Nowe dzieło Zbigniewa Małkowicza pop-oratorium pt.: "Moja Miłość", w wykonaniu Zespołu "Lumen", Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego oraz chórów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Zamościu i Zespołu "Signum Spei", zaprezentowano w Katedrze Zamojskiej (16.04.).

- Podstawą do ilustracji muzycznej i narracji w pierwszym oratorium Zbigniewa Małkowicza "Miłosierdzie Boże" były teksty św. Faustyny Kowalskiej, w czwartym już pop-oratorium - "Moja Miłość" - słowa narracji to słowa, które Pan Jezus kieruje do św. Siostry Faustyny, a przez nią również do nas - powiedział dyrektor Orkiestry Symfonicznej Tadeusz Wicherek dyrygujący koncertem .Słowa Jezusa, zanotowane przez św. Faustynę, usłyszeliśmy w interpretacji wybitnego polskiego aktora, Aleksandra Machalicy.

Jako pierwszy wykonano utwór, który jest zalążkiem nowego dzieła Zbigniewa Małkowicza do słów św. Teresy, jako przedsmak tego, co pojawi się w kompozycji. Ta pieśń z refrenem "Twoją na zawsze jestem Panie", przebojowo wyśpiewana przez Marzenę Małkowicz z towarzyszeniem muzyków i chóru wprowadziła radosny i zarazem podniosły nastrój w świątyni. W duszy nam także zagrało i tak już pozostało do końca wspaniałego koncertu.

- Poznasz przepaść Miłosierdzia Mojego ku Stworzeniu i niezgłębioną dobroć Moją by dać ją poznać światu. Słowa odczytane przez Aleksandra Machalicę na tle muzyki Orkiestry Symfonicznej, z wybijającą się grą na flecie Piotra Trojanowskiego oraz Zespołu Lumen, stały się motywem przewodnim całego pop-oratorium.

Dzieło, już tradycyjnie u Zbigniewa Małkowicza, składało się z kilkunastu pieśni, przepięknie wykonywanych przez Marzenę Małkowicz, Aleksandrę Małkowicz i Jacka Kotlarskiego. Pieśni przetykane były subtelnymi narracjami aktora Aleksandra Michalicy. Utworom rytm nadawał na perkusji, maksymalnie skupiony Michał Małkowicz wraz z sekcją gitarową oraz Zbigniew Małkowicz - kompozytor grający na instrumencie klawiszowym, perfekcyjnie panujący na całością.

Mistrzowskiej całości wykonania dopełniała Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego z tańczącym i dyrygującym Tadeuszem Wicherkiem. Sto dziesięć świetnie przygotowanych młodych głosów, połączonych chórów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Zamościu pod kierownictwem Anny Cios i Sławomira Szurka oraz Zespołu "Signum Spei" prowadzonego przez Annę Cios, stworzyło znakomite dzieło muzyczne.

Przełożone na utwory muzyczne teksty św. Faustyny, mówiące o największych wartościach: dobroci, prawdzie i pięknie Tajemnicy Miłości Stwórcy do ludzi, oprawione w rewelacyjną, popową muzykę wywarły na publiczności ogromne wrażenie. Ta rozmodlona muzyka miała prawo wywoływać i wywoływała stany zachwytu, czytelne na twarzach słuchaczy. Wszystko spójne i wprost cudowne - dźwięk i słowo, zręczne poprowadzone, powodowało odkrywanie głębokiego i pięknego przesłania - o potrzebie niesienia Jego Miłości i Miłosierdzia w codziennym życiu.

Owacjami na stojąco publiczność honorowała artystów i muzyków dziękując za półtoragodzinne spotkanie z wyższą sztuką i zarazem z wyższą, duchową wartością, na którą nie zawsze wystarcza czasu w XXI wieku. Można także sądzić, że przekazane "popowo" teksty św. Faustyny pójdą szeroko w świat i napełnią serca i dusze nową miłością, wiarą i nadzieją.

Mów światu całemu o niepojętym Miłosierdziu Moim. Nie znajdzie ludzkość uspokojenia dopóki się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego - tymi słowami Aleksander Machalica kończył recytację a soliści, muzycy oraz chórzyści śpiewali i grali: Wielbi dusza moja Miłosierdzie Pana, raduj się serce me całe. Boś na to przez Boga od wieków jest wybrana Faustyna, by szerzyć Miłosierdzia Jego chwałę - mocno akcentował Jacek Kotlarski w finale koncertu.

Pop-oratoryjny koncert to także osobiste spotkanie każdego ze słuchaczy z Miłosiernym w niezwykłym okresie zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy, najlepszym jaki można wybrać, by nas poruszyć, zatrzymać i poprowadzić ku lepszemu życiu. Jeśli taki był także zamysł twórców i wykonawców koncertu, to niewątpliwie to się udało. Była w tym pop-oratorium godna podkreślenia i najwyższego uznania także autentyczna radość tworzenia i wykonania dzieła.

Koncert został zarejestrowany przez Telewizję "Trwam", a z nagrania ukaże się płyta.