40. ZLT: Piekielna "Intryga" w ZDK

Melodramat kryminalny w stylu Teatru "Kobra", w gwiazdorskiej obsadzie, zaprezentowano publiczności w ramach 40. ZLT. W sztuce "Intryga" Teatru Kamienica mogliśmy podziwiać: Beatę Ścibakówną, Joannę Koroniewską, Zbigniewa Zamachowskiego, Tomasza Stockingera i Szymona Bobrowskiego (23.06.).

Miłość - mało prawdziwa, zdrada - całkiem realna, morderstwo - trupów kilka i pieniądze. Duże pieniądze, miliony dolarów. Pięciu, prawie równorzędnych bohaterów sztuki. Każdy intryguje, oszukuje, stara się być bardziej przebiegły i jeszcze bardziej interesowny od swego partnera. I w zasadzie można uznać, że to Sylwia Borowiecka - w tej roli rewelacyjna femme fatale Beata Ścibakówna, żona bankrutującego milionera jest "najczystszą", bądź najmniej uwikłaną z postaci, które pojawiają się w "Intrydze". - Moja bohaterka jest najbardziej niewinna - mówi Beata Ścibakówna, producentka spektaklu - w tej winności, jaka tu jest.

Może i tak, ale... Gdyby Sylwia nie zdradzała męża z młodym lekarzem kardiologiem - świetny Szymon Bobrowski, bo by potem nie było punktu zaczepienia dla męża, w rolę którego wcielił się także doskonały aktorsko - miłośnik dobrych cygar i dużej kasy, jednym słowem - wyrachowany do granic Tomasz Stockinger.

Akcja się zapętla, z czasem się wyjaśnia, a dzieje się naprawdę dużo podczas prawie dwugodzinnego spektaklu, perfekcyjnie wyreżyserowanego przez Jana Englerta. Czarna komedia, której finał zaskoczy każdego z widzów. Ale kto się na "Intrydze" obłowi to dowiemy się w ostatnich pięciu minutach sztuki.

Najbardziej jednak zaskakuje Zbigniew Zamachowski w roli komisarza policji, bowiem niespodziewana śmierć rekina finansjery w przeddzień upadku firmy i wypłata wysokiej polisy musi stać się podejrzana dla każdej z firm ubezpieczeniowej. Anonimy przesyłane do policji dopełniają reszty powodów rozpoczęcia śledztwa przez dociekliwego komisarza Roickiego, nota bene kolegi lekarza kardiologa. Zbigniew Zamachowski, aktor Teatru Narodowego w Warszawie - jako komisarz policji, od momentu pierwszego wkroczenia na scenę, kradnie jej każdy kawałek. Znakomite, mistrzowskie aktorstwo.

Należy podkreślić, że ta obsada to obsada wymarzona przez pochodzącą z Zamościa Beatę Ścibakówną, również aktorkę Teatru Narodowego, producentkę sztuki. Zadaniem komisarza Zamachowskiego jest rozwikłanie tytułowej intrygi. Widzowi może się wydawać, że jest Roicki słodko naiwny i zachowuje się - podczas prowadzenia śledztwa - niczym słoń w składzie porcelany. Nic bardziej mylnego. Śledztwo prowadzi w sposób niezwykle inteligentny i bardzo szybko widz sekunduje jego poczynaniom i tropom, które pozwolą mu na rozstrzygnięcie łamigłówki, chociaż każdy z podejrzanych o pierwsze morderstwo - to wiemy po ekshumacji na cmentarzu, które początkowo miało być niewinnym sfingowaniem własnej śmierci, ma powody by stać za nim.

I w zasadzie trudno stwierdzić kto jest głównym powodem całego zamieszania tego zdecydowanie dobrego kryminału. Można postawić na doktora Andrzeja Lipskiego, przebiegłego człowieka o kilku twarzach. Romansuje z żoną milionera, wystawia fałszywy akt zgonu i na dodatek - pała uczuciem do innej. Ta druga to Joanna Koroniewska, przekonywująca jako jego asystentka, mało sympatyczna dla konkurentki i komisarza bo ma sporo do ugrania lub jak kto woli do ukrycia. Jest zdecydowanie odpychająca dla obcych, a miła dla doktora, co jest przecież zrozumiałe.

W finale prawda wychodzi na jaw i jest dużym zaskoczeniem. Jak się okazuje - na zawikłanej intrydze tracą wszyscy. No z jednym wyjątkiem. Zyskuje komisarz Roicki. Co traci czwórka bohaterów i co zyskuje komisarz - tego warto było się dowiedzieć wybierając się na piekielnie skonstruowaną "Intrygę".

