Psie kwitki

Odwiedzając strony internetowe poświęcone psom, natknąć się można na swoiste zestawienia wywalczonych tytułów, których mnogość przyprawia o zawrót głowy, a powaga nasuwa skojarzenia z niezliczonymi godnościami królów. Brzmi to mniej więcej tak: Czempion Polski, Wielki Czempion Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Podlaski, Inflancki, Smoleński, Siewierski, Czernihowski etc. etc.

Ogólnie rzecz biorąc, taka litania tytułów robi na ludziach wrażenie, ale proces ich pozyskiwania z lekka przypomina zbieranie znaczków pocztowych czy też innych papierków, wypaczając ideę prawdziwego psiarstwa. Zastanawiająca jest moda odwiedzania małych państw i państewek w celu zdobycia kolejnego kwitka z pieczątkami, szumnie zwanego dyplomem czempiona jakiegoś tam kraiku. Przecież tylko w filozofii marksistowskiej ilość przechodzi w jakość...

Lubię wystawy psów i bardzo doceniam wystawowe sukcesy, ale jako człek prosty, mam prostą wizję kynologicznej hierarchii, która dla mnie jest taka: stopień pierwszy - czempion młodzieżowy, stopień drugi - czempion, stopień trzeci i najwyższy - interczempion. Amen.

Po co Czempionowi Polski tytuł Czempiona np. Mołdawii czy Macedonii? Chyba tylko dla jaj... Tu się zgodzę, ale skoro dla jaj, nie dotyczy to suk hodowlanych, lecz tylko psów-reproduktorów, które ktoś słusznie chce wylansować. Rodzi się zatem kolejne pytanie: dlaczego akurat w takiej Mołdawii czy Macedonii? Chyba tylko dlatego, że kwitek łatwo wyrobić.

Pisząc o tym, przypomina mi się historia Josepha Conrada Korzeniowskiego, któremu brytyjska królowa, w uznaniu literackich zasług, chciała przyznać tytuł szlachecki, a ten będąc szlachcicem polskim, miał to, delikatnie mówiąc, w nosie.

A tak na marginesie chciałem dodać, iż swego czasu mieliśmy przyjemność gościć w Kresowej Stajni potomka rzeczonego Josepha Conrada, niejakiego Stanisława Korzeniowskiego. Ów jegomość mieszka na stałe w stanie Washington w USA, gdzie znany jest jako zaklinacz koni.

Zobacz podobne:
     Filozofia doboru / 2011-10-25
     Zaklęty łan / 2011-08-12
     Owies się nie daje / 2011-08-10
     Ach te baby!!! / 2011-07-27
     Świat zielenieje / 2011-04-03
     Wiosenna burza w typie angloarabskim / 2011-04-01
     Manifest lutowy / 2011-02-25
     Tej pani już dziękujemy / 2011-02-22
     Kto rano wstaje... / 2010-11-16
     O jesiennych radościach / 2010-10-19
     Zimowa prognoza babki Onegdajki / 2010-09-20
     O filmie "Taras Bulba", zatruwaniu krwi pobratymczej i kozackiej fantazji / 2010-09-19
     Słomobranie / 2010-08-12
     Skąd te deszcze? / 2010-08-10
     Białka 2010: refleksje, podsumowania, statystyki / 2010-06-10
     Pędzlem i słowem / 2010-06-07
     Wyścigi w Lublinie? / 2009-12-04
     Schyłek listopada / 2009-11-30
     Wino hipologiczne / 2009-11-21
     Ku pokrzepieniu serc w dniu Narodowego Święta Niepodległości / 2009-11-11

Warto przeczytać:

[do góry]