|
Cerkiewna muzyka w mundurze - Koncert IV Triduum Caecilianum W drugim dniu IV Triduum Caecilianum, w wigilię dnia, kiedy kościół wspomina św. Cecylię wysłuchaliśmy Śpiewów Kościoła Prawosławnego. Założeniem pomysłodawcy było przybliżanie i łączenie dwóch Wielkich Religii, Kościołów - Wschodu i Zachodu oraz przeżywanie piękna muzyki w duchu ekumenizmu.
Alicja Saturska powitała słuchaczy na kolejnym koncercie w zamojskiej świątyni i zapowiedziała jeden z najznakomitszych chórów męskich w Polsce - "OKTOICH".
O tym, że kultury bizantyjska i łacińska przecinały się w okolicach Zamościa, a w Szczebrzeszynie była cerkiew - mówił ks. prodiakon Grzegorz Cebulski, który od początku prowadzi Chór "Oktoich". To stanowi czynnik do myślenia - jak mamy żyć w naszym kraju dwojga wielkich kultur. Przyświeca nam ekumenizm na rzecz zjednoczenia chrześcijaństwa, ponieważ człowiek wyznaje Boga. Poprzez muzykę i śpiew doświadczamy spotkania z pięknem - a piękno zbawi świat. Nasze śpiewy w świątyni to połączenie patriotyzmu i tradycji. Kończąc wypowiedź prosił o oklaski tylko w przypadku, gdy sobie na nie chórzyści zasłużą.
Chór "Oktoich" sięgnął do tego, co w muzyce cerkiewnej podstawowe, najistotniejsze, choć niekoniecznie najstarsze. Śpiew cerkiewny jest zwierciadłem, ukazującym życie wewnętrzne Cerkwi - jej naukę i wywoływane nią przeżycia religijne całego społeczeństwa cerkiewnego.
Chórzyści wykonują utwory wywodzące się z tradycji bizantyjskiej - począwszy od IX w. do wieku XVII - a także dawne melodie 1-2-głosowe harmonizowane w XIX i XX w. między innymi przez S. Rachmaninowa - oraz wzorce melodyczne powstałe w monasterach Grecji, Bułgarii, Rosji i Polski.
Dla zgromadzonych słuchaczy w kościele p.w. Zwiastowania NMP oo. Franciszkanów w Zamościu Chór wyśpiewał utwory:
Ton Despotin - gr. wersety witające Biskupa w świątyni; muz. S. Trubaczow,
Błogosławiony mąż - Ps.1; muz. kijowsko - peczerska Ławra,
Magnificat - muz. monaster Rila (Bułgaria),
Teraz Moce niebieskie - muz. G. Lwowski,
Kanon Paschalny - mel, kijowska; motyw moskiewski,
O Angelos ewoati - Anioł głosi Błogosławionej; IX pieśń z Kanonu Paschalnego; muz. św. Góra Athos,
Uprzedziwszy poranek - hymny Ikos i Hippakoi z Kanonu Paschalnego; muz. wallamski monaster,
Z nami Bóg - muz. sołowieckiego monasteru,
Chwałę wszechświata, Maryję - Dogmatikon; muz. Irmologion przemyski XV w., Ciało Chrystusa przyjmijcie - Kinonikion; muz. supraski monaster XVI w.,
Chwała na wysokościach Bogu - koncert wokalny; muz. D. Bortniański,
Ojcze nasz - M. Kiedrow (szkoła paryska).
Wszystkie wymienione tu śpiewy charakteryzowały się dostojeństwem, żarliwością uczucia, przy jednoczesnym braku czczego sentymentalizmu, co pozostaje w całkowitej zgodzie z wymogami ustawu cerkiewnego. Najistotniejszą i jednocześnie najcenniejszą cechą tego koncertu były śpiewy wysublimowane i komunikatywne, był to rodzaj żarliwej, wyśpiewanej modlitwy, a może też rozmowy z Bogiem. Uderzała szlachetność męskich głosów - raz stonowanych, często mocnych jak dzwon. Całość koncertu miała wymiar wielkiej muzycznej ceremonii.
Na zakończenie rozległy się gorące i szczere oklaski. Tak jak dostojnie zaśpiewali chórzyści, tak samo dostojnie dziękowali słuchacze, za co na zakończenie usłyszeli śpiewy na bis - "O Magdaleno" i "Sto lat". A kiedy oklaski nie milkły - chórzyści żegnali się kolędą "Chrystus się narodził".