Spektakl to rewelacyjna zabawa. Doskonały pod każdym względem. Dobrze spięty, dynamiczny i błyskotliwie zagrany. Zamojska publiczność doceniła nazwiska uznanych i popularnych aktorów i stawiła się w komplecie na dwa spektakle zaprezentowane w Zamojskim Domu Kultury. Myślę, że dodatkowym atutem było nazwisko ikony teatru Jana Englerta, który gościnnie dla Teatru Kamienica ten spektakl wyreżyserował.

Dla zamościan prof. Jan Englert wraz z Beatą Ścibakówną to także od kilku lat patroni honorowi Zamojskiego Lata Teatralnego. Jak podkreśliła Beata Ścibakówna - sztukę pokazano po raz osiemdziesiąty od premiery, która odbyła się w czerwcu ubiegłego roku. I oczywiście nie ma podwójnej obsady. Cały czas gra skład tych samych aktorów, którzy wystąpili w "Intrydze" w Zamościu.

Po owacyjnie przyjętym spektaklu, o chwilę rozmowy na temat wystawionej sztuki, planów artystycznych i wakacyjnych - proszę zamościankę Beatę Ścibakównę.

- Grało się nam przed zamojską publicznością cudownie. Tak jak powiedziałam ze sceny - to jest publiczność, która został wychowana na tradycji Zamojskiego Lata Teatralnego, naszych spotkań z teatrem. Jest cudowna, wrażliwa i spontaniczna, także bardzo miło się gra. Wszyscy wiedzieli, że mówiąc, że tutaj nie ma teatru, miałam na myśli, że nie ma w Zamościu teatru stałego. Zawsze tu przyjadę, jak zostanę zaproszona. Zawsze. Z tym spektaklem byliśmy już w Kanadzie, byliśmy w Toronto, w Chicago. We wrześniu lecimy do Sztokholmu, a w listopadzie do Düsseldorfu. Zaproszenia mamy z całej Polski, a terminy są zajęte do końca roku.

- Poza tym, mam próby do "Kordiana" w Teatrze Narodowym. Sztukę reżyseruje Jan Englert na jubileusz 250-lecia Teatru Narodowego w Warszawie. Premiera odbędzie się 19 listopada br. Stanisław Radwan napisał fantastyczną muzykę. Śpiewamy - są chóry na pięć głosów, trzech Kordianów, cztery Laury. Dużo, dużo będzie się działo.

- Będzie chwila wytchnienia i wakacje tradycyjnie w Juracie, nad polskim morzem. Do Zamościa nieco trudniej mi teraz przyjeżdżać. Może uda mi się pod koniec sierpnia lub na początku września. Wymieniamy się z bratem i staramy się aby raz na miesiąc ktoś tutaj był - powiedziała Beata Ścibakówna.

Warto dodać, że spektakl "Intryga" został wyróżniony podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Prywatnych "Sztuka plus komercja" 2014. Zbigniew Zamachowski otrzymał tytuł Najlepszego Aktora za pierwszoplanową rolę jako komisarz Roicki. Należy przyznać, że zdecydowanie zasłużenie.

Zobacz podobne:
     Jarosław Fedoryszyn o "Testamencie Szewczenko" / 2015-07-17
     40. ZLT: Spektakularny "Testament Szewczenko" / 2015-07-17
     Na podsumowanie święta teatru / 2015-07-16
     40. ZLT: "Poskromienie złośnicy" na łonie natury / 2015-07-09
     Znów to nagłośnienie / 2015-07-02
     40. ZLT: "Romeo i Julia w Zamościu" / 2015-06-30
     40. ZLT: reżyser Jerzy Zoń o spektaklu "Ślepcy" / 2015-06-27
     40. ZLT: Dantejskie sceny na Rynku Wielkim, czyli "Ślepcy" Teatru KTO / 2015-06-27
     Zainaugurowano jubileuszowe 40. Zamojskie Lato Teatralne / 2015-06-25
     40. Zamojskie Lato Teatralne - wygraj wejściówkę / 2015-06-17
     Konkurs na maskę teatralną rozstrzygnięty / 2015-06-13
     Człowiek i nadczłowiek - retransmisja z Royal National Theatre / 2015-06-13
     Jubileuszowe 40 Zamojskie Lato Teatralne TUŻ! / 2015-06-13
     Bitwy rodów - Romeo i Julia w Zamościu / 2015-06-10
     Początki Zamojskiego Lata Teatralnego - wystawa fotografii / 2015-06-10
     40. Zamojskie Lato Teatralne - program / 2015-05-24
     Kolejne castingi do spektaklu "Romeo i Julia" / 2015-05-19
     "Romeo i Julia w Zamościu" - konkurs na scenę balkonową / 2015-05-11
     "Romeo i Julia". Przedstawiamy artystów / 2015-05-09
     "Romeo i Julia" - casting dla tancerzy / 2015-05-06

Warto przeczytać:

[do góry]