na poprzeczce.
Czarnoskóry zawodnik Hetmana nie miał dzisiaj szczęścia. A sytuacji miął kilka. Kolejną, którą zmarnował miała miejsce w 28 minucie.
Rozgrywający bardzo dobre spotkanie Łuczywek idealnie zacentrował na 7 metr, wprost na głowę pozostawionego bez opieki Kiemy. Ten strzelił, ale mało precyzyjnie i piłka padła łupem bramkarza.
Do przerwy na listę strzelców mógł się jeszcze wpisać Margol. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Bartosa posłał piłkę głową daleko obok słupka.
W pierwszej połowie Wierna praktycznie nie miała sytuacji strzeleckich.
Hetman posiadał znaczną przewagę, wypracował kilka sytuacji strzeleckich, jednak po raz kolejny zawodnicy nie potrafili ich wykorzystać.
Jednak dobra gra w pierwszych 45 minutach dawała nadzieję, że po przerwie w końcu komuś się uda wpakować piłkę do bramki.
I tak się stało. Niestety piłka wpadła do zamojskiej bramki.
W 49 minucie Mateusz Kleszcz strzelił z 20 metrów, piłka odbiła się od któregoś z obrońców czym zupełnie zmyliła bramkarza i wylądowała w bramce.
Po stracie bramki Hetman od razu przystąpił do odrabiania strat.
Wyśmienita sytuacja do zmiany rezultatu nadarzyła się w 62 minucie spotkania. Łuczywek został sfaulowany na polu karnym i sędzia wskazał na "jedenastkę". Andrzej Wachowicz bardzo rzadko myli się w takich sytuacjach, ale jak pech, to pech. Przy rzucie karnym obronną ręką wyszedł bramkarz gości.
Nie załamała zamościan strata bramki, nie załamał też ich niestrzelony karny. Cały czas atakowali rywala, dążąc do zmiany niekorzystnego rezultatu.
W 69 minucie po rzucie rożnym powstało zamieszanie na polu karnym gości. Piłka trafiła do Sękowskiego, ten strzelił, ale mało precyzyjnie i bramkarz złapał piłkę.
Chwile później goście przeprowadzili jedną z nielicznych, ale bardzo niebezpiecznych kontrataków, jednak zamojski bramkarz zażegnał niebezpieczeństwo.
W 77 minucie Łuczywek przedarł się po skrzydle prawie pod bramkę Wiernej, wycofał piłkę, ale nie było nikogo, kto by mógł skierować ją do bramki.
Kiedy wydawało się, że nic już Hetmanowi nie jest w stanie pomóc na solową akcję zdecydował się Cieciura. Przedarł się po skrzydle na pole karne, strzelił z ostrego kąta, piłka jak zaczarowana zamiast do bramki wylądowała na spojeniu słupka z poprzeczką. Całe szczęście, że do odbitej piłki dopadł Łuczywek i głową wpakował ją do siatki.
Na pięć minut przed końcem zamościanie odrobili straty.
Ale na tym przecież nie koniec, zostało jeszcze pięć minut. Hetman ze zdwojoną siłą ruszył do przodu i zdobył druga bramkę. Niestety sędzia jej nie uznał, odgwizdał spalonego, a bramka została strzelona jak najbardziej prawidłowo. Sawa, który był autorem nieuznanej bramki wychodził zza obrońców, więc nie mógł być na pozycji spalonej. Sędzia boczny inaczej to zdarzenie zinterpretował.
Do końca meczu wynik już się nie zmienił, choć już w doliczonym czasie za niestrzelonego karnego próbował się zrehabilitować Wachowicz. Strzelił mocno z 20 metrów jednak piłka przeszła ponad poprzeczką.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Hetman stracił kolejne 2 punkty. Był to 5 mecz z rzędu bez zwycięstwa, a biorąc pod uwagę pauzę, była to 6 kolejka,w której Hetman nie cieszył się ze zdobycia 3 punktów.
Jeśli chodzi o grę to była dużo lepsza od wyniku. Oba skrzydła zagrały bardzo dobrze. Zarówno pomocnicy, jak i obrońcy angażowali się w akcje ofensywne, czego efektem były liczne dośrodkowania. W środku bardzo dobry odbiór miał Kiema, szkoda tylko, że miał wielkie problemy ze skutecznością.
Kolejne 2 spotkania jakie przyjdzie rozegrać Hetmanowi, to te z rodzaju o podwyższonym ryzyku. Najpierw derby Lubelszczyzny z Avią, a później derby Zamojszczyzny z Ładą.
Hetman Zamość - Wierna Małogoszcz 1 : 1(0:0)
Bramki: Tomasz Łuczywek (85 min) - Mateusz Kleszcz (49 min)
Hetman: Misztal - Sękowski, Wachowicz, Tomasik (71 Sawa), Pastuszka - Cieciura, Kiema, Margol, Bartos, Łuczywek - Osuch (55 Onyekachi)
Wierna: Wróblewski - Bętkowski, Bień, Grzyb, Piotrowski - Mateusz Kleszcz (74 Paweł Kleszcz), Kubicki, Lniany, Stanek (85 Hajduk), Kita - Piwowarczyk
Żółte kartki: Osuch, Bartos, Kiema (Hetman) - Bętkowski, Stanek (Wierna)
Sędzia: Rafał Bień (Podkarpacki ZPN)
Widzów: 2000
autor / źródło: wald
dodano: 2007-10-29 przeczytano: 3043 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
