Oddali punkty bez walki

"Z kim mamy wygrać jak nie z Concordią". Na pewno wielu kibiców stawiało sobie takie pytanie przed meczem 10. kolejki II ligi, w którym Hetman podejmował na własnym stadionie drużynę z Piotrkowa Trybunalskiego. We wcześniejszych 9 spotkaniach zamościanie tylko dwukrotnie cieszyli się ze zwycięstwa, w obu przypadkach były to wygrane z zespołami zamykającymi tabelę. W tej grupie zespołów znajduje się również Concordia, zatem wszystko wskazywało na to, że kolejne 3 punkty będzie można sobie dopisać.

Dodatkowym atutem przemawiającym za "hetmańskimi" był powrót do zespołu długo wyczekiwanych dotychczasowych filarów obrony - Marcina Grunta i Łukasza Frączka oraz Tomasza Demusiaka. Zatem poza Rafałem Kycko drużyna była w komplecie.

I w takich "pięknych okolicznościach przyrody" po fatalnych błędach w defensywie i słabej postawie większości zawodników Hetman uległ Concordii 0 : 3.

Nawet nie można powiedzieć, że uległ drużynie lepszej. Concordia nie grała wcale lepiej, jednak jej zawodnicy potrafili wykorzystać błędy gospodarzy, a poza tym można było odnieść wrażenie, że im się chce grać. Hetman sprawiał wrażenie jakby oszczędzał siły na mecz pucharowy z Wisłą.

Pierwsze minuty meczu nie wskazywały jednak na późniejsza klęskę.

W pierwszej minucie bardzo niebezpiecznie strzelał Ivan Litviniuk, jednak lecącą w sam środek bramki piłkę wyłapał Piotr Towarnicki. Pięć minut później ponownie strzelał Litviniuk, odbita przez bramkarza piłka trafiła pod nogi Marka Fundakowskiego, który jednak przegrał pojedynek z obrońcą.

W 7 minucie pierwszą niebezpieczną akcję przeprowadzili goście, i od razu zakończoną powodzeniem. Sam na sam z Mateuszem Prusem wyszedł Mariusz Zaor i nie dając mu żadnych szans wpakował piłkę do siatki.

Dokładnie 10 minut później ten sam zawodnik zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. Łukasz Kaczmarek zgubił piłkę przy linii autowej na wysokości własnego pola karnego. Piłkę przejął Zaor, minął po drodze jeszcze Demusiaka i strzelił w krótki róg bramki, gdzie powinien być Prus. Niestety zamojski bramkarz spóźnił się z interwencją i musiał wyciągać piłkę z siatki.

Zanim gości podwyższyli na 2:0 przed szansą wyrównania byli gospodarze. Rzut wolny z lewej strony wykonywał Kaczmarek. Do piłki wyskoczył zamykający akcję Ariel Lindner i głowa skierował ją w kierunku bramki. Piłka skozłowała jeszcze przed bramką, ale Towarnicki nie miał problemów z przeniesieniem jej ponad poprzeczką.

W 20 minucie mieliśmy niemal powtórkę akcji, po której goście strzelili drugą bramkę. Piłkę przy wyprowadzaniu akcji stracił Demusiak, ale tym razem strzał Marcina Juszkiewicza padł łupem Prusa.

Jeszcze przed przerwą goście mogli pokusić się o podwyższenie wyniku. Janusz Wrzesiński wpadł w pole karne mijając po drodze - jak tyczki w slalomie - trzech zamojskich zawodników i strzelił, na szczęście dla hetmańskich niecelnie.

Jeżeli ktoś przypuszczał, że po zmianie stron obraz gry się zmieni, musiał się słono rozczarować. Niebezpiecznie pod bramką Towarnickiego było tylko dwa razy.

W 48 minucie głową strzelał Fundakowski po dośrodkowaniu Lindnera, jednak piłka wylądowała w rękach bramkarza. Prawie dwa kwadranse później również głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzał Grunt, ale tym razem piłka nie trafiła w światło bramki. Tyle pod bramką gości.

Concordia kontrolowała grę i przeprowadzała nieliczne kontrataki.

W 49 minucie niebezpiecznie strzelał Daniel Jabłecki. Prus zdołał wybić piłkę, a dobitka była na szczęście niecelna. Tego szczęścia zabrakło jednak w 60 minucie. Po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył Janusz Stolarski i ustalił wynik spotkania.

Po meczu również ciśnie się na usta pytanie "jak nie z Concordią mamy wygrywać, to z kim".

Concordia - Hetman 3 : 0 (2:0)
Bramki: Zaor 2 (7, 17 min), Stolarski (60 min)
Żółte kartki: Fundakowski, Demusiak (H), Moliński, Wolan, Zaor, Wodziński (C)
Hetman: Prus - Demusiak, Grunt, Miszczuk (65 Szyper), Frączek (78 Robak, 85 Galant) - Litviniuk, Rajtar (65 Sawa), Skórski, Kaczmarek, Lindner- Fundakowski
Concordia: Towarnicki - Kukułka, Karasiak, Okpara, Moliński, Wrzesiński (78 Błachowicz), Stolarski (84 Sikorski), Juszkiewicz, Jabłecki, Wolan, Zaor (72 Wodziński)
Sedzia: Robert Kubas (Rzeszów)
Widzów: 500

Zobacz podobne:
     Cenne trzy punkty na zakończenie rozgrywek / 2009-11-11
     Remis z liderem na pożegnanie jesieni w Zamościu / 2009-11-07
     Zagrają z liderem / 2009-11-04
     Hetman remisuje w Iławie / 2009-10-31
     Remis jak porażka / 2009-10-25
     Odczarować zamojski stadion / 2009-10-23
     Kolejarz rozjechał Hetmana w Stróżach / 2009-10-18
     Porażka na własne życzenie. Hetman uległ Wigrom / 2009-10-11
     "Ten mecz musimy wygrać". Hetman zagra z Wigrami / 2009-10-08
     Poszli na Przebój i zwyciężyli / 2009-10-04
     Kurator Hetmana spotkał się z kibicami / 2009-10-02
     Tadeusz Lizut kuratorem w Hetmanie / 2009-09-30
     7 bramek w Zamościu / 2009-09-27
     Zagrają z "piwoszami" / 2009-09-25
     Sięgnęliśmy dna, teraz może być już tylko lepiej / 2009-09-22
     Pierwszy wyjazdowy punkt Hetmana / 2009-09-19
     Sawa powraca, Sowa wypada. Hetman ulega Ruchowi / 2009-09-11
     Bez punktów w meczu z Sokołem. Szpital w Hetmanie  / 2009-09-06
     Trzy bramki i trzy punkty Hetmana / 2009-08-30
     Hetman podejmuje GKS Jastrzębie / 2009-08-28

Warto przeczytać:

[do góry]