Przybyły na zaproszenie Marcina Zamoyskiego prezydenta Zamościa minister Skarbu Państwa Aleksander Grad promował program prywatyzacji firm. Spotkał się w Zamościu z przedstawicielami samorządu lokalnego i przedsiębiorcami.

Po pierwsze - kurs na giełdę. Minister chciał w ten sposób zachęcić przedsiębiorców i samorządowców regionu lubelskiego do wzięcia udziału w programie prywatyzacji, szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw.

W propozycji ministerstwa jest także oferta dla samorządu. Proponowana jest zmiana ustawy o samorządzie i prywatyzacji, która pozwoli w większym stopniu niż to było wcześniej, przekazywać spółki na rzecz samorządu. Przychody z prywatyzacji tych spółek zasilałyby budżety samorządów. Minister oczekuje bardzo konkretnych, biznesowych propozycji.

Na spotkaniu padło hasło - "Media dla samorządów". Pytano, czy Minister nie obawia się, że po przejęciu mediów publicznych przez samorządy lokalni politycy wykorzystają media do przejmowania lub sprawowania władzy a dziennikarze staną się zakładnikami lokalnych polityków.

- Minister podkreślił, że media będą nadal publiczne. Wszystkie zapisy gwarantują niezależność tych mediów. Nie może być tak, że rzecznik prasowy marszałka będzie regulował programy w radiu czy telewizji. Media będą miały charakter regionalny ale będą to media publiczne.

Kolejne pytanie dotyczyło lepszych dróg na Zamojszczyźnie, z której pochodzi minister. Aleksander Grad podkreślił, że stara się wspierać zawsze dobre projekty. Ma duży sentyment do tych terenów. Jako minister w rządzie musi jednak myśleć o sprawach całego kraju. W związku z powstawaniem stref inwestycyjnych w Zamościu i Tomaszowie Lub. - zadeklarował pełne wsparcie poprzez nadzór nad inwestycjami i zachęcaniem spółek do inwestowania na tych obszarach.

Aleksander Grad odniósł się do zwrotu majątków, także pałacu Zamoyskich w Klemensowie. Minister wyraził nadzieję, że Parlament uchwali ustawę, która ureguluje kwestię zadośćuczynienia/reprywatyzacji majątków/mienia, które po II Wojnie Światowej zostało zabrane właścicielom. Ma to uregulować ustawa rekompensująca. W czerwcu rząd będzie zajmował się założeniami do ustawy, jesienią ustawa wejdzie pod obrady Parlamentu. Minister przypomniał, że rząd PiS-u w jedną noc, kiedy miała przyjechać delegacja organizacji żydowskich, przygotował założenia do ustawy reprywatyzacyjnej ale nie załatwił tego problemu. Pod uwagę muszą być brane możliwości finansowe naszego Państwa - pogodzić te dwie rzeczy, z jednej strony - zadośćuczynienie za krzywdy, za odebrane mienie; z drugiej strony - bezpieczeństwo finansów naszego Państwa - podkreślał Aleksander Grad.

Minister wypowiedział się w sprawie trudnej sytuacji Stoczni Gdańskiej. Aktualnie jest kilkanaście ofert wstępnych, dwie - trzy oferty bardzo konkretne. W przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania urzędników Komisji Europejskiej, przedstawicieli ministerstwa i inwestorów.

Na spotkaniu poruszono temat pozwu w sprawie uwłaszczenie nieruchomości po Fundacji Prasowej Solidarności. Aleksander Grad wyjaśniał, że Prokuratoria wystąpiła do sądu o zwrot tych nieruchomości.

Zapytany o kondycję GPW i spółki, które ministerstwo zamierza wprowadzić na giełdę odpowiedział, że nie można biernie czekać na powrot sytuacji na giełdzie z roku 2006/2007. Potwierdzeniem aktywności przedsiębiorców jest fakt, że w ostatnim czasie odbyło się kilkadziesiąt debiutów. Kurs na giełdę zostanie utrzymany, pod koniec czerwca zadebiutują Zakłady Gazowe w Tarnowie, później ENEA, KW "Bogdanka". Jeśli PGE dotrzyma terminu złożenia prospektu emisyjnego wejdzie na GPW w IV kwartale 2008 r., w innym przypadku w I kwartale 2009 r.

Minister po rozmowie z prezesem GPW jest zdania, że w takim czasie wejście dobrych spółek Skarbu Państwa na giełdę służy jej i pomaga wyjść z trudnych sytuacji i zawirowań, dlatego nie przewiduje się żadnych opóźnień.

Dopytywano Ministra czy uratuje "polski cukier", o co walczą rolnicy na Lubelszczyźnie. Minister replikował, że cały program restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej nie jest udziałem jego rządu. To minister Krzysztof Jurgiel stwierdził, że ma swój honor i w nocy nie będzie negocjował na temat unijnego cukru. W efekcie utracono limity dla KSC. Zadaniem zarządu jest przygotowanie realnego programu a nie "mrzonek" denerwujących ludzi.

O przyszłości cukrowni w Wożuczynie wypowiedział się poseł Mariusz Grad, bratanek ministra. Dwa tygodnie temu podpisany został list intencyjny pomiędzy Krajową Spółką Cukrową a spółką - wnuczką PGE (spółka Elektrowni Szczytowo - Pompowej), firmą Bioenergia, która zajmuje się przygotowaniem projektów energetycznych w kontekście odnawialnych źródeł energii. List będzie kierunkował współpracę, pod warunkiem, że proces przygotowania inwestycji pokaże, że biznes będzie rentowny. Ministerstwo chce doprowadzić do finansowania inwestycji z funduszy europejskich.

Niestety, minister Aleksander Grad nie zamierza inwestować na Zamojszczyźnie, choć byłoby to pozytywnym sygnałem dla wielu innych inwestorów. Nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na pytane: jaki biznes "dałoby się spiąć" i przynosiłby pewne profity.