Były drgnienia serca, była wdzięczność za głębokie przeżycia. Podziękowania od społeczności zamojskiej składała Alicja Saturska. Stokrotnie dziękowała, że chórzyści, ludzie wielu zawodów, których łączy wielkie powołanie do śpiewu i pasja znaleźli czas, by przybyć do Zamościa na ten jeden koncert. Za wspólne skupienie, za czysty odbiór, który nas wzajemnie ubogacił - dziękował ks. Grzegorz Cebulski. I żegnał się słowami piosenki Okudżawy: "Niech ta nasza ziemia kreci się". Przekazał także błogosławieństwo ks. biskupa Jeremiasza z Cerkwi świętych Cyryla i Metodego z Wrocławia z życzeniami szczodrobliwości Bożej na dni tego roku i na następne lata.
Słowo o wykonawcach:
Chór powstał w 1991r. przy wrocławskiej Cerkwi św. św. Cyryla i Metodego. Wzorem greckiej Cerkwi, w czasie nabożeństw i na koncertach śpiewają w riasach. Ta szata to znak wysokiej godności duchowej, jakby podkreślenie, że nie możemy śpiewać byle czego - mówił ks. Grzegorz Cebulski.
W 1999 r. dekretem ks. bpa gen. bryg. Mirona chór został powołany również do niesienia swej posługi w strukturach Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego przy Śląskim Okręgu Wojskowym, zespół został wówczas umundurowany.
"OKTOICH" - nazwa księgi, pochodzi od ośmiu tonów zwanych w języku
starocerkiewno - słowiańskim głosami. Księga zawiera materiał liturgiczny przeznaczony dla nabożeństw w ciągu tygodnia, podzielony na osiem tonów powtarzających się co osiem tygodni. OKTOICH ułożony został przez Św. Jana Damasceńskiego /VIII w/, Św. Józefa Hymnografa i Teofana/ IXw/. Nabożeństwa wg. Oktoichu odprawiane są od drugiej niedzieli po święcie Zesłania Ducha Świętego, do niedzieli o faryzeuszu i celniku.
Zespół Kameralny Cerkwi Prawosławnej świętych Cyryla i Metodego "OKTOICH" z Wrocławia to pierwszy w Polsce chór męski działający przy cerkwi. Usłyszeć ich można nic tylko w cerkwi. Zapraszani są do prestiżowych sal koncertowych, na kameralne spotkania i do kościołów innych wyznań. Uświetniają międzynarodowe, z rozmachem organizowane imprezy i zupełnie lokalne, gdzie oczekuje ich garstka ludzi, z których wielu z muzyką cerkiewną styka się wtedy po raz pierwszy. Wszędzie jednak reprezentują ten sam styl i tę samą klasę. Są elegancką wizytówką Cerkwi i całego prawosławia. Zawsze słuchacze reagują żywiołowo.
- Żeby ludzie tak reagowali, wciąż powinniśmy przypominać sobie to, co metropolita Bazyli powiedział na otwarciu któregoś z hajnowskich festiwali - że śpiew, by docierał do serc, nie musi brzmieć do końca stylistycznie poprawnie. Musi być spontaniczny, musi być cerkiewną muzyką, a nie muzyką cerkiewną - mówił w jednym z wywiadów podczas Festiwalu w Hajnówce dyrygent Chóru "Oktoich" ks. Grzegorz Cebulski.
- Chcieliśmy przede wszystkim pielęgnować monasterski napiew, melodie bardzo piękne, a prawie nie znane. Zaczęliśmy od jabłeczyńskich i poczajowskich. z monasterów, które leżały na ziemiach II Rzeczypospolitej. Potem sięgnęliśmy do Ławry Kijowsko - Pieczerskiej, nauczyliśmy się wszystkich głosów Optinoj Pustyni, monasterów sołowieckiego i waałamskiego. Śpiewamy tak. jak to niegdyś czynili bogobojni mnisi. Monasterska muzyka płynie wprost z serca, dlatego trafia do duszy. Na przykład ta z Optinoj Pustyni - niewyszukana, spokojna. Przecudna. Jaka ilość wariantów różnych głosów, po kilka rodzajów na różne okresy roku liturgicznego. Do tego dotrzeć, zgłębić i przekazać ludziom - nie ma większej satysfakcji.
Chór "Oktoich" - cieszy się dużą popularnością wśród melomanów muzyki cerkiewnej. Ich misją stało się ukazywanie i przekazywanie piękna śpiewu cerkiewnego, bo to najlepszy sposób na łamanie stereotypów - poprzez muzykę, która dociera do ludzi bez uprzedzeń.
na podst. Gazeta festiwalowa nr 3, 30.05.99 r. "Oktoich" otwiera serca" - Dorota Wysocka
www.cerkiew.pl
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2007-11-25 przeczytano: 8135 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|